Single to przeważnie mieszkańcy większych miast, z wyższym wykształceniem, zajmujący dobre posady i dobrze zarabiający. Kiedy dochodów nie dzieli się na paru członków rodziny, rzeczywiście mogą wystarczać na więcej - na przyjemności, hobby, wygodne życie.
Singielki mogą np. wziąć udział w specjalnej szkole przetrwania. Prowadzone w niej kursy obejmują naukę gotowania, urządzania mieszkania, radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Jednak wielu singli nie z wygody decyduje się na życie w pojedynkę - według psychologów wpływ mają na to przede wszystkim takie czynniki jak strach przed zaangażowaniem się, brak odpowiednich kandydatów oraz zbyt absorbująca kariera zawodowa.
Kiedy coraz częściej ludzie mieszkają samotnie, kiedy więcej osób szuka mieszkań wystarczających dla jednej osoby (gdzie kuchnia ma być zaznaczona tylko symbolicznie) niż domów dla rodzin z dziećmi – rynek nieruchomości szybko dostosowuje się do takiego zapotrzebowania.
Oferty "dla singli" mają przyciągnąć tych, którzy szukają dla siebie miejsca w społeczeństwie, którzy świadomie decydują się na życie solo albo też pogodzili się ze swoją sytuacją. Przekaz jest jednoznaczny: "Jesteś singlem? I fajnie, dlatego właśnie specjalnie dla Ciebie mamy coś ekstra, bo zasługujesz na rzeczy wyjątkowe".
Małe opakowania proszków do prania, produktów żywnościowych, specjalne seanse kinowe dla samotnych – wszystko, by przyciągnąć tych, którzy utożsamiają się z tą grupą i czują się w obowiązku zainteresować się takimi ofertami.
Dziś już chyba żadna świadoma siebie kobieta nie musi się zastanawiać, czy trwać przy mężczyźnie, którego nie kocha, bo boi się samotności.