„Chcę zamieszkać z facetem, ale strasznie się tego boję. Będę musiała prać, sprzątać, gotować... Nie wiem, czy podołam!”

Wspólne zamieszkanie to jedna z najważniejszych decyzji w każdy związku, dlatego powinna być bardzo dobrze przemyślana.
„Chcę zamieszkać z facetem, ale strasznie się tego boję. Będę musiała prać, sprzątać, gotować... Nie wiem, czy podołam!”
Fot. Thinkstock
26.03.2017

Przed taką decyzją stoi właśnie 21-letnia Agnieszka, która od ponad roku spotyka się z Kamilem. Niedawno oboje doszli do wniosku, że powinni zrobić kolejny krok naprzód i wynająć wspólne mieszkanie. Jednak młoda kobieta ma wciąż sporo wątpliwości.

„Z jednej strony chciałabym zamieszkać razem z Kamilem, z drugiej boję się, że to zniszczy nasz związek. Nie wiem, czy jestem przygotowana na samodzielne życie, bez pomocy rodziców. Czy podołam gotowaniu, sprzątaniu i prowadzeniu domu? Czy zdołam się przyzwyczaić do tego, że nawet po kłótni będziemy musieli położyć się w jednym łóżku?” – zastanawia się Agnieszka. „To mój pierwszy poważny związek i wiążę z nim ogromne plany na przyszłość. Kocham Kamila i uwielbiam budzić się obok niego, ale czy jestem już gotowa, by tak zaczynać każdy dzień? Jestem rozdarta, bo z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że tylko w ten sposób możemy się sprawdzić i przekonać, czy potrafimy być ze sobą na dobre i złe” – dodaje.

Zobacz także: Pokolenie kobiet, którym facet potrzebny jest... tylko do seksu

Przed takimi dylematami staje wiele młodych kobiet, choć jednocześnie z europejskiego badania warunków życia ludności (Eurostat) wynika, że z każdym rokiem rośnie odsetek Polaków w wieku 25-34 lat, którzy, mimo przekroczenia progu dorosłości, nadal mieszkają w rodzinnych domach. Obecnie ten wskaźnik sięga 45 proc. Dziesięć lat temu tzw. gniazdowników było 36 proc. Tymczasem europejska średnia wynosi 28,3 proc. Z rodzicami najrzadziej mieszkają dorośli Duńczycy (zaledwie 1,9 proc.), Finowie i Szwedzi (4,1 proc.). Na drugim biegunie są natomiast Słowacy (56,4 proc.) i Bułgarzy (55,7 proc.).

Z danych statystycznych wyłania się też inne ciekawe spostrzeżenie – w całej Europie kobiety wyprowadzają się z domu szybciej niż mężczyźni.  Zdaniem socjologów potwierdza to tezę, że są one z natury bardziej przedsiębiorcze i od dzieciństwa przyzwyczajane do wykonywania zadań domowych oraz dbałości o mieszkanie. To powoduje, że przeprowadzka i rozpoczęcie życia w nowym gniazdku nie jest dla kobiety aż tak dużym wyzwaniem jak dla faceta, uzależnionego często od matki, która sprząta, pierze i gotuje.

Mimo to decyzja o wspólnym zamieszkaniu z mężczyzną nie należy do łatwych. Dlatego warto dobrze ją przemyśleć i odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Podstawowe brzmi: czy nasz przyszły współlokator to na pewno ten właściwy facet, z którym chcemy codziennie jeść śniadania czy używać tej samej pasty do zębów. Dzielenie czterech kątów z innym człowiekiem oznacza również, że będziemy musieli liczyć się także z jego zdaniem i potrzebami, a nie tylko myśleć o sobie.

mieszkanie z facetem

Fot. Thinkstock

To bez wątpienia ciężka próba dla wielu związków. Przekonała się o tym Magda. „Chciałam przed ślubem sprawdzić, jak może wyglądać nasze wspólne życie, ale narzeczony nie zdał egzaminu. W codziennych sytuacjach okazało się, że jesteśmy zupełnie inni. On lubi wstawać skoro świt, ja, jak mogę, spałabym do południa. On jest bałaganiarzem, ja nie znoszę widoku skarpetek rozwleczonych na podłodze. On woli chodzić wcześniej spać i nie lubi przyjmować gości, ja chciałabym zapraszać znajomych na posiadówy” – wylicza.

„Rozstaliśmy się, bo uznałam, że jednak dzieli nas zbyt wiele. Być może po ślubie byśmy się dotarli, ale nie chciałam się o tym przekonać. Czasem myślę sobie, że postąpiłam zbyt pochopnie decydując się na wcześniejsze wspólne mieszkanie. Jakbyśmy już mieli obrączki na palcach pewnie byśmy się bardziej starali i to wszystko wyglądałoby inaczej” – dodaje Magda.

Zamieszkanie z mężczyzną może być jednak mniej dolegliwe, jeśli wcześniej uzgodnimy z nim pewne zasady. Warto na przykład przedyskutować kwestie finansowe, które często stają się polem konfliktów. Ze statystyk wynika, że o pieniądze kłócą się trzy na cztery pary. Mężczyźni zarzucają partnerkom rozrzutność, natomiast kobiety mają pretensje o ukrywanie dochodów czy zbyt mały wkład do domowego budżetu.

Ekonomiści stworzyli kilka modeli „finansowego współżycia”. Model kubański to po prostu „wspólna kasa” – dochody obydwu partnerów trafiają w jedno miejsce, np. na bankowe konto, a wydatki zarówno związane z utrzymaniem domu, jak i przyjemnościami pokrywane są ze wspólnej puli.

Model francuski opiera się na proporcjonalnym do dochodów podziale wspólnych wydatków. Jeśli jeden z partnerów zarabia więcej, np. 70 proc. łącznych dochodów gospodarstwa, to pokrywa on 70 proc. wspólnych wydatków. Poza kosztami funkcjonowania domu, partnerzy mają pełną swobodę w dysponowaniu własnymi pieniędzmi.

Model amerykański zakłada separację finansów partnerów. Każdy ma własny rachunek, a koszty funkcjonowania gospodarstwa pokrywane są po połowie, np. przelewane na osobne konto.

mieszkanie z facetem

Fot. Thinkstock

Jeśli mimo to mamy wątpliwości dotyczące zamieszkania z mężczyzną, warto przed podjęciem takiej decyzji przeprowadzić „test”. Na przykład wyjechać razem na urlop lub weekend. To dobra okazja, by przekonać się, czy jesteśmy w stanie wytrzymać ze sobą dłużej niż kilkanaście godzin spędzanych w ciągu tygodnia.

Należy też poszukać odpowiedzi na pytanie, czy wspólnie mieszkanie nie ograniczy naszej potrzeby swobody i prywatności. Niekiedy kobiety mają z tym problem. „Jestem kotem, który chodzi własnymi drogami. Dlatego już kilka razy wybijałam mojemu chłopakowi pomysł przeprowadzenia się do niego. Kocham go i jest mi z nim dobrze, poza tym wiem, że potrafi pójść na kompromis i pewnie często nie dochodziłoby do kłótni, ale boję się, że zrezygnuję z wolności i potem nie będę miała do niej powrotu” – twierdzi Monika.

Jej zdaniem wspólne mieszkanie oznacza wyrzeczenie się wielu nawyków i przyzwyczajeń, na co nie jest gotowa. „Boję się, że nie będę mogła spędzić samotnego wieczoru z książką, albo, że nie będę miała wystarczająco dużo przestrzeni dla siebie i swoich rzeczy. A gdy będę miała wszystkiego dość nie będę mogła wrócić do własnego przytulnego pokoiku” – tłumaczy młoda kobieta i te argumenty też warto wziąć pod uwagę planując zamieszkanie z mężczyzną.

Zobacz także: Nasze życie po zdradzie

RAF

Polecane wideo

Komentarze (15)
Ocena: 4.6 / 5
gość (Ocena: 3) 31.03.2017 10:26
Jeśli facet by ode mnie wymagał gotowania, prania, sprzątania i jeszcze do tego pracowania na pełen etat to bym z nim nie chciała zamieszkać. Potem okazuje się, że mieszkamy z facetem, matkujemy mu a on się nie raczy oświadczyć i po paru latach ucieka do innej, która mu nie gotuje. Znam z autopsji.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 27.03.2017 11:36
jestem w szzęśliwym małżeństwie 24 lata,staramy się razem modlić i wtedy łatwij przebaczać sobie i zaczynać z radością nowy dzień
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 26.03.2017 13:21
Skoro nie czujesz się gotowa na wspólne zamieszkanie z facetem to po prostu tego nie rób ;) Nie ma sensu się do tego zmuszać ;) Btw. poczytaj o efekcie konkubinatu i o tym jak zgubny wpływ na związek ma takie mieszkanie razem bez ślubu ;P
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 26.03.2017 11:18
Polska to kraj absurdów.Z jednej strony kobiety wychodzą na ulicę urządzając demonstrację na temat "równouprawnienia" a z drugiej strony mamy przypadki jak wyżej opisany, który uważa,że w domu musi ogarniać całą chałupę tylko dlatego,że ma waginę i przy tym będzie przeszczęśliwa jak misiu raz w miesiącu wyręczy ją w JEJ obowiązkach.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 26.03.2017 10:00
Kluczem jest podział obowiązków. Nie rozumiem dlaczego z dwóch osób, które pracują normalnie na etacie, jedna jeszcze musi robić wszystko w domu, żeby facet spokojnie mógł się piwka napić. Nawet jeśli w domu nie miał żadnych obowiązków, to warto go do czegokolwiek zaangażować. Sama mam przykład mojej koleżanki, która sama zajmowała się całym domem po pracy, a teraz kiedy ma dziecko, ojciec nie pomaga jej ani przez moment...
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie