Chłopaki też płaczą. Co na to kobiety?

Chłopaki nie płaczą? To hasło traci już aktualność, ponieważ mężczyźni ronią łzy coraz częściej, z różnych powodów.
Chłopaki też płaczą. Co na to kobiety?
Fot. Thinkstock
06.04.2016

Jeszcze kilkanaście lat temu żaden mężczyzna nie przyznałby się do płaczu. Dziś o chwilach słabości opowiadają nawet gwiazdorzy. Hiphopowa legenda, Puff Daddy, nie ukrywa, że wzruszył go serial „Downton Abbey”. „Kiedy Matthew Crawley umarł, płakałem. Pojawił się jako outsider, a potem zyskał fortunę i musiał jakoś to wszystko ogarnąć. Przypominał mi mnie samego. Napisałem do twórców, że jego śmierć była nieusprawiedliwiona i denerwująca” – relacjonował słynny raper.

Zobacz także: Te staniki rozpalają facetów!

Taylor Lautner, który w ekranizacji hitowej sagi „Zmierzch” wcielił się w postać wilkołaka Jacoba Blacka, nie mógł powstrzymać łez podczas seansu ostatniej części superprodukcji. „Czy płakałem? Oczywiście! To film pełen emocji” – tłumaczył aktor.

Powody do rozpaczy ma niewątpliwie aktor Jacek Borkowski, który na początku tego roku stracił ukochaną żonę. „Dzieci nie mogą widzieć tego, że ja płaczę. Tylko w nocy mogę sobie płakać. W ciągu dnia muszę z dziećmi lekcje odrabiać, zawieźć je do szkoły i przywieźć. Dzieci przy śniadaniu nie mogą widzieć, że pękam w szwach. Mają widzieć mnie uśmiechniętego” – opowiadał w „Fakcie”.

Słaba psychika czy emocjonalna manipulacja?

Zdaniem specjalistów współczesny mężczyzna płacze dwa razy częściej, co jego ojciec lub dziadek. W czasie badań zleconych przez Universal Channel, w których wzięło udział blisko 2 tys. Brytyjczyków, większość facetów w średnim wieku przyznało, że zdarzyło im się publicznie ronić łzy przynajmniej kilkanaście razy w życiu.

Płacz przestaje być „zarezerwowany” na wyjątkowe okazje takie jak np. śmierć bliskiej osoby czy narodziny dziecka. We wspomnianych już badaniach ośmiu na dziesięciu mężczyzn potwierdziło, że wzruszyli się podczas emocjonalnego filmu lub programu telewizyjnego. 

„Choć we współczesnym społeczeństwie łzy uronione publicznie są coraz bardziej akceptowalne, to nadal u większości osób istnieje obawa przed wyśmianiem” – mówi w rozmowie z dziennikiem „The Independent” psycholog Donna Dawson, współautorka badań.

wrażliwy partner

Fot. Thinkstock

Obawy nie są bezpodstawne, o czym świadczą opinie kobiet, których mężczyźni wykazują się dużą wrażliwością. „Mój facet w wielu życiowych sytuacjach potrafi zachowywać się po męsku, ale kiedy się pokłócimy, całkiem się rozkleja. Kiedy widzę łzy w jego oczach, czuję się całkiem wytrącona z równowagi. Nie wiem, czy jest tak słaby psychicznie, czy też w ten sposób próbuje emocjonalnej manipulacji” – pisze Kinga.

Ewa twierdzi: „Może jestem jakaś zimna, ale bardzo źle reaguję na łzy u mężczyzny. Oczywiście rozumiem, że w pewnych sytuacjach, takich jak śmierć kogoś bliskiego, płacz jest zrozumiały, ale gdybym miała faceta, który po każdej kłótni siedzi i beczy, to chyba bym się wściekła. Jestem dziewczyną z silną psychiką i tego samego oczekuję od partnera”.

wrażliwy partner

Fot. Thinkstock

Płaczący rycerz

Nie ulega wątpliwości, że w naszym społeczeństwie wciąż silnie zakorzenione są stereotypy dotyczące kanonu męskości i kobiecości. Płaczący facet zdecydowanie nie pasuje do takiego wzorca. W powszechnej opinii nie powinien okazywać słabości, której wyrazem są łzy.

Jednak nie zawsze tak było. W starożytnej Grecji od mężczyzn nawet oczekiwano, że będą płakać i rozdzierać szaty, gdy honor ich rodziny zostanie nadszarpnięty. O łzach Jezusa możemy przeczytać w Piśmie Świętym. Płakał też legendarny bohater eposu Homera – Odyseusz, a jeden z najsłynniejszych rycerzy w dziejach literatury Roland po jednej z bitew rozpaczał tak bardzo, że aż stracił przytomność.

7 sygnałów, że bardziej kochasz lodówkę niż... mężczyzn!

Tłumione uczucia

Może zatem płaczący facet zasługuje na zrozumienie, a nie potępienie czy wyśmianie? Tym bardziej, że wielu mężczyzn na siłę tłumi uczucia, kierując się zasadą „trzeba być twardym, a nie miękkim”.

wrażliwy partner

Fot. Thinkstock

„Nie korzystają (lub robią to wyjątkowo rzadko) np. z możliwości podzielenia się swoim problemem, wygadania się, płaczu, przytulenia, sięgania po wsparcie wśród bliskich. Społecznie takie zachowanie jest zarezerwowane bardziej dla kobiet. U mężczyzny jest postrzegane jako nie męskie, jako przejaw słabości i nieumiejętność radzenia sobie” – pisze Iwona Wasil, dyrektor ds. projektów profilaktycznych i edukacyjnych w Fundacji Itaka.

Efekt? W błyskawicznym tempie przybywa mężczyzn cierpiących na depresję. Wypłakanie się i podzielenie problemami z partnerką mogłoby stać się dla nich skuteczną terapią.

wrażliwy partner

Fot. Thinkstock

Poza tym, w opinii niektórych kobiet, płaczący facet wcale nie jest pozbawiony męskości. „Dla mnie to raczej przejaw dojrzałości. Umiejętność okazywania uczuć to cecha prawdziwego mężczyzny. Męskie łzy mnie rozczulają i podziwiam facetów, którzy są zdolni do płaczu. Czy na filmie, czy po utracie ukochanej. W tym drugim przypadku widać, że naprawdę im na niej zależało” – przekonuje Iza.

Łzy nie są oznaką słabości. Łzy są oznaką tego, że na czymś nam zależy, coś nas poruszyło. Świadczą o tym, że człowiek ma serce. Uwielbiam mężczyzn, którzy nie wstydzą się łez. Facet powinien być wrażliwy, ponieważ ktoś taki nigdy nie skrzywdzi kobiety i będzie potrafił zrozumieć jej problemy” – dodaje Weronika.

Najmniej seksowne elementy... seksu. Tego brzydzą się wszyscy kochankowie!

RAF

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie