CAŁA PRAWDA O GUŚCIE FACETÓW: Czy oni lubią sztuczne kobiety, czy się z nich tylko śmieją?

Długonoga blondynka z dużymi piersiami, wydatnymi ustami i talią osy – tak opisałybyśmy męski ideał kobiety. Okazuje się jednak, że to tylko stereotyp.
CAŁA PRAWDA O GUŚCIE FACETÓW: Czy oni lubią sztuczne kobiety, czy się z nich tylko śmieją?
08.04.2013

Doda, Paris Hilton, Natalia Siwiec – o kobietach w ich typie zazwyczaj myślimy w pierwszej kolejności, gdy wyobrażamy sobie uosobienie ideału w męskich oczach. Nieprzypadkowo przez lata umysłami mężczyzn władała Pamela Anderson. To z nią zaczęto identyfikować ideał. Kobiety na świecie próbowały upodobnić się do gwiazdy serialu „Słoneczny patrol”, katując się dla szczupłej sylwetki (zwłaszcza dla wąskiej talii), farbując włosy na blond i… powiększając sobie piersi. „Każdy facet lubi duży biust” – twierdzi większość internautek. Czy mają rację?

Być jak króliczek

W ostatnich kilkunastu latach sztuczny wizerunek upowszechnił się w prasie, telewizji i internecie. Wymuskane i na wskroś sztuczne króliczki Playboya ucieleśniały marzenia mężczyzn. Z czasem poprawianie urody na wszelkie możliwe sposoby stało się nie tylko normą, ale wręcz obowiązkiem celebrytek marzących o karierze w show-biznesie. Ale, co ciekawe, wciąż nie wszystkie się do tego przyznają. Jedną z nielicznych znanych kobiet, która to zrobiła, jest wspomniana wcześniej Miss Euro. „Nie spadłam z nieba piękna, cudowna (…). Musiałam troszkę pomóc naturze tak, jak chciałam i po prostu to zrobiłam. Nie wstydzę się tego” – przyznała w rozmowie z wp.tv. A na łamach „Gazety Wyborczej” dodała, że poprawiła sobie usta i zoperowała biust, który ponoć stracił jędrność, gdy sporo schudła.

Makijaż jak bariera

Również wyniki szeregu innych analiz przeprowadzonych w ostatnim czasie pozwoliły wysnuć wniosek, że mężczyźni nie lubią sztuczności. A już na pewno w żywej lalce Barbie nie widzą kandydatki na partnerkę. Ponad 80 proc. mężczyzn od wielkich, silikonowych biustów woli piersi, które mieszczą się w dłoniach – foremne, jędrne i naturalne. Na te duże mogą co najwyżej sobie popatrzeć. Mężczyźni nie lubią również mocnego makijażu u kobiet – odstraszają ich zwłaszcza długie, czarne, sztuczne rzęsy, usta obrysowane konturówką czy wyzywająca „tapeta”. Rzecznik prasowy firmy kosmetycznej St. Ives w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Daily Mail” stwierdził nawet, że „dla wielu mężczyzn mocny makijaż może stanowić barierę między nimi a ich partnerkami”. Co piąty Brytyjczyk chciałby, aby jego wybranka robiła lżejszy make-up.

Co za dużo…

Brytyjscy uczeni na podstawie badań opracowali listę wpadek w makijażu, które zdarzają się kobietom, a za którymi mężczyźni nie przepadają. W pierwszej dziesiątce znalazła się m.in. szminka na zębach, zbyt duża ilość różu, intensywny kolor pomadki, podkład odznaczający się na linii szczęk, wściekle niebieski cień do powiek czy brwi dorysowane kredką. Nie oznacza to jednak, że powinnyśmy całkowicie zrezygnować z makijażu, bo umiejętne podkreślanie atutów urody zawsze się liczy. Jedno jest pewne: co za dużo, to niezdrowo. Ankietę na temat korygowania urody przeprowadziła również niemiecka stacja telewizyjna HSE24. Wynika z niej, że mężczyźni nie tolerują zbyt sztucznego wyglądu. Okazuje się także, że kobiety, które po operacji plastycznej utraciły naturalny wygląd, nie są dobrze postrzegane.

Naturalna i kobieca

Badania stacji HSE24 dowiodły też, że mężczyźni nie znoszą sztucznych paznokci u kobiet i innych ozdób tego typu. Natomiast blisko 70 proc. panów jest przeciwnych takim zabiegom jak lifting twarzy czy wypełnianie zmarszczek. Co drugi mężczyzna nie akceptuje także trwałego makijażu. Ale ci sami mężczyźni tolerują rozsądne poprawianie urody, bo np. gładka, młoda skóra praktycznie dla wszystkich jest ponadczasowym ideałem. Mężczyźni lubią kobiety zadbane, naturalne i… kobiece. Nie tolerują przesady w żadną stronę. „Przez te wszystkie operacje plastyczne i zabiegi każda kobieta wygląda tak samo. Ja nie widzę różnicy np. między Natalią Siwiec a Wodzianką od Kuby Wojewódzkiego” – przyznaje 28-letni Arek. Z kolei 26-letni Patryk dodaje: „Na duże piersi czy usta można sobie popatrzeć i tyle”.

Po co to robimy?

Kobiety poprawiają sobie urodę z różnych powodów. Bo mają kompleksy i chcą poczuć się lepiej w swojej skórze. Bo liczą, że to pozytywnie wpłynie na różne sfery ich życia, m.in. osobistą i zawodową. Bo potrzebują zmiany. Ale w różnych badaniach nierzadko pada również odpowiedź, że na operację plastyczną kobiety decydują się dla mężczyzn. Tyle że, jak się okazuje, mężczyźni wcale tego nie oczekują. Prezenterka Agnieszka Szulim otwarcie przyznała się do operacji powiększenia biustu. Stanowczo jednak odcięła się od plotek, jakoby miała zrobić to dla męża. „To bzdury. Nigdy nic takiego nie powiedziałam. Myślę, że takich rzeczy nie można robić z myślą o mężczyźnie czy dla niego” – wyznała w rozmowie z „Faktem”. Trudno nie przyznać jej racji.

Ewa Podsiadły-Natorska

To zazdrość?

Natalia Siwiec zarzeka się, że na wszelkie poprawki zdecydowała się „dla siebie”. Ale to właśnie mężczyźni doceniają jej urodę. „Można o niej mówić, że jest sztuczna i co z tego? Wygląda jak laska i każda kobieta chciałaby taka być” – twierdzi internauta Marek. „W internecie wielu jest złośliwców. A Natalia jest piękną i seksowną dziewczyną. Jeżeli nawet sobie coś poprawiła, to w dzisiejszych czasach jest to normalne. Zazdrość w oczy kole” – dorzuca Robert. W Polsce przybywa kobiet, które decydują się na poprawienie urody, w tym na operacje plastyczne. Badanie TNS OBOP dotyczące medycyny estetycznej dowiodło, że zdecydowana większość Polek – ponad 80 proc. – interesuje się sposobami i metodami, które pozwalają zachować młody wygląd lub go poprawić. O skorygowaniu urody myślą już coraz młodsze nastolatki.

90-60-90 to mit

Tyle że podziwiać zgrabną kobietę to jedno, a szaleć za nią – to drugie. W statystykach nie ma potwierdzenia, że mężczyźni lubią sztuczne, zrobione na bóstwo, żywe lalki. W badaniach TNS, które przeprowadzono na grupie tysiąca mężczyzn w wieku 18-40 lat, tylko 4 proc. respondentów odpowiedziało, że idealna kobieta powinna mieć duże piersi. Kolejny mit obalił eksperyment australijskich naukowców z University of New South Wales w Sydney. W ramach badania mężczyźni ocenili najpierw atrakcyjność ponad 200 kobiet o różnej budowie ciała. I na tej podstawie udało się wysnuć wniosek, że mężczyznom najbardziej podobają się kobiety zbudowane proporcjonalnie, których nogi są takiej samej długości jak reszta ciała. Wyliczono, że idealne wymiary to: 91-71,2-96,5 (a nie słynne 90-60-90 w piersiach, talii i biodrach). Wymarzona kobieta, jak wynikło z badań, powinna mieć 162,5 cm wzrostu.

Polecane wideo

Komentarze (168)
Ocena: 4.97 / 5
gość (Ocena: 5) 15.09.2016 22:23
wow
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.06.2013 21:07
z tego co piszą to wzrost mam idealny, bo 163. Zabawne, że to co ja uważałam do tej pory u siebie za mankament czyli nogi takiej samej długości jak reszta ciała tutaj jest podawane za rzecz atrakcyjną- nie powiem zrobiło mi się miło. Co do tych wymiarów to mam 80-60-80 czyli moim zdaniem jestem proporcjonalna, a akurat wąskie biodra i mały biust jakos mi nie przeszkadzają ;) (a w końcu najważniejsze to podobać się sobie). Dziewczyny jesteście atrakcyjne takimi jakimi jesteście- doceńcie to!
odpowiedz
gosc (Ocena: 5) 25.05.2013 21:30
tu piszecie o tym, ze faceci lubia naturalne kobiety a poprzedni artykuł jaki tu czytałam był o tym, że faceci pragną aby ich kobiety poddały się zabiegom medycyny estetycznej (najlepiej aby poddały się liposukcji i powiększeniu piersi) I bądź tu mądrym... A tak poza tym to gdyby faceci nie lubili nadmuchanych lal i lubiliby naturalne proporcje to nie oglądaliby pornografii i nie zachwycaliby się tamtejszymi gwiazdeczkami z powycinanymi żebrami i silikonem w prawie każdej części ciała
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 25.04.2013 21:27
Ja tam mam 158cm i nie mam na co narzekac, a przy tym wzroście to 82-64-90 i uważam ze jestem w mierę proporcionalna : D
odpowiedz
MPB (Ocena: 5) 21.04.2013 23:15
162 cm.... doradzcie!!!! Glowe uciac, czy nogi, bo mam 180 :(
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie