Randki bywają najpiękniejszymi momentami w życiu, ale mogą pozostać w naszej pamięci jako te najgorsze. Nie chodzi wcale o miłosne rozczarowania, brak chemii, stres czy drobne wpadki. Po prostu czasami mężczyźni dopuszczają się tak nietaktownego zachowania, że najchętniej zapomniałybyśmy o całym wydarzeniu. Czytając na forach internetowych wyznania niektórych dziewczyn, powstaje wrażenie, że współcześni faceci nie opanowali zasad dobrego wychowania i mają problemy z szarmanckim traktowaniem kobiet. „Jeszcze nigdy nie poczułam się tak ośmieszona, jak na ostatniej randce” – pisze jedna z dziewczyn. „Facet otwarcie powiedział mi, że nie jestem w jego typie i nie chce tracić czasu, więc może lepiej już pójdziemy. Myślę, że można byłoby dać to do zrozumienia w bardziej delikatny sposób” – pisze rozżalona.
Kobiet, które zostały zranione w podobny sposób, jest o wiele więcej. Publikujemy wypowiedzi, które naszym zdaniem są najgorsze i stawiają mężczyzn w złym świetle…
Naprawdę nie ma innych sposobów na zakończenie randki?
Zobacz także: 7 sposobów, by na nowo rozkochać w sobie faceta
fot. Thinkstock
Pamiętam tę randkę jak dziś. Poznałam faceta na Tinderze. Zaprezentował się bardzo dobrze, odniosłam wrażenie, że to oczytany i zadbany mężczyzna, (zapewniał o chodzeniu na siłownię). Nie wiem, co to za siłownia, bo w kawiarni pojawił się mężczyzna z brzuszkiem, który tłumaczył swoje spóźnienie koniecznością zjedzenia posiłku. Uwaga, składały się nań warzywa na patelnię. No, ale nieważne. Rozmowa się nie kleiła, starałam się okazywać zainteresowanie i zadawałam wiele pytań. Odniosłam wrażenie, że jest zakompleksiony, bo opowiadał, w jakich krajach mieszkał, ale gdy spytałam o znajomość języków, wyznał, że mówi tylko po angielsku. Chciałam odsiedzieć z grzeczności te 40 minut, ale wtedy rzucił tekst: „Nie chcę być niemiły, ale niedługo zaczyna się mecz”. Nikt jeszcze nie potraktował mnie tak źle, a naprawdę starałam się być bardzo miła, żeby nie odczuł, że mnie rozczarował wyglądem i zachowaniem.
fot. Thinkstock
- To chyba najbardziej oklepana wymówka. On wiedział, że zdaję sobie sprawę z kłamstwa. To taka gra pozorów. Wolałabym chyba, żeby powiedział szczerze, ale miło, np. „Słuchaj, jesteś fajną dziewczyną, ale jednak nie w moim typie. Zasługujesz na faceta, który potraktuje Cię na randce jak księżniczkę”. Nie znoszę Polaków, oni w ogóle nie potrafią obchodzić się z kobietami. Mam ochotę nazwać ich bardzo brzydko, ale tego nie zrobię. Ja sama nigdy nie potraktowałam faceta w podobny sposób. Zawsze przed randką myślałam nad jakimś mniej oklepanym frazesem, tak na wszelki wypadek.
Zobacz także: WASZE WYZNANIA: To ja zaproponowałam facetowi związek
fot. Thinkstock
- Nigdy nie sądziłam, że kiedyś usłyszę coś podobnego. O co poszło? O poglądy polityczne. Nie chcę wnikać, co kto myślał i mówił, ale posprzeczaliśmy się i on zaczął ten temat. Jakby to było najważniejsze. Miałam wrażenie, że zapaliłam czerwoną lampkę, gdy powiedziałam, że nie jestem zbyt liberalna. Już po 15. minutach spotkania marzyłam o ucieczce, myślałam tylko nad dobrym pretekstem, bo jednak nie chciałam być chamska. Wtedy usłyszałam, że P. przeżył ze mną najgorszą randkę w życiu i chce natychmiast zakończyć spotkanie…
fot. Thinkstock
- Czasami odnoszę wrażenie, że niektórzy faceci są pozbawieni jakiegokolwiek wyczucia. Jak idę na randkę, na której mi się nie podoba, zazwyczaj męczę się te pół godziny, a potem grzecznie dziękuję. Ostatnio nie zdążyłam. Pominę już jego przechwałki i spacer po całym mieście. Chyba chciał na mnie oszczędzić. Znudzona przytakiwałam, a on najwyraźniej się obraził i po prostu bez żadnego czekania na moją odpowiedź powiedział, że wraca, bo ma coś ważnego do zrobienia. Tyle go widziałam. Chyba nie muszę dodawać, że byłam w szoku.
fot. Thinkstock
- Miałam w swoim życiu lepsze i gorsze randki, ale ostatnio spotkało mnie coś okropnego. Przyznaję, że rozmowa się nie kleiła i żadne z nas nie poczuło chemii. To było zauważalne. Głupio jednak tak rozstawać się po ok. 10. minutach, więc starałam się podtrzymać rozmowę i grać dobrą minę do złej gry. Moje poświęcenie poszło na marne, bo A. wyznał nagle, że chyba nie ma sensu dłużej ciągnąć spotkania. Wmurowało mnie, ale co miałam zrobić? Zgodziłam się z nim i poszłam sobie. Uważam, że źle mnie potraktował.
fot. Thinkstock
- Naprawdę nie wiem, o co chodziło facetowi, z którym się ostatnio umówiłam. Nawet nie pamiętam już jego imienia… To była randka w ciemno. Spotkanie przebiegało całkiem miło. Może zabrakło chemii i porozumiewania się bez słów, ale było całkiem spoko. Na początku powiedział, że na zdjęciach wyglądałam zupełnie inaczej (miałam na nich odrobinę mocniejszy makijaż) i rozczarował się. Nigdy nie było mi tak przykro jak wtedy i wręcz mnie zatkało. Potem dodał, że ogólnie inaczej wyobrażał sobie spotkanie i poszedłby już. Ja na to, że go nie zatrzymuję. Zarechotał głupio i wyszedł. Zapłacić za siebie musiałam oczywiście sama…
Zobacz także: Jak przestać spotykać się z niewłaściwymi mężczyznami?