Czy kobieta może oświadczyć się mężczyźnie? Wyznania na forach internetowych świadczą o tym, że całkiem spora liczba osób płci damskiej zdecydowała się na ten krok albo o nim myśli. Mówi się, że czasy się zmieniły i to kobiety przejmują role odwiecznie przypisane mężczyznom.
A co na to faceci? Czy odpowiada im zamiana ról? Czy nie czują się lekko wykastrowani? Oto, co sądzą na ten temat. Jeżeli zastanawiasz się nad oświadczeniem się swojemu mężczyźnie, weź te wypowiedzi pod uwagę.
„Myślę, że byłoby mi bardzo miło. To jak najlepszy komplement. Z drugiej strony trochę sobie tego nie wyobrażam. Kobieta miałaby paść przede mną na kolana? Totalna abstrakcja. Nawet gdyby oświadczyła mi się podczas normalnej rozmowy, uznałabym takie zachowanie za odrobinę dziwne. Myślę, że z pewnością bym tego nie zapomniał”.
„Nie chciałbym, żeby moja dziewczyna zrobiła coś, co należy do mnie. Rewolucja rewolucją, a postęp postępem – są pewne granice. Nie przyjąłbym oświadczyn od kobiety z prostego powodu – do końca życia czułbym się w małżeństwie jak baba”
„Zalatuje desperacją, a to znak, że trzeba się ulotnić. Gdybym usłyszał od kobiety pytanie, czy wyjdziesz za mnie, na początku roześmiałbym się jej prosto w twarz, a potem uciekł. Nie będę owijał w bawełnę”.
Zobacz także: MĘSKIM OKIEM: Sposób na to, by on WRESZCIE poprosił Cię o rękę
Fot. unsplash.com
„Pomyślałbym sobie: wow, ona chce mnie za męża. Nie wiem, co bym odpowiedział, wszystko zależy od uczuć i stanu gotowości na ten krok. Czysta loteria”.
„To nie jest dobry pomysł. My mężczyźni musimy dojrzeć do decyzji o małżeństwie. Poza tym liczą się też kwestie finansowe oraz życiowe aspiracje. Nawet gdybym kochał, nie wykluczam odmowy. Jeżeli facet się nie oświadcza, ma ku temu powód. Dlatego odradzałbym kobietom aż tak zdecydowany ruch. Jeżeli już musisz wiedzieć, na czym stoisz, porozmawiaj”.
„Jak dla mnie brzmi świetnie. Chciałbym, żeby wreszcie ktoś zabiegał o mnie, a nie na odwrót. Miła odmiana. Poza tym zawsze mogę odmówić”.
„Świetny pomysł. A wiecie dlaczego? Może gdy kobiety dowiedzą się, jak to jest mieć zdeptane uczucia i czuć się jak ostatnia kretynka, przestaną traktować facetów niczym zabawki i kręcić raz w jedną, a raz w drugą stronę”.
„Jestem w stanie to sobie wyobrazić. Gdybym był zainteresowany małżeństwem z nią, prawdopodobnie odegrałbym małe przedstawienie. Coś w stylu: o rety, naprawdę? Potem uroniłbym kilka łez, pocałował ją w usta i powiedział tak, zostanę Twoim mężem”.
„Kazałbym jej iść na salę wytrzeźwień”.
„To brzmi jak najgorszy koszmar. Nie wyobrażam sobie oświadczyn kobiety, bo tak się nie robi. Kobiety nie mogą wcielać się w mężczyzn. Dla mnie to przejaw braku klasy i chorej desperacji. Gdybym kochał tę pannę, pewnie zmieniłbym wobec niej swoje uczucia. Facet to facet, a kobieta to kobieta, proszę trzymajmy się tego”.
Fot. unsplash.com
„Jeżeli facet się nie oświadcza, ma powód. Gdybym chciał, sam padłbym na kolana. Czy tak trudno to zrozumieć?”
„Na pewno byłoby mi miło, ale nie wiem, czy powiedziałbym tak. Poza tym jest jeszcze jedna niezręczna kwestia. Znajomi i rodzina na pewno zapytaliby o szczegóły. Wyszedłbym na ostatnią fujarę, gdyby kobieta miała mi się oświadczyć. Dlatego wolę tradycyjny podział ról”.
„Jeżeli jakaś kobieta chce tak ryzykować, proszę bardzo. Ale uważaj, nie cofniesz czasu i możesz zostać uznana za desperatkę. Ludzie nie zapominają takich rzeczy. Na każdej imprezie w gronie znajomych już zawsze byłabyś wytykana palcami jako ta, która oświadczyła się facetowi”.
„Jak dla mnie niesamowity pomysł. Podziwiałbym taką kobietę za odwagę i zdecydowanie. U płci przeciwnej najbardziej denerwuje mnie właśnie brak zdecydowania. Podczas zakupów, planowania wyjazdów, a nawet wybierania filmu na wieczór. Odważna kobieta zyskałaby u mnie pełen szacunek. Kto wie, może pokochałbym ją jeszcze bardziej?”
„Moja odpowiedź brzmi nie, ponieważ idea małżeństwa w ogóle mnie nie przekonuje. Moim zdaniem najlepiej sprawdzają się niezobowiązujące relacje. W każdej chwili można się wycofać, a poza tym ludzie cały czas o sobie zabiegają. Małżeństwo wygląda zupełnie inaczej. Kobieta przestaje się starać, a mężczyzna zaczyna czuć frustrację”.
Fot. unsplash.com
„Co to w ogóle za pomysł? Czy kobietom w dzisiejszych czasach naprawdę odbija?”
„Byłbym zachwycony. Nie zwracam uwagi na tradycyjne przypisanie ról. Jeżeli kobieta chce, niech się oświadcza. Nie rozumiem oburzenia niektórych ludzi. Są dla mnie śmieszni. Miłość trzeba wyznawać, okazywać ją i walczyć o nią”.
„Nie przekonuje mnie ta idea. Jak o tym myślę, czuję jedynie rozczarowanie. Oświadczyny należą do faceta”.
„Na pewno nie oczekiwałbym oświadczyn ze strony swojej wybranki, ale z drugiej strony nie mam nic przeciwko. Jestem otwarty na taką propozycję”.
„Jak myślę o oświadczynach ze strony kobiety, przychodzi mi do głowy jedno... ucieczka!”
Zobacz także: 10 zwiastunów oświadczyn