“Od lat setki, a do tego czasu już może nawet tysiące kobiet i mężczyzn w różnym przedziale wiekowym i z różnym wykształceniem zdążają na sztukę Jaskiniowiec, która jest grana w teatrze w Stuttgarcie. Bilety trzeba rezerwować parę miesięcy wcześniej – tak mi powiedziano. Aż wreszcie pewnego dnia i ja zanurzyłam się w świecie jaskiniowca, którego gra przystojny, dobrze zbudowany, dziarski czterdziestolatek o imieniu Tom. (...)
„On” wciąż jest myśliwym, idącym na polowanie i ukierunkowanym głównie na zdobycz. „Ona” jest nadal zbieraczką – tyle tylko, że dziś nie zbiera jagód ani grzybów, tylko np. ciuchy i informacje. I oczywiście jeszcze wiele innych rzeczy.
„On” ma jeden – podkreślam: jeden! – cel przed oczyma, do którego zmierza w linii prostej i wszelkimi siłami, i przy tym konsekwentnie pomija wszystko inne w swoim otoczeniu. „Ona” ma oczy i uszy dookoła głowy, potrafi robić wiele rzeczy naraz, widzi wszystko, słyszy wszystko i na tym nie koniec – chce o wszystkim mówić.
Ale myśliwy, który lubi gadać, albo szybko umarłby z głodu, albo byłby wykluczony z grupy, bo tylko przeszkadza albo wróży niepowodzenie polowania – tak, więc przypuszczalnie szansę przetrwania najprędzej mieli ci mężczyźni, którzy co najwyżej mówili między sobą o tym, co absolutnie niezbędne, albo najlepiej porozumiewali się między sobą tylko za pomocą mruknięć, gestów i znaków. Ich potomkami są dzisiejsi mężczyźni.”
To dopiero początek debaty na temat tego „Dlaczego mężczyźni wolą milczeć, a kobiety nie chcą się z tym pogodzić? “. Dr Beate M. Weingardt, z wykształcenia psycholog i teolog, dzieli się w swojej książce radami dotyczącymi procesu przebaczania w teorii i praktyce. Czytając je ONA zrozumie, że ukrywanie się mężczyzny za milczeniem, nie jest złośliwością wymierzoną w nią, tylko sposobem na radzenie sobie z trudnościami w komunikacji emocjonalnej. ON zrozumie, że kobieta nie truje, tylko próbuje mu powiedzieć coś ważnego o własnych uczuciach i chce, by on towarzyszył jej na drodze emocji i okazał zrozumienie. ONI zrozumieją, że każda rozmowa może zbliżać, nawet ta trudna, pod warunkiem, że oboje będą pamiętać o MY.
Materiały prasowe
Zobacz także:
„Była sobie dziewczyna” – film o zyciowym wyborze pewnej nastolatki
Film Lone’a Scherfiga na pierwszy rzut oka przypomina moralizatorską historyjkę dla nastolatek... Jednak to tylko pozory!
„Udręki pewnej kasjerki” – czy praca na kasie jest powodem do wstydu?
Książka biorąca odwet na aroganckich i niesympatycznych klientach, którzy uważają kasjerki jako gorszą kategorię…