W ciągu miesiąca w organizmie każdej z nas dochodzi do kilku zmian poziomu hormonów. To właśnie dlatego są dni, kiedy czujesz się piękna i atrakcyjna, przyciągasz męskie spojrzenia czy wręcz rozkwitasz oraz takie, gdy czujesz się kiepsko, a faceci od ciebie stronią. Natura skonstruowała nas tak, byśmy byli dla siebie najatrakcyjniejsi, gdy istnieje największa szansa na poczęcie potomstwa, czyli gdy jesteś najbardziej płodna. Prawdziwa ironia losu dla tych, które jeszcze nie chcą być mamami!
Za pierwszy dzień cyklu przyjmujemy moment, w którym rozpoczyna się okres. Ten i pięć najbliższych dni (aż do zakończenia menstruacji) raczej nie sprzyja bliskości oraz uczuciowości. Owszem, ochota na seks może się pojawić (wiele kobiet deklaruje, że to właśnie w czasie krwawienia - o ironio, po raz drugi! - ma największą ochotę na igraszki), ale będziesz w swój związek mniej zaangażowana emocjonalnie. Faceci to wyczują i także będą trzymać się na dystans.
Na szczęście, ta mało optymistyczna sytuacja zacznie zmieniać się na lepsze już około szóstego dnia, gdy okres się zakończy, a ty, świadoma, że już niebawem czeka cię szczyt płodności, zaczniesz rozglądać się za potencjalnym partnerem (zajęte panie podświadomie także oglądają się na ulicy za panami, nawet jeśli nie zamierzają wchodzić z nimi w bliższe relacje!). Każdy zdrowy „samiec” wyczuwa te pozytywne wibracje i stara się znaleźć jak najbliżej ciebie.
Dokładnie w połowie cyklu (od około trzynastego dnia) zaczyna się prawdziwie erotyczny nastrój - w twojej krwi wzrasta poziom hormonów odpowiedzialnych za natężenie pożądania (testosteron, feromony) i stajesz się naprawdę seksowna. Faceci lgną do ciebie jak pszczoły do miodu i poświęcają ci sporo uwagi. Na twoją korzyć działa także uroda - włosy są lśniące, cera zdrowa, a paznokcie zaróżowione. W świecie zwierząt to czas tańca godowego oraz… eliminacji potencjalnych rywalek. W naszym świecie możesz zaobserwować lekkie rozluźnienie relacji z kobietami na rzecz zacieśnienia relacji z mężczyznami…. To doskonały czas na nowe znajomości, randki i szeroko pojęte flirciarstwo. Jeśli więc jesteś singielką, już wiesz, kiedy warto wybrać się na łowy!
Ten wspaniały okres kończy się po kilku dniach (około pięciu). Wtedy do głosu dochodzi uspokajający progesteron. Natężenie flirtów słabnie, podobnie zresztą jak twoja ochota na seks. Niestety, lada moment może być jeszcze gorzej, gdy pod koniec cyklu spadnie poziom progesteronu i estrogenów, a ciebie dopadnie zespół napięcia przedmiesiączkowego. Możesz być nieznośna dla otoczenia, więc faceci wolą się trzymać od ciebie z daleka!
Zobacz także:
Wasze listy: „Powróciła miłość z dawnych lat - co robić?”
Jakie kobiety podobają się mężczyznom?
Gabriela Mostowicz-Zamenhof