Teoretycznie ma to być jeden z najpiękniejszych dni w życiu kobiety. On naprawdę cię kocha i chce być z tobą na zawsze. Pierścionek zaręczynowy to nie tylko ładna błyskotka, którą pochwalisz się rodzinie i przyjaciółkom, ale namacalny dowód bezgranicznej miłości. W praktyce różnie z tym bywa - czasami bardziej skupiamy się na wartości biżuterii, niż jej symbolicznemu znaczeniu…
Udowadniają to wyznania anonimowych narzeczonych, które na łamach aplikacji Whisper przyznały, jak zareagowały na widok pierścionka. W większości przypadków nie były do końca zadowolone z jego wyglądu, wielkości, a nawet ceny. Marzyły o wielkim brylancie, który porażałby swoim blaskiem. I bardzo się zawiodły. Niektóre wprost zażądały wymiany na coś bardziej spektakularnego.
Potrafimy być naprawdę niewdzięczne!
Zobacz również: Dostała bardzo skromny pierścionek zaręczynowy. Teraz musi się z tego tłumaczyć!
fot. Unsplash
„Wydałam właśnie kilka tysięcy dolarów na podrasowanie pierścionka zaręczynowego, który narzeczony wręczył mi 2 lata temu. Za miesiąc bierzemy ślub i nie chciałam wystąpić z czymś tak skromnym na palcu”.
„Roześmiałam się na widok pierścionka, którym narzeczony mi się oświadczył. Zwróciłam go. 20 tysięcy złotych później czuję się już znacznie lepiej. On najwyraźniej zrozumiał swój błąd”.
„Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby poprosić go o coś bardziej spektakularnego. Dla mnie pierścionek to nie kwestia ceny czy wielkości kamienia. Najważniejsze, że ofiarował mi go z miłości”.
„Mój mąż nigdy nie dał mi prawdziwego pierścionka. Od lat chodzę z podróbką i skrycie marzę o tym, żeby wreszcie się zreflektował i wymienił go na prawdziwy brylant. Czułabym się bardziej doceniona”.
Zobacz również: LIST: „Czy poprosić narzeczonego o wymianę pierścionka zaręczynowego? Jest potworny!”
fot. Unsplash
„Pomimo tego, że od ponad 7 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, ja wciąż nie mogę patrzeć na pierścionek zaręczynowy. Jest bardzo skromny. Męczę się z nim nadal, bo boję się o tym powiedzieć mężowi. Nie chciałabym zranić jego uczuć”.
„Moja mama szczerze nienawidzi błyskotki, którą dostałam od narzeczonego. Według niej jest zbyt prosta, a kamień za mały. Próbowała nawet na nim wymusić, by kupił mi coś bardziej wartościowego”.
„Po kilku latach małżeństwa mąż zaskoczył mnie zupełnie nowym pierścionkiem zaręczynowym. Jest przepiękny, ale to i tak nie miało znaczenia. Zawsze byłam dumna z mojego wybranka i tego, co robi dla naszej rodziny”.
„Myślę, że kobiety, które marzą o czymś lepszym tak naprawdę skupiają się tylko na pieniądzach i ludzkim gadaniu. Mój pierścionek jest bardzo skromny, ale uwielbiam go, bo był początkiem nowego etapu w moim życiu. Nigdy bym go nie wymieniła”.
Zobacz również: Oto najpiękniejszy i najpopularniejszy pierścionek zaręczynowy na Pintereście
fot. Unsplash
„Mój pierścionek kosztował kilkaset złotych. Kupił go w lombardzie. Byliśmy wtedy młodzi i bardzo biedni. Ostatnio zaproponował, że kupi coś lepszego, bo wreszcie go na to stać. Odmówiłam. Tu nie chodzi o cenę, ale piękne wspomnienia”.
„Wszystkie koleżanki śmieją się z mojego pierścionka zaręczynowego, bo jest bardzo skromny. Może i tak, ale mnie przynajmniej ktoś kocha. Myślę, że to bardziej istotne, niż liczba karatów”.
„Mąż po kryjomu przerobił pierścionek zaręczynowy, wstawiając do niego ogromny brylant. Zawsze twierdziłam, że rozmiar nie ma znaczenia, ale to jednak bujda. Z takim cackiem czuję się dużo lepiej!”.
„Już kilka osób pytało mnie, czy błyskotka na moim palcu to tylko chwilowy zamiennik i kiedy narzeczony kupi mi prawdziwy brylant. Nawet o tym nie myślałam. Gdyby to zaproponował, na pewno bym odmówiła, bo nie o to chodzi”.
„Rozpłakałam się na jego widok. On myślał, że ze wzruszenia, ale tak naprawdę było mi przykro. Wyobrażałam sobie coś droższego”.