Czego NIE ZAKŁADAĆ na randkę?

Nie wiesz, co włożyć na spotkanie z facetem? Oto kilka wskazówek!
Czego NIE ZAKŁADAĆ na randkę?
10.09.2013

W wielu artykułach poświęconych ubraniom `idealnym` na randkę z pewnością czytałaś, że przede wszystkim warto kierować się wygodą. Ile w tym prawdy?

Otóż pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, a czasem nawet najważniejsze. Dlatego twoje obdarte dżinsy nie nadają się na spotkanie z facetem marzeń, nawet jeśli czujesz się w nich jak w drugiej skórze.

Czym zatem kierować się przy wyborze garderoby na tę wyjątkową okazję?

Komfort a pewność siebie

Poczucie komfortu, o którym piszą wszyscy `specjaliści` nie odnosi się tak naprawdę do ubrań, ale do pewności siebie. A tej nie dodadzą ci trampki na nogach, zwłaszcza jeśli siedzicie w eleganckiej restauracji.

zakochani

Wszystko dlatego, że wygląd jest ważny. Na samym początku druga osoba przykuwa naszą uwagę nie inteligencją, a właśnie tym, jak się prezentuje. Reszta przychodzi później, jednak pierwsze wrażenie wyznacza niejako punkt odniesienia. Jeśli facet zobaczy, że włożyłaś sporo wysiłku w to, jak wyglądasz, pomyśli `wow, muszę jej się podobać`. Jego wrażenie na widok starej bluzy i niechlujnej fryzury będzie proporcjonalne do twojego wyglądu. 

Im mniej wygodnie, tym lepiej

Kluczem jest tu wyjście z twojej strefy komfortu – to tu tkwi cała magia randkowania. Jeśli nie chcesz jej opuszczać to daruj sobie randkę i zostań w domu, w wygodnym dresie. Na spotkanie z facetem radziłybyśmy założyć wręcz coś niewygodnego, np. bardzo obcisłą sukienkę, czy buty na obcasie. Sukienka zmusi cię do prostowania się i wciągania brzucha, a buty do pilnowania sposobu chodzenia. Ponadto, w takim stroju poczujesz się odświętnie, co jest jak najbardziej właściwe przy takiej okazji.

Z drugiej strony nie oznacza to, że masz na siebie wrzucić gorset w stylu Scarlett O`Hary, w którym nie będziesz mogła oddychać i szpilki, w których będziesz potykać się o własne nogi. Jeśli na twojej twarzy będzie widać znużenie i wysiłek, a chodem będziesz przypominać kaczkę to nie będziesz wyglądać zbyt seksownie. Warto więc znaleźć złoty środek i postawić na strój, w którym dasz radę usiąść bez obawy, że pęknie w najmniej odpowiednim momencie.

Postaw na swoje mocne strony

Oczywiście nie każda z nas może pochwalić się figurą idealną. Dlatego nie nalegamy na super obcisłe i seksowne stroje, jeśli nie wyglądasz w nich dobrze. Zastanów się, czym możesz się pochwalić i podkreśl to. Jeśli masz ponętne usta, wybierz szminkę w mocnym kolorze. A gdy twój biust jest warty uwagi zdecyduj się na trochę większy dekolt. Gdy nie umiesz ocenić obiektywnie swojego wyglądu, zapytaj o radę mamę albo dobrą przyjaciółkę. One na pewno znają mocne strony twojego wyglądu i poradzą ci, jak je uwydatnić.

Test wygody to podstawa

Gdy będziesz mierzyć ciuchy przygotowując się do randki, koniecznie zrób im mały test.  Jego wynik pokaże ci, czy możesz tak ubrana ruszyć na spotkanie z facetem. Oto co musisz zrobić:

-Połóż się na łóżku w pełnym stroju i zobacz, czy wygodnie ci czytać w nim gazetę. Jeśli tak to znaczy, że jest aż za wygodny i należy go zmienić. Mówimy serio!

-Zastanów się czy mogłabyś wystylizować się w ten sposób na spotkanie biznesową albo imprezę z okazji narodzin dziecka. Gdy odpowiedziałaś twierdząco, prawdopodobnie wyglądasz zbyt nudno. Przebieraj się. Szybko.

-Pomyśl, co powiedziałby twój outfit, jeśli mógłby mówić. Najlepsza odpowiedź brzmi `mrraaau!`. W innym wypadku warto jednak zastanowić się nad czymś innym.

-Przyjrzyj się sobie i przemyśl czy twój strój nie jest zbyt praktyczny. Buty, które dobrałaś nie mogą nadawać się również do sprzątania w garażu albo załatwiania spraw na mieście. Muszą coś mówić, ale na pewno nie to, że stały godzinę w kolejce na poczcie.

Bądź sobą, mimo wszystko

Choć może wszystkie te rady brzmią dla ciebie dość surowo, nikt nie wymaga od ciebie wybierania między byciem sobą, a udawaniem kogoś innego niż jesteś w rzeczywistości. To nie o to chodzi. W końcu ubierając buty na obcasie, nie staniesz się nagle inna niż na co dzień. Możesz poczuć się tylko bardziej seksowna, a to chyba dobrze?

W ubieraniu się na randkę chodzi bowiem o pokazanie, że włożyłaś sporo wysiłku w swoją stylizację, by zaimponować partnerowi. Uwierz, naprawdę warto. Faceci to wzrokowcy, on z pewnością doceni twój wygląd. I nie wykręcaj się tym, że w drugiej osobie liczy się przede wszystkim charakter. Owszem, to prawda. Ale dlaczego poza byciem cudowną osobą wewnątrz nie mogłabyś być też piękna na zewnątrz? To chyba ma trochę sensu. Dlatego nie udawaj, że jesteś tak wyluzowana, że na ważną randkę możesz iść nawet w piżamie. Bo nie jesteś.

Mamy nadzieję, że weźmiesz nasze rady do serca i już nigdy nie będziesz miała problemu z wyborem ubrania na randkę!

Polecane wideo

Komentarze (59)
Ocena: 4.93 / 5
Kama (Ocena: 1) 17.08.2020 10:54
Większych bzdur nigdy nie czytałam. Czyli mam ubrać niewygodny strój i cierpieć niemiłosiernie by się zaprezentować, jednocześnie oszukiwać partnera i nie być przez to sobą? No hej, coś tu chyba jest nie tak. To chyba porady dla niespełnionych nastolatek, które lubią być "mrrrrau" i poza tym nie reprezentują sobą nic innego.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.09.2013 15:05
Ten artykuł to stek bzdur. Jeśli juz na starcie wywalisz na wierzch wszystkie swoje atuty to facet straci zainteresowanie. Bo wszystko co chciał dostanie na start. Wzmianka o tym, ze trzeba pokazać ile sie natrudzilas wybierając dany strój tez jest beznadziejna. Te rady sa zaprzeczeniem tego jak powinno byc. Poza tym czy są randki mniej wazne? Każda jest przecież tak samo wazna. Jeśli pasuje Ci iść w pizamie to w niej idź. Bluza z kapturem na pewno będzie lepszym rozwiazaniem niż dekolt do pepka.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.09.2013 21:33
od dzisiaj zawsze będę się ubierać, później kłaść na łożku i czytać gazete... super pomysł
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.09.2013 19:32
majtek nie zakładać! hahahahahahhaha sorki:P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.09.2013 20:43
HAHAHAAHAHAHAHAHAHAH JAKA WIOCHA. Nie dziwię się, że autor/ka tych wypocin podpisał/a się tylko inicjałami
odpowiedz

Polecane dla Ciebie