Jak dobrze znasz swojego narzeczonego? Na to pytanie powinna sobie odpowiedzieć każda dziewczyna. Co prawda są pary, które decydują się na ślub po kilku albo i kilkunastu latach związku, ale nie znaczy to, że na pewno wszystko o sobie wiedzą. Czasami słyszymy też o ludziach pobierających się po kilku miesiącach. Oni mają mniejsze szanse na udany związek, chociaż praktyka często temu przeczy. Bywa, że takie małżeństwa trwają szczęśliwe po długie lata aż do starości.
Niektóre informacje dotyczące ważnych kwestii z życia ukochanej osoby mogą zniszczyć relację. Chodzi przeważnie o zdrady, długi, choroby, popełnione przestępstwa, itd. Już sam fakt nieopowiedzenia partnerce o sprawie nie wróży najlepiej, bo świadczy o braku zaufania. Jest też wiele innych rzeczy, o których kobieta dowiaduje się dopiero po ślubie.
Jeżeli nie chcesz się rozczarować, przeczytaj, o co chodzi.
Zobacz także: Na ile pieniędzy w kopercie liczą panny młode? Tyle WYPADA dać!
Fot. Thinkstock
`Jesteśmy małżeństwem od sześciu lat, więc to było zanim minimalizm i wszystkie metody Marie Kondo (autorka poradników o sprzątaniu – red.) stały się trendami. Zauważyłam, że on nie lubi bałaganu, kiedy się ze sobą spotykaliśmy, ale dopiero, gdy pobraliśmy się i kupiliśmy dom, zrozumiałam, w jakim stopniu jest minimalistą. On był bardzo zaangażowany w projekty prac remontowych, które można określić jako super nowoczesne - koncepcja otwartej łazienki, wszystko na biało, ruchome schody. Jeżeli chodzi o wystrój, kilka rodzinnych zdjęć było w porządku, ale drobiazgi i pamiątki już nie. Nawet byś nie zgadła, że mamy w domu dwa maluchy. Na początku opierałam się, ale potem moja miłość do życia bez nadmiaru rzeczy zaczęła rosnąć. On nauczył mnie, że wartość życia opiera się na doświadczeniach, a nie rzeczach`.
Fot. Thinkstock
On powiedział mi o tym trzy tygodnie po ślubie. Oczywiście rozmawialiśmy na temat, czy chcemy dziecka czy nie, zanim się pobraliśmy. Byliśmy razem przez 6 lat. We wczesnej fazie naszego związku wyraziłam się jasno, że pewnego dnia będę chciała mieć dzieci i wydawało mi się, iż on się zgadza. Planowaliśmy dwoje dzieci, wybieraliśmy nawet imiona i mieliśmy to rozplanowane w czasie. My nawet dyskutowaliśmy, gdzie zamieszkamy i wychowamy dzieci`.
Zobacz także: TVN zorganizuje śluby NIEZNAJOMYM! Czy to może się udać?
Fot. Thinkstock
Poznaliśmy się przez portal internetowy. Spotykaliśmy się ze sobą przez pół roku, a potem oświadczył mi się. Byłam zakochana, więc zgodziłam się. Wiedziałam, że on choruje, bo często nie miał siły wychodzić z domu i był na specjalnej diecie, ale powtarzał, że to przejściowe i minie. Czasami jeździł do szpitala i chociaż martwiłam się i zadwałam pytania, nie podejrzewałam boreliozy. Mąż zawsze mnie uspokajał. Dopiero po ślubie przyznał mi się do wszystkiego. Bał się, że nie zaakceptuję jego choroby, bo będzie dla mnie zbyt uciążliwa. Najwyraźniej miał nadzieję, że po ślubie już nie`.
Fot. Thinkstock
`Mój mąż ma dziwny zwyczaj i dowiedziałam się o nim dopiero po ślubie. Kiedy ścieliłam łóżko, zobaczyłam pod poduszką zdjęcie jego mamy. Pomyślałam sobie, że to przypadek, może wcisnął je tam bezmyślnie. Niestety tak samo było następnego dnia i następnego. W końcu zdenerwowałam się i postanowiłam, że go o to zapytam. Wyznał, że śpi ze zdjęciem mamy od dziecka i nie zaśnie bez niego. Wcześniej starał się to ukryć, gdy nocował u mnie. Powiedział, że to jego talizman, uśmiechnął się i wyszedł. Nie byłam w stanie nic odpowiedzieć. Czy tylko ja uważam, że to nienormalne`?
Fot. Thinkstock
Nie zauważyłam tego wcześniej, bo pobraliśmy się jeszcze na studiach. Nie mieszkaliśmy razem tylko ze współlokatorami. Kiedy przenieśliśmy się do własnego lokum, on stracił wszelkie zahamowania. Zaczął śpiewać o wszystkim. Gdy układam sobie włosy, mąż zaczyna na ten temat śpiewać, potem przechodzi do śpiewania o moim imieniu, miejscu pochodzenia, rodzinie, a nawet o tym, co robi kot`.
Fot. Thinkstock
`Sprawa może wydawać się śmieszna, ale wcale taka nie jest. Mąż zjada je całymi słoikami. Najlepsze jest to, że wcześniej razem mieszkaliśmy. Wszystko przede mną ukrywał. Teraz zostawia mi do sprzatania brudne słoiki i potrafi wydać na swój przysmak kilkaset złotych miesięcznie. Bierze słoik, łyżkę, siada przed telewizorem i je, w ogóle się z tym nie kryjąc. Ostatnio pozbierałam wszystkie paragony, które znalazłam. Nawet nie będę mówić, ile on wydał ostatnio na Nutellę`.
Zobacz także: 6 stylizacyjnych błędów, które popełniają WSZYSTKIE panny młode!
Źródło: www.cosmopolitan.com