Jak kiedyś podrywano kobiety?

Uwodzenie było sztuką wymagającą od mężczyzny dużo kreatywności i jeszcze więcej zaangażowania. Jak zalecanie się do kobiet zmieniało się na przestrzeni wieków?
Jak kiedyś podrywano kobiety?
Fot. Thinkstock
08.04.2016

„Próbuję zdać sobie sprawę z tego uczucia, którego wszystkie szczere objawy mają w sobie jakieś piękno” – pisał w rozprawie „O miłości” (1822) francuski pisarz romantyk z przełomu XVIII i XIX wieku Stendhal. Uważał, że istnieją cztery odmiany miłości – miłość sercem, miłostka, miłość fizyczna i miłość z próżności. W rozdziale „O narodzinach miłości” tłumaczył, że wszystko zaczyna się od podziwu. Potem jest nadzieja i wreszcie narodziny uczucia. Według Stendhala to mężczyzna jest tym, który zdobywa, zabiega o wdzięki kobiety. „Rozkoszujemy się tym, aby stroić w tysiące powabów kobietę, której miłości jesteśmy pewni; rozbieramy swoje szczęście z niesłychaną lubością”.

Kto dziś – w czasach szybkich, chaotycznych – mówi tak o kobietach i miłości? O sposobach na podryw napisano setki, tysiące artykułów, poradników, zrealizowano niezliczoną liczbę filmów, śpiewa się o tym piosenki. Komunikacja między płciami stała się banalna, zwiększyło się również przyzwolenie społeczne na uwodzenie, randkowanie, podrywanie. Nie dziwią już kobiety starające się o względy mężczyzn. Dla współczesnego pokolenia dawne metody randkowania nie tyle trącą myszką, ale mogą się wręcz wydawać nieprawdopodobne.

Co więc robili panowie, by zwrócić na siebie uwagę kobiety?

Zobacz także: Uzależniona od kochania

flirt

Fot. Thinkstock

Sprzedana żona

Jeśli zanurzyć się w dawnych czasach, o podrywie raczej w ogóle nie mogło być mowy. Dla przykładu: w Chinach przez całe tysiąclecia małżeństwo było prywatną umową, którą zawierały między sobą dwie rodziny. Małżonków wybierali rodzice – młodzi bardzo często pierwszy raz widzieli się dopiero w dniu zaślubin! Angielskim zwyczajem było natomiast… sprzedawanie żon: sposób na zakończenie nieudanego związku. Żona sprzedawana była publicznie na drodze licytacji temu, kto okazał się najhojniejszy.

Wróćmy jednak po fazy uwodzenia, podrywania. Stendhal odnotował w swojej książce wszystko to, co ma znaczenie również dzisiaj: pierwsze spojrzenie oraz szereg innych gestów, które mogą trwać chwilę albo wiele dni. „Wystarczy bardzo małej dawki nadziei, aby spowodować narodziny miłości” – uważał pisarz. I dalej: „Rola mężczyzny jest prostsza; patrzy w oczy ukochanej; jeden uśmiech może go przepełnić szczęściem, toteż bez przerwy stara się go uzyskać. Długie obleganie upokarza mężczyznę, stanowi chlubę kobiety”.

flirt

Fot. Thinkstock

Związek morganatyczny

W dawnych czasach zalecanie się do kobiety było procesem, który często trwał całe lata. Wymagano, żeby mężczyzna, który ma wobec kobiety poważne zamiary, posiadał majątek oraz odpowiedni status społeczny. W przeciwnym wypadku istniało ryzyko mezaliansu, jak określano małżeństwo z osobą niższego stanu. Takie małżeństwo uważano za nieodpowiedni i niestosowny. Warto tutaj wspomnieć również o związkach morganatycznych: chodzi o małżeństwo przedstawiciela arystokracji bądź dynastii z osobą niższego stanu, która jednak poprzez ten związek nie uzyskuje awansu społecznego, a dzieci z tego związku nie mają prawa do funkcji, tytułów czy dóbr dziedziczonych w rodzinie małżonka wyższego stanu.

Jak go podniecić? 10 bardzo DZIWNYCH sposobów, które zawsze działają!

flirt

Fot. Thinkstock

Po fali romantycznego wzdychania do kobiety, traktowania jej jak świętości, przyszedł czas na większe zdecydowanie w działaniu. Ideałem stał się wojskowy, który kojarzył się z męskością, bezpieczeństwem, honorem. Pisał o tym również Stendhal: „W miłostce, a może i w pierwszych pięciu minutach prawdziwej miłości, kobieta, biorąc kochanka, bardziej liczy się z tym, jak inne kobiety patrzą na tego mężczyznę, niż jak nań patrzy ona sama. Stąd powodzenie książąt krwi i oficerów”.

Niezmienne przez stulecia było natomiast to, że zdobywanie kobiety wymagało od mężczyzny nienagannego wyglądu, dobrych manier, właściwego obycia, kultury osobistej. Literacki bohater „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell Rhett Butler, gdy zabiegał o względy Scarlett O’Hary, komplementował ją i zasypywał upominkami. Kiedy dostała od niego kapelusz i zapytała, jakie mężczyzna ma wobec niej zamiary, Butler odparł: „Będę kusił panią prezentami dopóty, aż dziewczęce pani ideały prysną zupełnie i zdana pani zostanie na moją łaskę lub niełaskę. (…) Będę przywoził pani prezenty, kiedy mi się spodoba, ilekroć zobaczę coś ładnego, co podkreślałoby pani wdzięki” (tłum. Celina Wieniewska). Wspomnijmy, że akcja powieści rozgrywa się w czasach wojny secesyjnej (XIX wiek).

flirt

Fot. Thinkstock

Na ładne oczy…

Nie ulega wątpliwości, że podrywanie wymagało ze strony mężczyzny zaangażowania, często niemałego. A to w czasach PRL-u, gdy brakowało niemal wszystkiego, stawało się prawdziwym wyzwaniem. Uwagę zwracali przede wszystkim mężczyźni dobrze ubrani, eleganccy, z manierami. „Kiedy zaczęły mnie interesować te sprawy, leciało się zwyczajnie: na uprawiany sport, na wdzięk, na miły wygląd, na orientację w modnych filmach i muzyce” – pisze jedna z internautek. Ewa9717: „Dorzucę: jednak na inteligencję, na kulturę, na oczytanie, na dowcip”.

Na co jeszcze podrywano? „Na ładne oczy. I Fiata 125p podiwanionego ojcu bez prawa jazdy” – dodaje inna forumowiczka. „W końcowych latach 60. i początkowych 70. szpanowano płytami Beatlesów nagranymi przez firmę Apple (z tytułowym jabłkiem na etykiecie)” – wspomina Luccio1. Kobietę zapraszano na lody, kawę, ciastko. A pamiętajmy, że umówić się na randkę było znacznie trudniej niż dzisiaj – nie było komórek, internetu, komunikatorów. „Umówienie się na randkę było trudniejsze, ale zapewne bardziej wyczekane i zapamiętane” – ocenia Dagmara.

flirt

Fot. Thinkstock

Elementem podrywu było natomiast pisanie listów. Panowie nierzadko stawali na rzęsach, by na wybrance serca zrobić wrażenie wyłącznie poprzez słowa. Pani Elżbieta wciąż trzyma w szafie pudło pełne listów, jakie w młodości wymieniali między sobą jej rodzice. „Tata pisał kapitalnie, jego listy są pełne porównań i romantycznych metafor. Czyta się to jak najlepszą poezję. Cytował wiersze i fragmenty książek. Wychwalał mamę pod niebiosa. Pisał, że umiera z tęsknoty. Dziś nikt już tak nie traktuje kobiet, czasy są zupełnie inne, ale czy lepsze?”.

Dlaczego kłamiemy na temat swojego dziewictwa?

Nie da się ukryć, że sposób podrywania kobiet zmienił się na przestrzeni stuleci diametralnie. Z jednej strony, jak słusznie zauważa pani Elżbieta, coraz częściej brakuje romantyzmu, kreatywności, polotu. Z drugiej strony to kobiety nierzadko dają się poderwać po jednej rozmowie; dystans między płciami wyraźnie się zmniejszył. Uwodzenie przestało być sztuką, wciąż jest natomiast cenną umiejętnością. Stendhal: „Rzeczą najbardziej zdumiewającą w miłości jest pierwszy krok, jest owa niezwykła zmiana, która zachodzi w umyśle człowieka”.

RAF

Polecane wideo

Komentarze (2)
Ocena: 1.5 / 5
Anonim (Ocena: 1) 08.04.2016 06:59
Myslalam ze ten artykul bedzie o wiele ciekawszy....
odpowiedz
Anonim (Ocena: 2) 08.04.2016 03:31
Spodziewałam się czegoś innego w tym artykule
odpowiedz

Polecane dla Ciebie