To umiejętność, którą każda z nas powinna posiąść. Prawidłowe odróżnianie zwykłej sympatii i dobrego wychowania od flirtu pozwala uniknąć wielu nieporozumień. Nie jest to jednak prosta sprawa. Czasami wmawiamy sobie, że jego gesty i słowa znaczą więcej, niż w rzeczywistości. Widzimy to, co same chciałybyśmy zobaczyć, nawet jeśli obiektywne przesłanki zupełnie na to nie wskazują.
Czy istnieją sygnały jednoznacznie świadczące o jego zainteresowaniu? Ekspertka ds. związków, Tracey Cox, twierdzi że tak. Dla większości z nas nie są jednak oczywiste. Nie chodzi nawet o to, że źle je interpretujemy. Najczęściej w ogóle ich nie zauważamy - czytamy w portalu „Mail Online”. Na szczęście dzięki tej lekturze staniesz się o wiele bardziej czujna i już nigdy nie przegapisz nawet najbardziej zamaskowanego flirtu.
Będziesz zaskoczona, jak wiele mogą oznaczać jego niepozorne gesty…
Zobacz również: 7 sposobów na zaimponowanie mężczyznom. Żaden facet nie przejdzie obok Ciebie obojętnie!
fot. Thinkstock
Nie chodzi o to, by liczyć, ile razy skieruje swój wzrok na ciebie. Chodzi bardziej o sposób patrzenia. Pierwsze spojrzenie jest bardzo neutralne - próbuje cię szybko ocenić. Drugie - dostrzega w tobie kobietę, może nawet bardzo atrakcyjną. Trzecie - zaczyna pożerać cię wzrokiem, bo już na pewno wpadłaś mu w oko.
Kto by pomyślał? A jednak, według ekspertki ten niepozorny gest daje nam niemal 100 procentową gwarancję, że jest tobą zainteresowany. Po pierwsze - to nerwowy tik, nad którym nie potrafi zapanować. A skoro się denerwuje, to znaczy, że mu zależy. Po drugie - to kwestia praktyczna. Chce wyglądać jak najlepiej, a zbyt nisko opuszczone skarpetki nie prezentują się dobrze.
Zobacz również: Jak zachowywać się podczas wizyty u faceta? 7 przykazań idealnej dziewczyny
fot. Thinkstock
I nawet nie chodzi o to, by zamaskować ewentualną erekcję. Jego cel jest inny - chce ściągnąć cię wzrokiem i namówić do tego samego. A jeśli to nie działa, po chwili jego nogi wyjątkowo się od siebie oddalą. W ten sposób chce dać ci do zrozumienia, że między nimi coś jednak jest. Masz zobaczyć w nim prawdziwego mężczyznę.
Wbrew pozorom, to wcale nie dzieło przypadku. Ekspertka twierdzi, że nasze ciało odruchowo określa pożądany kierunek. Kiedy ktoś wpada nam w oko - automatycznie ustawiamy się do niego twarzą w twarz. Nasze stopy, ramiona i dłonie działają niczym igła kompasu. Przy braku zainteresowania ich ułożenie jest zupełnie przypadkowe.
W czasie rozmowy z tobą zaczyna gładzić się po policzkach, przesuwa palcem po ustach albo podpiera brodę dłonią? To nie tylko objaw sporego zdenerwowania (wtedy nie za bardzo wiemy, co zrobić ze swoimi rękami), ale i przejaw flirtu. W ten sposób daje ci do zrozumienia: tu jestem, patrz na mnie, ta twarz powinna ci się spodobać.
fot. Thinkstock
W czasie niezobowiązującej rozmowy nasz wzrok kieruje się przede wszystkim na nie. Ewentualnie na usta, z których wydobywają się kolejne słowa. Kiedy flirtujemy - chcemy dostrzec jeszcze więcej. Wtedy mężczyzna lustruje twoją buzię, ale również klatkę piersiową i krocze (ewentualnie pośladki). Gdybyś nie była w jego typie, raczej nie czułby takiej potrzeby.
Nie lubimy, kiedy nowo poznany facet bezceremonialnie gapi się na nasz biust. On dobrze o tym wie. Dlatego całą uwagę poświęca ustom. Nie tylko dlatego, że są ładne i zmysłowe. W ten sposób daje ci do zrozumienia, że chętnie poznałby je jeszcze bliżej. Ty też zaczynasz się zastanawiać: czy on przypadkiem nie wyobraża sobie, jakby to było, gdybyśmy się pocałowali? Właśnie to robi.
Zobacz również: Czego absolutnie nie powinnaś robić na pierwszej randce?
fot. iStock
Swoje robią nerwy, ale nie jest to jedyny powód. Mruganie uznawane jest za taką samą formę flirtu, co poprawianie włosów czy oblizywanie warg. Ekspertka twierdzi nawet, że pary, które mają się ku sobie, po chwili… synchronizują ruchy swoich powiek. Wtedy mrugacie równie często, a to jednoznaczny sygnał.
Na szczęście nie chodzi o sytuację, kiedy przytrzymuje cię wbrew twojej woli. Raczej o drobne gesty, jak np. oparcie jednej ręki o ścianę, kiedy stoisz obok i ze sobą rozmawiacie. W ten sposób on chce skrócić dystans i stworzyć przestrzeń tylko dla was dwojga.
Nie wie co zrobić ze swoimi rękami, więc swój stres i napięcie przenosi na mniejsze obiekty. Zwróć uwagę np. na to, jak trzyma w dłoni puszkę lub butelkę napoju. Jeśli chwyt jest mocny, a palce wędrują z góry na dół - jego ciało wysyła jasny komunikat: ciebie chciałby potraktować tak samo.