Na temat polskich studentek krąży wiele opowieści. Między innymi dotyczą one sypiania z profesorami w zamian za dobre oceny oraz sponsoringu. Dziewczyny dorabiają sobie w ten sposób. Życie w dużym mieście sporo kosztuje, a nie każdych rodziców stać na utrzymanie dziecka na studiach. Niektóre tudentki wybierają nałatwiejszą drogę, czyli sponsoring, ponieważ zarabiają dużo w krótkim czasie. Muszą się jednak liczyć z tym, że prawda na ich temat kiedyś wyjdzie na jaw. Tak stało się w przypadku Kamili.
Typy kobiet, o których marzy każdy facet (a one i tak są same)
Dziewczyna od roku jest ze wspaniałym facetem. Zataiła przed nim fakt, że na studiach była utrzymanką. Niedawno ktoś „życzliwy” doniósł mu o wszystkim. Kamila wszystkiego się wyparła. Boi się jednak, że prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw i Łukasz ją zostawi.
Oto jej wyznanie.
- Nigdy nie żałowałam tego, co zrobiłam. Miałam pieniądze na fajne ciuchy, dobre kosmetyki i egzotyczne wakacje. Do tego zdobyłam jakże cenne doświadczenie. Miałam łącznie pięciu partnerów seksualnych. Nauczyli mnie wszystkiego, co chciałam.
Za jedną godzinę brałam 300 zł. Nie przemęczyłam się, a dodatkowo czerpałam z tego przyjemność i zarabiałam pieniądze. Nawet trochę tęsknię za czasami studenckimi.
Fot. unsplash.com
Nie przekonują mnie te wszystkie teksty na temat moralności. Nikt nie ma prawa mnie oceniać. Za to ja mam prawo robić ze swoim ciałem, co zechcę. Jeżeli zarabiałam w ten sposób, nikomu nic do tego.
W pewnym momencie postanowiłam przestać. Chciałam znaleźć normalną pracę i ułożyć sobie życie prywatne. Udało mi się z jednym i z drugim. Pracuję na stanowisku analitycznym. W pracy poznałam aktualnego faceta. Można zatem było powiedzieć, że szczęście mi dopisuje. Ale do czasu...
Wśród znajomych Kamili rozniosła się wieść, że ma fajnego faceta i dobrą pracę. Wtedy do jego uszu doszły plotki o sponsorach dziewczyny.
- Podejrzewam, że zrobiła to jedna z moich dawnych znajomych. Zawsze miałam wobec niej podejrzenia, że jest fałszywa. Mimo to nie sądziłam, że będzie zdolna do takiego świństwa. Wszystko wskazuje właśnie na nią. Na szczęście nikt z moich znajomych nie wie, że facetów było kilku. Żyją w przekonaniu, że miałam tylko jednego.
Facet Kamili podejrzewa, że ona kłamie. Od kilku dni nie odzywa się do niej.
Fot. unsplash.com
Podczas ostatniego widzenia zagroził jej rozstaniem. Powiedział, że zrobi wszystko, aby poznać prawdę, a jeśli ona rzeczywiście skłamała, nie ma co liczyć na bycie razem.
- Na razie upieram się przy kłamstwie. Ufam swoim znajomym, że nic nie powiedzą Łukaszowi. Oczywiście oprócz tej koleżanki, ale ona nie ma żadnych dowodów. Nigdy nie widziała ani jednego z moich sponsorów. Nie wie, gdzie się z nimi spotykałam. Nie ma też SMS-ów czy wiadomości na Facebooku dotyczących mojego sponsoringu. Byłam na tyle ostrożna, że jeżeli już o tym opowiadałam, zawsze twarzą w twarz.
Najlepiej byłoby, gdybym nikomu nic nie mówiła, ale stało się i już nic z tym nie zrobię. Poza tym mieszkałyśmy razem w pokoju. Ona wiedziała, że moi rodzice są biedni, a ja nie mam stałej pracy. Musiałam jej coś powiedzieć, gdy zobaczyła ubrania i drogie gadżety. Stwierdziłam, że prawda będzie najlepsza.
Kamila bardzo się boi, że straci Łukasza. Zakochała się po raz pierwszy od wielu lat. Podejrzewa, że to ten jedyny.
- Łukasz jest wspaniałym facetem. Dba o mnie, robi mi niespodzianki i kupuje prezenty bez okazji. Pracuje, nie ma nałogów i jest bardzo odpowiedzialny. To doskonały materiał na męża.
Taki facet ma też spore wymagania co do partnerki. W głowie mu się nie mieści, że mogłabym się prostytouwać. Chce mieć porządną dziewczynę. Tak to określił...
Fot. unsplash.com
Ja gorliwie zaprzeczałam. Niestety nie udało mi się do końca go przekonać, chociaż przez chwilę myślałam, że tak. Na koniec naszej kłótni powiedział, że pozna prawdę. Od tej pory pomiędzy nami nie było żadnego kontaktu. Dzwoniłam do niego, ale nie odbierał. Pisałam wiadomości, ale na żadną nie odpisał. Próbowałam się też dodzwonić do koleżanki, którą podejrzewam o rozpowszechnienie mojej tajemnicy. Nie udało się. Na szczęście mam informacje, gdzie pracuję i jutro chyba tam pójdę.
Dokładnie taki wzrost gwarantuje powodzenie. Zmierzyli to co do centymetra
Kamila myślała o tym, aby przekupić koleżankę. Dla świętego spokoju. Bo chociaż nie ma dowodów na sponsoring, lepiej o tym nie mówić. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.
- Zastanawiałam się nad zaproponowaniem jej pewnej kwoty. W zamian za przekonanie Łukasza, że wszystko, co mówiła, była bzdurą wyssaną z palca. Chciałabym zostawić wreszcie ten temat i ruszyć do przodu. Jedno jest pewne – nie mogę wyznać mu prawdy, bo wtedy na pewno mnie zostawi.
Co myślicie o moim pomyśle?