Inteligencja erotyczna to rodzaj wyczucia i
umiejętność odpowiedniego postępowania z mężczyznami. To
także rozeznanie, co mogę mu powiedzieć, o co mogę go zapytać,
co lepiej zostawić dla siebie? Poniżej, 10 rzeczy, których
absolutnie nie wolno powiedzieć facetowi, żeby nie uciekł, gdzie
pieprz rośnie.
- „Jestem gruba"
- po co mu swoje słabości wskazywać palcem? Skoro z tobą jest,
to znaczy, że podobasz mu się taka, jaka jesteś. A takim
pytaniem tylko wskażesz mu swoje mankamenty i na dodatek,
pokażesz, że nie najlepiej u ciebie z pewnością siebie. A
przecież mężczyźni kochają kobiety o wysokiej samoocenie!
Jeśli sama będziesz uważała siebie za atrakcyjną kobietę, on
też za taką będzie cię miał.
- „Tym razem udawałam
orgazm" - takie wyznania, zamiast budować
więź, jedynie ją burzą. Nie zawsze szczerość popłaca,
szczególnie jeśli mowa o męskim ego. A ono może mocno
ucierpieć na wieść o tym, że facet nie do końca sprostał
twoim seksualnym wymaganiom. Lepiej po prostu porozmawiać o tym,
co warto zmienić, aby było lepiej.
- „Skąd ją
znasz?" - gdy miniecie na ulicy piękną
blondynkę, która zatrzyma twojego faceta słowami:
„Czeeeść, dawno Cię nie widziałam". On na pewno się
obruszy, pomyśli, że jesteś wścibska, podczas gdy sam pewnie
nie będzie pamiętał jej imienia. Przyznaj, że pytania typu:
„kto to był?" albo „kto dzwonił?" brzmią
jak przesłuchanie i budują tylko pozorną bliskość. Pod
kapralskim nadzorem żaden facet nie poczuje się komfortowo!
- „Ale mam
odrosty!" - po pierwsze, demaskujesz się.
Może on do tej pory myślał, że ten lśniący kasztan to twój
naturalny odcień? Po drugie, wskazujesz palcem swoje urodowe
niedociągnięcia, których sam by nie dostrzegł. To samo tyczy
się paznokci, makijażu, regulacji brwi, etc.
- „Muszę jeszcze ogolić
pachy" – po co go
informować, że na twojej skórze w ogóle rosną jakieś włosy?
Nie lepiej, żeby żył w przekonaniu, że z natury jesteś gładka
jak jedwab? Chyba nie chcesz, żeby zaczął sobie wyobrażać, jak
byś wyglądała, gdyby nie było maszynek i depilatorów?
- „Czy mógłbyś mi pomóc wsmarować
krem na cellulit?" - gwarantujemy, że
facet, który słyszał o cellulicie, wyobraża go sobie jako coś
strasznego, co dotyka tylko starsze kobiety oraz że deformuje
okrutnie ciało. Potem bałby się ciebie dotknąć w sypialni.
Pamiętaj, wsmarowywanie kremu jest sexy tylko na tropikalnej
plaży.
- „Chciałabym
dzidziusia" - zakazane na początku
znajomości. Mężczyźni angażują się w związki powoli i boją
się osaczenia, a taka deklaracja skutecznie go odstraszy. Od razu
wyobrazi sobie siebie pod stosem brudnych pieluch.
- „Kochasz mnie? Tęsknisz za
mną?" - mówienie o
uczuciach jest słodkie, ale nie w co drugim zdaniu. Jeśli on raz
powiedział ci, że cię kocha i tego nie odwołał, to znaczy, że
nic się nie zmieniło. Poza tym, jego czułe gesty powinny mówić
same za siebie. Ciągłe zadawanie tych pytań to także pewnego
rodzaju wymuszenie emocjonalne.
- „Mój eks był mistrzem w
łóżku!" - mężczyźni boją się
porównań i zawsze chcą być tymi najlepszymi. Ty pewnie też,
mimo ogromnej ciekawości, nie chciałabyś wiedzieć, jak bardzo
sexy były jego byłe.
- „Po kapuście mam wzdęcia, od
czekolady robią mi się ropne krosty, a owsianka wywołuje
biegunkę" - pamiętaj, że wszystko, co
powiesz, on sobie zaraz wyobrazi! Sama rozumiesz, że jeśli już
musisz mu się zwierzać z tego rodzaju dolegliwości, lepiej
nazwać je bardziej oględnie, np. uczuleniem lub
nadwrażliwością pokarmową.