Wiktoria nie może uwierzyć w zmianę, jaka dokonała się w jej świeżo poślubionym mężu. „W czasach narzeczeńskich Karol był wzorem delikatności i subtelności, także w łóżku. Czasami nawet mnie trochę denerwowało, że jest takim miśkiem. Teraz zmieniło się to w drugą stronę” – opowiada młoda kobieta. „Coraz częściej podczas seksu mąż staje się bardzo agresywny, mocno szarpie mnie za włosy, klepie po tyłku, a kilka razy nawet uderzył w twarz i wyzywał. Później, gdy robiłam mu wyrzuty, tłumaczył, że to silniejsze od niego. Zaczynam się trochę martwić, w którą stronę pójdzie nasz związek, jeśli już na początku pojawiają się takie sytuacje” – dodaje Wiktoria.
Podobne doświadczenia ma Monika, której facet jest również bardzo agresywnym kochankiem. „Próbuje wymuszać na mnie robienie rzeczy, na które nie mam ochoty, na przykład stosunki analne. Początkowo ustępował, gdy odmawiałam. Teraz coraz częściej stara się dopiąć swego na siłę. Ostatnio musiałam krzyknąć i zepchnąć go z siebie, bo zachowywał się, jakby był w amoku. Jeszcze gadał, że go podnieca mój opór, a on wie, że tak naprawdę bardzo mi się to podoba. – denerwuje się Monika. „Dziwne jest to, że poprzedniej nocy traktował mnie jak księżniczkę, mówił miłe słowa, głaskał i tulił do samego rana. Normalnie psychol!”.
Zobacz także: Opowiem Wam, jak wygląda małżeństwo z seksoholikiem...
W niektórych związkach sytuacja całkowicie wymyka się spod kontroli, a to, co robią mężczyźni można zakwalifikować jako gwałt. Mąż Doroty był człowiekiem bardzo agresywnym, we wszystkich aspektach życia. „Także seksie. Miał bardzo duże potrzeby, a ja, chyba jak każda kobieta, nie zawsze miałam siłę lub ochotę na zbliżenie. Jemu to nie przeszkadzało, mam nawet wrażenie, że moja odmowa działała na niego pobudzająco. Wielokrotnie brał mnie przemocą, po prostu gwałcił. Czasem nawet grożąc, że jeśli będę się opierała, to znajdzie sobie kochankę. Później kładł się spać, a ja przez całą noc płakałam, nie mogąc zmrużyć oczu” – opowiada Dorota.
Kobieta przez długi czasu godziła się z takim upokarzaniem. Nie szukała też nigdzie pomocy. „Po prostu się wstydziłam. Wydawało mi się, że skoro zdecydowałam się na małżeństwo, to ze wszystkimi jego plusami i minusami” – twierdzi. Musiało minąć ponad osiem lat cierpień, żeby Dorota zdecydowała się poprosić o pomoc specjalistów z Niebieskiej Linii, czyli ogólnopolskiego pogotowia dla ofiar przemocy w rodzinie.
Fot. iStock
Zdaniem specjalistów, do gwałtów w związku dochodzi z różnych powodów. Stworzono nawet klasyfikację tego typu patologicznych zachowań, dzieląc je na: gniewne (wywołane zwykle odmową „igraszek”), sytuacyjne (przyczyną bywa nadmiar alkoholu), sadystyczne (cechujące osoby o skłonnościach do agresji), represyjne (gwałt jest wówczas formą „kary”) oraz dewiacyjny (spowodowane przez zaburzenia na tle seksualnym).
Seksualna agresja mężczyzny ma często związek z poziomem testosteronu, czyli podstawowego męskiego hormonu, produkowanego głównie przez jądra. Jego wydzielanie jest kontrolowane przez przysadkę mózgową, a prawidłowy poziom mieści się w przedziale 270-1100 ng/100 ml krwi. U niektórych facetów jest on jednak znacznie wyższy.
„Chemia to ważny parametr. Typ macho jest uzależniony od testosteronu. Panowie mający wysoki poziom tego hormonu przeważnie są agresywni, impulsywni i popędliwi. Również w zakresie seksu dążą więc do dominacji. To może się utrzymywać dopóty dopóki poziom testosteronu będzie wysoki” – tłumaczy znany seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz w książce „Lew-Starowicz o mężczyznach”. Nadmiar testosteronu może też wywoływać u faceta zaburzenia neurologiczne (zawroty i bóle głowy, zaburzenia pamięci), emocjonalne (wahania nastroju, lęki) czy problemy ze snem.
Jak poradzić sobie z agresywnym kochankiem? Jeśli jego zachowania i czyny noszą znamiona gwałtu jedynym rozwiązaniem może być jak najszybsze rozstanie, ale także poinformowanie odpowiednich służb, np. policji. Warto pamiętać, że każda forma wymuszenia kontaktu seksualnego, nawet przez męża, jest przestępstwem. Niedawna nowelizacja kodeksu karnego przewiduje ściganie z urzędu sprawców gwałtów, co oznacza, że sprawa może się toczyć nawet wbrew woli poszkodowanej.
Fot. iStock
Jednak nie zawsze trzeba posuwać się do tak ostatecznych rozwiązań. Niekiedy wystarczy po prostu szczera rozmowa z partnerem i uświadomienie mu, że czyni nam krzywdę, a seksualna agresja tylko jemu sprawia przyjemność. Taka informacja często może być dla faceta dużym szokiem, bo wcześniej nie otrzymywał od partnerki takich sygnałów, a nawet mógł myśleć, że dostarcza jej frajdy, ciągnąc mocno za włosy czy policzkując.
Problem w tym, iż wiele kobiet wciąż nie potrafi otwarcie rozmawiać o seksie, zwłaszcza z mężczyzną. Dotyczy to nie tylko ewentualnych zastrzeżeń, ale również potrzeb i fantazjach. Często łatwiej przychodzi im zwierzanie się koleżankom, nic więc dziwnego, że lepiej znają one ulubione pozycje seksualne przyjaciółki niż jej partner, który niekiedy jako ostatni dowiaduje się, że ukochana tak naprawdę nigdy nie była zadowolona ze współżycia.
Jeśli jednak rozmowa nie przyniesie skutku, a facet nadal przejawia agresywne skłonności, najlepszym rozwiązaniem może być rozstanie i poszukanie mężczyzny, który zapewni odpowiednią dawkę romantyzmu oraz czułości, także w sypialni.
Gdy natomiast bardzo zależy nam na utrzymaniu związku, warto spróbować farmakologicznego „ostudzenia” temperamentu partnera. „Kiedyś przyszła do mnie para, której bardzo zależało na uratowaniu związku. Sprawa była trudna. Z niego był nieprawdopodobny babiarz, miał masę kochanek: wszystkie pomoce domowe, sekretarki, asystentki. Ale nie był uzależniony od seksu. Oprócz tego był agresywny. Prowadził duży biznes, wszystko trzymał żelazną ręką, wrzeszczał, potrafił kogoś z miejsca wyrzucić z pracy. Miał po prostu duży poziom testosteronu i wielkie potrzeby seksualne” – opowiada prof. Lew-Starowicz.
Specjalista, na prośbę obojga małżonków, farmakologicznie obniżył mężczyźnie poziom tego hormonu. „I nastąpiło kompletne zaskoczenie dla obojga, ale bardziej dla niej. Stał się kompletnie kim innym: był łagodny i spokojny. To tylko mały przykład na to, że gdy w przyszłości dojdzie do manipulacji biochemicznej, neurofizjologicznej, pojawią się możliwości zmiany typów męskości” – tłumaczy seksuolog.
Zobacz także: „Zdjąłem jej stringi i zobaczyłem coś ohydnego”. Jak wyglądają okolice intymne, które odpychają facetów?
RAF