Czy Polki są dobre w łóżku? RAPORT

Aktywne czy pasywne? Wstydliwe, a może skłonne do eksperymentów? Czy w ogóle lubią seks? Zajrzyjmy do sypialni Polek…
Czy Polki są dobre w łóżku? RAPORT
Fot. Thinkstock
01.03.2017

Jak na zawarte w tytule pytanie odpowiadają mężczyźni? „Polki są bez wątpienia bardzo piękne i pociągające, ale jednocześnie zakompleksione, a w kwestiach seksu za bardzo konserwatywne. Miałem okazję poznać z tej strony Brytyjkę i Niemkę. Obie były bardzo aktywne i pomysłowe. Natomiast z naszymi dziewczynami zazwyczaj jest po bożemu. Żadnych eksperymentów. Leżą jak kłody i czekają, co zrobi facet” – żali się Damian.

Innego zdania jest Krzysiek. „Nasze kobiety są coraz bardziej wyzwolone seksualnie. Moja ostatnia partnerka oglądała więcej filmów pornograficznych niż ja, a w szufladzie miała pełno wibratorów i innych zabawek uprzyjemniających życie intymne. Po spędzonej z nią nocy byłem tak zmęczony, jakbym przebiegł maraton” – opowiada młody mężczyzna.

„Trzeba postawić sprawę jasno i otwarcie. Narodowość nie ma tu nic do rzeczy. Kobiety na całym świecie są tak dobre w łóżku, jak dobry jest ich partner. Sztuką jest wydobyć z nich to, co najlepsze. A poza tym Polki są najpiękniejsze, także poza sypialnią” – przekonuje Patryk.

Tylu partnerów seksualnych to już ZA DUŻO. Ten wynik zwiastuje ogromne kłopoty!

Czy miejsce urodzenia faktycznie nie ma żadnego wpływu na seksualność? Badania wskazują, że w tej dziedzinie istnieją jednaj pewne różnice między kobietami z różnych krajów. I niestety nie zawsze wypadają korzystnie dla Polek, które na przykład okazują się bardziej leniwe w łóżku od Niemek, Angielek czy Rosjanek.

Większość kobiet oczekuje bowiem inicjatywy ze strony mężczyzny. „Nawet te z bardzo wysokim poziomem dominacji, z odwróconymi rolami w związku. Jedynie 17 proc. kobiet wychodzi z własną inicjatywą i zachęca partnera. Dotyczy to kobiet z dużym temperamentem lub mających leniwych w tym zakresie partnerów” – mówi w „Playboyu” znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz.

Jednak jego zdaniem w tej kwestii sporo się zmienia, a młode Polski stają się zdecydowanie bardziej aktywne. Prof. Lew-Starowicz dzieli je na trzy kategorie. „Pierwsza – niewielki procent – to kobiety, które po prostu lubią być aktywne w łóżku. Rzadko się takie panie spotyka, ale dla mężczyzny – zaręczam – to cudowne odkrycie, po prostu skarb, jeżeli kobieta mówi do niego „nic nie rób” – tłumaczy seksuolog. „Drugi typ nieleniwej w łóżku, to kobieta, która stara się ze względu na partnera. Robi to dla niego, bo wie, że on ceni aktywne partnerki. I trzeci typ – aktywna w sytuacji zagrożenia, kiedy okazuje się, że mąż zwraca uwagę na inną. Wówczas odzywają się w niej geny walki o partnera” – dodaje Lew-Starowicz.

seks Polek

Fot. Thinkstock

Tylko 15 proc. kobiet w wieku 15–50 lat wykazuje duże potrzeby erotyczne – to z kolei wniosek płynący z badania prof. Zbigniewa Izdebskiego i Polpharmy, które przeprowadzono w ramach Ogólnopolskiego Programu Zdrowia Seksualnego. Wynika z niego również, że ulubioną i zazwyczaj podejmowaną formą aktywności seksualnej (poza klasycznym stosunkiem) jest… pocałunek w usta (tak twierdzi 70 proc. Polek). W przypadku 40 proc. jest to dotykanie i całowanie przez partnera piersi, a co trzecia kobieta doświadcza też pieszczot narządów płciowych.

W tym raporcie blisko 60 proc. Polek zadeklarowało też, że nigdy nie uprawiało masturbacji. Zaledwie 2,6 proc. ogląda filmy erotyczne, a 1,3 używa wibratora. Wydaje się jednak, iż te dane są mocno zaniżone, ponieważ odmienne rezultaty przyniosło inne badanie prof.  Izdebskiego. Jak bowiem wynika z opracowania „Seks w internecie” 78 proc. Polek korzysta ze stron pornograficznych. Co trzecia uważa, że takie produkcje są świetnym urozmaiceniem życia intymnego (dane z raportu firmy Durex).

seks Polek

Fot. Thinkstock

W internecie często ujawnia się drugie oblicze kobiety. Nawet jeśli na co dzień Polka nie używa wulgarnych słów, stara się być stateczna, kulturalna, zmienia się gdy siada do komputera: świntuszy ile wlezie. „Trafiają do mnie pacjentki wystraszone tą drugą stroną swojej natury. Kiedy proszę, by powiedziały, jakich używają określeń, opowiadają: Przez gardło mi to nie przejdzie” – opowiada prof. Izdebski w wywiadzie dla „Sukcesu”.

Niewątpliwie jednak dla wielu Polek seks wciąż pozostaje tematem tabu. Często nie potrafią szczerze rozmawiać o potrzebach, oczekiwaniach i fantazjach. Kobietom łatwiej przychodzi zwierzanie się koleżankom. Dlatego zdarza się, że lepiej znają one ulubione pozycje seksualne przyjaciółki niż jej partner , który niekiedy jako ostatni dowiaduje się, że ukochana nigdy nie była zadowolona ze współżycia.

„Mam wrażenie, że brakuje nam nieco luzu. Chciałabym, żeby podejście do nagości i erotyki było bardziej naturalne. Moim zdaniem pruderia – i u mężczyzn, i u kobiet – tylko stwarza niepotrzebne problemy i kompleksy” – przekonuje supermodelka Anja Rubik w rozmowie z magazynem „Show”.

seks Polek

Fot. Thinkstock

Choć wydaje się, że temat seksu jest dziś wszechobecny i młodzi ludzie bardzo wcześnie zdobywają intymną wiedzę, nawet polskie nastolatki na tle Europy okazują się bardzo pruderyjne. Dziewictwo tracą zwykle w wieku 19-20 lat, gdy tymczasem w innych krajach naszego kontynentu do inicjacji dochodzi przynajmniej dwa lata wcześniej, a na przykład przeciętna Dunka zaczyna współżyć niedługo po 16. urodzinach.

Badania wykazują, że statystyczny stosunek Polaków trwa 14 minut, czyli ponad cztery minuty krócej niż dekadę wcześniej. „Żyjemy w coraz większym tempie, precyzyjnie dzielimy czas na sferę prywatną i zawodową. Wszędzie bardziej się śpieszymy i wychodzi na to, że w seksie także” – twierdzi prof. Izdebski.

seks Polek

Fot. Thinkstock

Często jednak Polka w ogóle nie ma ochoty na zabawy w sypialni. Zmęczenie, stres czy kłopoty w pracy potrafią bardzo skutecznie ostudzić pożądanie. Wywołują też liczne zaburzenia – co piąta kobieta skarży się na niewystarczające nawilżenie pochwy czy ból w czasie stosunku. Do codziennego uprawiania seksu przyznaje się zaledwie 5 proc. osób w związkach i 2 proc. singli. Większość (71 proc.) kocha się raz w tygodniu, a często nawet znacznie rzadziej.

Problem dotyczy nie tylko mieszkańców naszego kraju. Podczas niedawnych badań, co druga Brytyjka przyznała, że w ciągu ostatniego tygodnia odrzuciła zaloty partnera. Dwie trzecie przyznało, że jedynie w weekendy pozwala sobie na rozpalenie ognia namiętności w sypialni. Dlaczego? Winią za to niewyspanie, ale przede wszystkim zmęczenie spowodowane pracą do późnych godzin wieczornych.

Wielu kobietom wystarczy samo przytulanie, które zresztą ma wiele zalet. Podczas bliskiego kontaktu, nasze serce zwalnia tempo i spada ciśnienie krwi. Organizm zyskuje odporność, lepiej radzi sobie z wirusami, a nawet komórkami nowotworowymi. Przytulanie działa jak tabletka przeciwbólowa, może być także skutecznym środkiem ułatwiającym zasypianie i głęboki sen.

Zobacz także: Ręce, które... pieszczą! Właśnie TO powinnaś robić z dłońmi, kiedy się kochacie

RAF

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 01.03.2017 18:36
Ja mogłabym codziennie i to po kilka razy, ale mój chłopak zawsze jest zmęczony, więc może raz na miesiąc jest tylko i to z łaską z jego strony...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.03.2017 13:30
Moj partner jest obcokrajowcem i mowi mi,ze jestem prawdziwym demonem w lozku.Mowi mi tez,ze jeszcze nigdy nie spotkal tak napalonej laski jak ja :D Kochamy sie 4 razy w tygodniu po kilka razy dziennie,a dla mnie to i tak za malo ;) uslyszalam od niego,ze jestem mistrzynia w robieniu dobrze ustami i kocham seks analny. Jesli chodzi o te statystyki to moze byc prawda, wiekszosc moich kolezanek mowi mi,ze musi sie zmuszac do fellatio,a o seksie analnym lepiej nie wspominac.No coz,najwidoczniej ja odstaje od normy bo kocham wyuzdany seks(ale tylko i wylacznie z moim stalym partnerem!)
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie