Czy gość powinien sam zapłacić za nocleg na weselu? Anonim

08.08.2017

Bardzo nie lubię takiego myślenia, ale sama mu uległam. Wybieram się w najbliższym czasie na ślub przyjaciółki. Zostałam zaproszona z mężem i dwójką synów. Mają 4 i 6 lat. Uroczystości odbędą się bardzo daleko od naszego domu, bo to prawie 400 kilometrów. Musimy liczyć na jakiś nocleg, następnego dna pewnie śniadanie. Przyjęcie takiej grupki to ogromny wydatek i jakoś głupio się z tym czuję.

Koleżanka nie należy do zbyt majętnych osób, jej przyszły mąż raczej też nie. Wszystko wskazuje na to, że całość finansują z kredytu. Sama chyba bym się nie odważyła wchodzić na nową drogę życia z takimi długami... Mniejsza o to, bardziej interesuje mnie to, co powinnam w tej sytuacji zrobić. Ile dać pieniędzy? Czy powinnam sprawdzić, ile ta cała impreza będzie kosztowała dla naszej czwórki i dać przynajmniej tyle?

Jakbym nie liczyła, to wychodzi sporo. Samo wesele to pewnie 180-200 zł od osoby, a moi chłopcy jadają normalnie i trzeba się liczyć z normalną stawką także dla nich. Wychodzi jakieś 800 zł za samą imprezę. Do tego nocleg. Jeden pokój z dostawkami nie powinien być droższy, niż 300-400 zł. No i śniadanie – pewnie około stówki. W najgorszym przypadku wyjdzie ok. 1300 zł za ugoszczenie nas tam.

Może jakoś bym wysupłała taką kwotę, ale to jednak sporo. Mam dać ponad tysiąc złotych do koperty? W prezencie dla koleżanki? Tyle to dają chyba najbliższe osoby z rodziny, a nie jedna z wielu przyjaciółek. Pewnie poczułaby się głupio. Jest jeszcze inna opcja – zaproponować jej, że poniesiemy koszty naszego noclegu i śniadania, ale wtedy też się może obrazić!

Każde wyjście wydaje mi się kiepskie, ale bardziej skłaniam się ku tej drugiej opcji. Tylko nie wiem, jak mam jej o tym powiedzieć. Wiesz, nie chcemy być ciężarem, zapłacimy za siebie? Ona może poczuć się upokorzona. A z drugiej strony, ja nie chcę, żeby moja rodzina była dla niej ciężarem. Także pod względem finansowym.

Czy mogę zrobić tak, jak to sobie wymyśliłam? 800 zł do koperty, a za resztę płacimy sami?

Anonim

50 % tak
50 % nie

Polecane wideo

Komentarze (10)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 08.08.2017 13:56
Jeżeli masz możliwość,to zostaw dzieci np.z dziadkami,na 2 dni powinni sobie dać radę. Moim zdaniem 1000 zł to przesada,tyle daje się bliskiej rodzinie,a nie koleżance,to bardzo duża suma. Faktycznie może nie chciała,żebyście się poczuli urażeni z mężem i zaprosiła też wasze dzieci i wtedy powinna liczyć się z kosztami,mimo wszystko obecność małych dzieci na weselu nie jest mile widziana,to zabawa dla dorosłych,więc zastanów się czy warto je ze sobą zabierać.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 08.08.2017 10:58
skoro was zaprasza to liczy sie z tymi kosztami, powinnas jej dac w kopercie tyle ile uwazasz ale ta suma jest ogromna jak dla zwyklej kolezanki..skoro panstwo mlodzi sa gotowi wziac kredyt zeby wyprawic wesele no to zdaja sobie sprawe z kosztow, glupota moim zdaniem ale co kto woli..
zobacz odpowiedzi (2)
Anonimka (Ocena: 5) 08.08.2017 06:06
Jak masz z tym problem to po prostu nie jedź. To jest tylko koleżanka. Zaprosiła całą czwórkę, bo głupio było jej napisać, abyś nie zabierała dzieci. Pewnie liczyła na to, że przyjedziesz sama z mężem. Ogólnie dzieci nie są chciane na weselach. Skoro wyprawia wesele i zaprasza gości z daleka, to pewnie liczy się z kosztami jakie musi ponieść, więc nie wiem czemu chcesz jej dać tak dużo do koperty.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie