Najbardziej chamskie teksty, jakie słyszymy na pierwszej randce

Aż trudno uwierzyć, że faceci są do tego zdolni. Prawdziwe historie!
Najbardziej chamskie teksty, jakie słyszymy na pierwszej randce
fot. Thinkstock
04.12.2016

Randki bywają najpiękniejszymi momentami w życiu, ale mogą pozostać w naszej pamięci jako te najgorsze. Nie chodzi wcale o miłosne rozczarowania, brak chemii, stres czy drobne wpadki. Po prostu czasami mężczyźni dopuszczają się tak nietaktownego zachowania, że najchętniej zapomniałybyśmy o całym wydarzeniu. Czytając na forach internetowych wyznania niektórych dziewczyn, powstaje wrażenie, że współcześni faceci nie opanowali zasad dobrego wychowania i mają problemy z szarmanckim traktowaniem kobiet. „Jeszcze nigdy nie poczułam się tak ośmieszona, jak na ostatniej randce” – pisze jedna z dziewczyn. „Facet otwarcie powiedział mi, że nie jestem w jego typie i nie chce tracić czasu, więc może lepiej już pójdziemy. Myślę, że można byłoby dać to do zrozumienia w bardziej delikatny sposób” – pisze rozżalona.

Kobiet, które zostały zranione w podobny sposób, jest o wiele więcej. Publikujemy wypowiedzi, które naszym zdaniem są najgorsze i stawiają mężczyzn w złym świetle…

Naprawdę nie ma innych sposobów na zakończenie randki?

Zobacz także: 7 sposobów, by na nowo rozkochać w sobie faceta

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Nie chciałbym być niegrzeczny, ale niedługo zaczyna się mecz”

Pamiętam tę randkę jak dziś. Poznałam faceta na Tinderze. Zaprezentował się bardzo dobrze, odniosłam wrażenie, że to oczytany i zadbany mężczyzna, (zapewniał o chodzeniu na siłownię). Nie wiem, co to za siłownia, bo w kawiarni pojawił się mężczyzna z brzuszkiem, który tłumaczył swoje spóźnienie koniecznością zjedzenia posiłku. Uwaga, składały się nań warzywa na patelnię. No, ale nieważne. Rozmowa się nie kleiła, starałam się okazywać zainteresowanie i zadawałam wiele pytań. Odniosłam wrażenie, że jest zakompleksiony, bo opowiadał, w jakich krajach mieszkał, ale gdy spytałam o znajomość języków, wyznał, że mówi tylko po angielsku. Chciałam odsiedzieć z grzeczności te 40 minut, ale wtedy rzucił tekst: „Nie chcę być niemiły, ale niedługo zaczyna się mecz”. Nikt jeszcze nie potraktował mnie tak źle, a naprawdę starałam się być bardzo miła, żeby nie odczuł, że mnie rozczarował wyglądem i zachowaniem.

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Niestety muszę już iść. Miałem pilny telefon”

- To chyba najbardziej oklepana wymówka. On wiedział, że zdaję sobie sprawę z kłamstwa. To taka gra pozorów. Wolałabym chyba, żeby powiedział szczerze, ale miło, np. „Słuchaj, jesteś fajną dziewczyną, ale jednak nie w moim typie. Zasługujesz na faceta, który potraktuje Cię na randce jak księżniczkę”. Nie znoszę Polaków, oni w ogóle nie potrafią obchodzić się z kobietami. Mam ochotę nazwać ich bardzo brzydko, ale tego nie zrobię. Ja sama nigdy nie potraktowałam faceta w podobny sposób. Zawsze przed randką myślałam nad jakimś mniej oklepanym frazesem, tak na wszelki wypadek.

Zobacz także: WASZE WYZNANIA: To ja zaproponowałam facetowi związek

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Jezuuu, to najgorsza randka w moim życiu. Skończmy to”

- Nigdy nie sądziłam, że kiedyś usłyszę coś podobnego. O co poszło? O poglądy polityczne. Nie chcę wnikać, co kto myślał i mówił, ale posprzeczaliśmy się i on zaczął ten temat. Jakby to było najważniejsze. Miałam wrażenie, że zapaliłam czerwoną lampkę, gdy powiedziałam, że nie jestem zbyt liberalna. Już po 15. minutach spotkania marzyłam o ucieczce, myślałam tylko nad dobrym pretekstem, bo jednak nie chciałam być chamska. Wtedy usłyszałam, że P. przeżył ze mną najgorszą randkę w życiu i chce natychmiast zakończyć spotkanie

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Idziemy już? Mam jeszcze coś ważnego do zrobienia”

- Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy faceci są pozbawieni jakiegokolwiek wyczucia. Jak idę na randkę, na której mi się nie podoba, zazwyczaj męczę się te pół godziny, a potem grzecznie dziękuję. Ostatnio nie zdążyłam. Pominę już jego przechwałki i spacer po całym mieście. Chyba chciał na mnie oszczędzić. Znudzona przytakiwałam, a on najwyraźniej się obraził i po prostu bez żadnego czekania na moją odpowiedź powiedział, że wraca, bo ma coś ważnego do zrobienia. Tyle go widziałam. Chyba nie muszę dodawać, że byłam w szoku.

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Chyba nie ma sensu ciągnąć dłużej tego spotkania?”

- Miałam w swoim życiu lepsze i gorsze randki, ale ostatnio spotkało mnie coś okropnego. Przyznaję, że rozmowa się nie kleiła i żadne z nas nie poczuło chemii. To było zauważalne. Głupio jednak tak rozstawać się po ok. 10. minutach, więc starałam się podtrzymać rozmowę i grać dobrą minę do złej gry. Moje poświęcenie poszło na marne, bo A. wyznał nagle, że chyba nie ma sensu dłużej ciągnąć spotkania. Wmurowało mnie, ale co miałam zrobić? Zgodziłam się z nim i poszłam sobie. Uważam, że źle mnie potraktował.

nieudana randka

fot. Thinkstock

„Ty też inaczej wyobrażałaś sobie nasze spotkanie? Poszedłbym już”

- Naprawdę nie wiem, o co chodziło facetowi, z którym się ostatnio umówiłam. Nawet nie pamiętam już jego imienia… To była randka w ciemno. Spotkanie przebiegało całkiem miło. Może zabrakło chemii i porozumiewania się bez słów, ale było całkiem spoko. Na początku powiedział, że na zdjęciach wyglądałam zupełnie inaczej (miałam na nich odrobinę mocniejszy makijaż) i rozczarował się.  Nigdy nie było mi tak przykro jak wtedy i wręcz mnie zatkało. Potem dodał, że ogólnie inaczej wyobrażał sobie spotkanie i poszedłby już. Ja na to, że go nie zatrzymuję. Zarechotał głupio i wyszedł. Zapłacić za siebie musiałam oczywiście sama

Zobacz także:  Jak przestać spotykać się z niewłaściwymi mężczyznami?

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
brambora (Ocena: 5) 16.01.2017 20:58
Faceci są zdolni do różnych tekstów… To prawda. Sama kilka razy spotkałam się z dość "nietypowymi" komplementami. Raz usłyszałam, że "mam dziwnie małe uszy i czy normalnie przez nie słyszę?" :) Drugi facet stwierdził, że "nie wiem czego chcę, skoro przy pierwszym spotkaniu nie potrafię się określić czy chcę pójść do łóżka". Ale wiem, że są to przypadki, że nie można się zrażać do facetów. Równie dobrze, jakbym tak szybko zrażała się do tego typu sytuacji, to nie spotkałabym mojego obecnego narzeczonego. Generalnie byłam zniechęcona portalami randkowymi, gdzie nikogo normalnego nie mogłam spotkać, ale jednak spróbowałam wykupić abonament na mydwoje, w końcu to portal matrymonialny, więc może będzie inaczej, pomyślałam. I faktycznie tak się stało. A jakbym zrezygnowała z poszukiwań w internecie, przez kilka nieudanych spotkań, pewnie nie moznałabym go. Teraz widzę, że warto czasem wytrzymać trochę dłużej, nie zniechęcać się, a może wyjść to nam na dobre.
odpowiedz
basiurka (Ocena: 5) 20.12.2016 21:18
Popieram poprzednie wypowiedzi. Jak się oszukuje i upiększa swoją osobę, wstawiając nieaktualne zdjęcia czy nawet zdjęcia innych osób, to nie ma się co dziwić, że podczas spotkania pojawia się duże zaskoczenie i padają tego typu słowa, jak w artykule. Dlatego naprawdę nie rozumiem osób, które w internecie wrzucają takie zdjęcia... OK, jak ktoś chce tylko sobie pogadać czy poflirtować przez internet, to może, bo nigdy się to nie wyda. Jednak jak ktoś myśli o czymś więcej, to naturalne, że do spotkania dojść musi. I przy spotkaniu co powiesz: "źle spojrzałeś na zdjęcie"? Jak zakładałam konto na mydwoje, to od razu stwierdziłam, że po prostu na profilu pokażę siebie, prawdziwą mnie, więc wybrałam zdjęcie normalne, nie takie, na któym wyszłam wyjątkowo dobrze, oczywiście też nie takie, na którym wyszłam źle :) Moim zdaniem, jeżeli już poznajemy kogoś wirtualnie, to szczerość to podstawa. Ja z takiego założenia wychodzę i dlatego cenię takie portale matrymonialne, bo tam ludzie wychodzą z podobnego założenia.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2016 13:23
Może po prostu nie powinno się przerabiać zdjęć, które się wrzuca? Ja nie przerabiam i wiele razy słyszałam, że na żywo jestem jeszcze ladniejsza niż ma zdjęciu. Aczkolwiek jak laski odejma sobie 15 kg i zamażą pryszcze to niech sie potem nie dziwią.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.12.2016 12:59
No co tu dużo mówić. Wiele kobiet to oszustki. Na zdjęciach wyglądają pięknie, a na żywo... cóż, rzeczywistość bywa rozczarowująca. Charakteru człowieka nie da się tak od razu określić, więc naturalne, że na początku zwraca się uwagę na wygląd, zachowanie, mimikę. Ja kiedyś spotkałam się z facetem, który był przystojny "póki się nie ruszał". Jak zaczął mówić, robić miny, to miał tak irytująca manierę, że cały czar prysnął, zachowywał się też dość dziwnie ( i nie mam tu na myśli stresu który na początku jest naturalny ).
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.12.2016 06:53
Nigdy nie poszłabym na spotkanie z facetem, który nie widział mnie wcześniej na żywo. Wiem, że to może się sprawdzić, ale ja latami walczyłam z kompleksami i dzisiaj lubię siebie, nie chciałabym być wystawiana na próbę tekstem, że w internecie wyglądam ładniej... Każdy wygląda ładniej w internecie, więc to nie powinno być już dla nikogo zaskoczeniem. Niektóre teksty serio przykre, jakby ktoś po 10 minutach ode mnie uciekł, to byłoby mi smutno, ale rozumiem facetów i kobiety, które otwarcie po spotkaniu mówią, że było fajnie, ale jednak druga osoba nie jest w ich typie, albo czują, że charaktery im się nie zgadzają, więc wolą się kolegować, niż randkować. To uczciwe i lepsze, niż wodzenie kogoś za nos.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie