Gdy on jest zbyt nachalny: Jak się pozbyć natrętnego wielbiciela?

Z niechcianymi adoratorami trzeba postępować stanowczo.
Gdy on jest zbyt nachalny: Jak się pozbyć natrętnego wielbiciela?
Fot. Thinkstock
27.03.2017

Duże powodzenie to marzenie wielu kobiet, a zwłaszcza u mężczyzn z prawdziwego zdarzenia. Takich, którzy przynoszą kwiaty, proszą o spotkanie i traktują wybrankę jak księżniczkę. Nadgorliwość bywa jednak męcząca i gdy po raz dziesiąty z jakiegoś powodu powiedziałaś „nie”, a on nie daje Ci spokoju, czas rozpocząć bardziej stanowcze działanie. Znane są przypadki, gdy zakochani faceci zamieniali się w stalkerów, szantażystów, a nawet morderców. Chociaż nie wolno panikować i od razu podejrzewać faceta o zaburzenia na tle psychicznym, lepiej dmuchać na zimne, czyli szybko zerwać niechciany kontakt.

Wiele zależy od tego, jak długo się znacie, czy macie wspólnych znajomych, jak daleko on mieszka od Ciebie. Sprawa jest łatwiejsza, gdy poznałaś go przypadkiem i on nie ma o Tobie licznych informacji. W dobie Internetu ich zdobycie nie nastręcza dużych trudności, ale przynajmniej nie wszedł w Twoje środowisko. W przypadku, gdy mężczyzna jest znajomym Twoich znajomych, sąsiadem, kolegą ze szkoły czy pracy, problem jest poważny. Ta znajomość może źle wpłynąć na pewne aspekty Twojego życia. Są faceci, którzy się mszczą. Chodzi przede wszystkim o zakompleksione przypadki męskich osobników. Nieraz zostali odrzuceni przez kobietę, nie mają na koncie żadnych osiągnięć i Twoja odmowa była przysłowiowym gwoździem do trumny. Wtedy jego całe negatywne nastawienie może obrócić się przeciwko Tobie.

Zatem w jaki sposób pozbyć się natrętnego adoratora?

Zobacz także: Niewiarygodne, kogo poślubiła ta dziewczyna... Zaniemówisz, kiedy zobaczysz jej MĘŻA!

natrętny facet

Fot. Thinkstock

Opowiadaj o swoim ukochanym

Jednym ze sposobów, które działają na natrętów, jest opowiadanie o swoim lubym – prawdziwym lub zmyślonym. To nie ma znaczenia. Chwytaj się każdego sposobu, aby osiągnąć efekt. Mów natrętowi o licznych zaletach ukochanego, zarówno fizycznych, jak i charakterologicznych. Staraj się podkreślić te, które różnią mężczyzn. Np. jeśli adorator jest chudy, powiedz, że Twój facet wyróżnia się budową ciała. Różni ich kolor włosów albo inny szczegół wyglądu? Zachwycaj się tym, który go nie cechuje. Powinien przekonać się, że nie ma u Ciebie szans.

Poproś o pomoc kumpla

Jeżeli powyższy sposób nie zadziała, a natręt męczy Cię o spotkanie, zgódź się. I weź ze sobą kolegę, który będzie udawał Twojego faceta. Oczywiście jeżeli naprawdę masz faceta, weź jego. Tym lepiej dla Ciebie. Niech obecność partnera będzie niespodzianką dla adoratora. Kiedy się pojawi, przedstaw ukochanego i wyjaśnij, że zawsze stara Ci się towarzyszyć. Migdalcie się przy nim, a powinien zrozumieć, że jest piątym kołem u wozu.

Unikaj go

To też jeden ze sposobów. Możesz nawet ostentacyjnie zawracać, zmieniać trasę albo opuszczać pomieszczenie, gdy go zauważysz i być w tym konsekwentna, dopóki nie da spokoju. Jeżeli natrętny mężczyzna nie rozumie bardziej wyrozumiałych form odmowy, musisz zdecydować się na drastyczniejsze metody. Nie daj się nabrać i nie okazuj litości, bo w tym przypadku obróci się przeciwko Tobie. Zerwanie kontaktu to najlepsze, co możesz zrobić.

natrętny facet

Fot. Thinkstock

Ignoruj go

On prawi Ci komplementy? Zmieniaj temat, jakbyś ich nie słyszała albo jakby były Ci kompletnie obojętne. Próbuje ukierunkować rozmowę na bardziej romantyczny tor? Uparcie drąż inny! Zadawaj pytania, opowiadaj o neutralnych rzeczach, itp. Jest bardziej odważny i obejmuje Cię? Zdejmij jego ramię i powiedz, że nie podoba Ci się jego zachowanie. Poza tym nie odpisuj na SMS-y, nie odbieraj telefonów i wrzuć go na czarną listę na Facebooku.

Bądź niemiła

Możesz też być niemiła, ale oczywiście w granicach dobrego wychowania. Chodzi o bardzo szczere uwagi. To brutalna metoda, ale gdy próbowałaś innych i nie zadziałały... Cóż, życie. Spytaj, co mu się stało, że ma takie rzadkie włosy (gdy nie ma bujnej czupryny). Popatrz wymownie na jego brzuch (gdy ma za duży). Skrytykuj jego ulubiony film, drużynę sportową albo rodzaj muzyki. Jeżeli jest normalny, na pewno poczuje się urażony.

Umów się z nim

Jeżeli jesteś typem zakręconej, odważnej dziewczyny, umów się z nim! Ubierz się gorzej niż zazwyczaj (proponujemy babciny styl i mało uczęszczany lokal, aby nikt znajomy Cię nie zobaczył) i zachowuj się obciachowo. Siorb, mlaskaj, ciągle zerkaj na zegarek, patrz się w telefon, rozglądaj się za innymi facetami, itd. Nawet jeżeli on opowie szczegóły spotkania innym, nikt mu nie uwierzy, bo ludzie przecież Cię znają. Możesz też powiedzieć im prawdę. Inna opcja to zamawianie najdroższych dań i udawanie damulki, na którą go nie stać.

Zobacz także: Zakochałam się w żonatym facecie. Mam wielką ochotę rozbić jego małżeństwo... (Historia Kingi)

 

natrętny facet

Fot. Thinkstock

Porozmawiaj z nim

Jesteś typem uczciwej dziewczyny, która lituje się nad innymi? Poproś go o szczerą rozmowę. Powiedz, że nie podoba Ci się jego zachowanie i on sam. Jest dla Ciebie tylko kolegą i to się nigdy nie zmieni. Zaznacz też, że chcesz ograniczyć, a najlepiej zerwać kontakt. Na koniec dodaj, że jego zachowanie można wziąć za stalkowanie i zgłosisz to odpowiednim organom, jeżeli zajedzie potrzeba. Dobrze będzie, gdy się przygotujesz i nagrasz tę rozmowę. Wtedy stanie się jasne, że próbowałaś załatwić wszystko polubownie.

Naślij na niego faceta

Umów się z nim na spotkanie w popularnym miejscu, gdzie przychodzi dużo ludzi, ale niech zamiast Ciebie przyjedzie Twój facet albo dobry kolega. Cała rozmowa powinna być nagrana. Niech mężczyzna, którego wyślesz, stanowczo poprosi o zaprzestanie kontaktowania się z Tobą pod groźbą zgłoszenie na policję. Ważne, aby zachował przy tym emocje na wodzy i unikał gróźb.

Zgłoś sprawę na policję

Miarka się przebrała? Idź na policję. Na szczęście oni coraz poważniej traktują podobne zgłoszenia. W razie czego posuniesz się dalej, czyli zgłosisz sprawę do sądu i wystąpisz o zakaz fizycznego zbliżania się do Ciebie. Wcześniej postaraj się zebrać dowody, zebrania świadków, itd.

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 4.43 / 5
Johanne (Ocena: 5) 31.08.2023 22:13
Dziękuje za rady pozbędę się mojego wroga publicznego dzięki super duper poradnikowi podam sprawę na prokuraturę <3
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.03.2023 11:03
Ja ma mam w pracy nakrętka ale inni goakceptuja. Co raz bardziej jest nachalny. Robię wszystko i nic nie działa na niego Ma poparcie wśród kolegów i koleżanek z pracy Na policję nie wiem czy zgłosić zależy mi na pracy. Anna mam 56 lat
odpowiedz
S (Ocena: 5) 27.03.2017 23:47
Ja mam większy problem... Kilka razy umówiłam się z facetem na kawę, spacer, deser. Podobał mi się ale stwierdziłam, że nie chcę wiązać się na stałe, wolałam przyjaźń. Niestety on chciał wiecej. Niekończące się smsy, telefony - nie dawał mi spokoju! Tłumaczenia, że nie jestem gotowa na związek (byłam jakiś czas po zakończeniu dość skomplikowanej relacji) nie zdały się na nic... W końcu przestałam reagować, odbierać, odpisywać. Po kilku tygodniach odpuścił. Minęło parę miesięcy, odezwał się i zaczęliśmy znowu pisać (głupia ja). Umówiliśmy się na kawę. Jedną, drugą, kolejną i następne.. Pomiędzy tymi kawami zastrzegłam, że będziemy kumplami i nic więcej. Skończyło się tak, że wylądowaliśmy w łóżku... On jest strasznie mną zafascynowany, pisze non stop, interesuje się wszystkim co mnie dotyczy, stara się wymyślać super sposoby na wspólne spędzanie czasu, na każde spotkanie przychodzi z kwiatami... Żyć nie umierać, możnaby powiedzieć - spełnienie kobiecych marzeń, zwłaszcza, że to facet zadbany, przystojny, nieźle zbudowany, pracujący, odpowiedzialny... Wszystko jest super poza tym, że na dłuższą metę ja go nie chcę! Wiele razy osobiście tłumaczyłam oraz pisałam jemu, że ja tego nie czuje, że nie chcę, że nie mam czasu na miłości, związki i te wszystkie bzdety ale do niego to nie dociera. Im bardziej ja jestem na nie tym bardziej on mi głowę zawraca. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oboje jesteśmy trzydziestolatkami, ludźmi doświadczonymi, z jakimś bagażem życiowym, przeszłością itp. A pisząc to wszystko czuję się jak jakiś nieopierzony podlotek. I w zasadzie po przeczytaniu tego co tu napisałam, zdecydowanie dochodzę do wniosku, że zachowuję się jak rozkapryszona smarkula... Wychodzi na to, że im człowiek starszy tym głupszy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.03.2017 13:34
a mnie nikt nie chce... cieszyłabym się z wielbiciela, nawet nachalnego
zobacz odpowiedzi (1)
jaiaj (Ocena: 5) 27.03.2017 13:33
eh, ja właśnie na takiego trafiłam. Poznałam go w byłej pracy, zakolegowaliśmy się, tyle. Pracę zmienilam, w sumie kontakt pozostał, ale nagle jemu zaczęło się wydawać, że strasznie do siebie pasujemy i (o zgrozo) NA PEWNO ze sobą bedziemy, tylko ja muszę najpierw to zrozumieć :D gosć w ogole mi sie nie podoba, ma 30 lat, mieszka z rodzicami, bez prawka, bez pracy. No ideał.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie