Chłopak wyjeżdża za granicę. Ja mam tu studia, pracę... Jechać za nim?! K., 22 l.

19.09.2014

Piszę do Was aby otrzymać jakąś radę, sama nie wiem co robić.

Moje pytanie brzmi - czy wyjechać za partnerem za granicę? Czy zostać w Polsce? Mam 22 lata,  zaraz po licencjacie znalazłam pracę „w państwówce”, co prawda najpierw staż, a teraz umowa zalecenie, ale zawsze to dobry start i zgodny z moim kierunkiem studiów. Jest też Krystian - mój partner, jesteśmy razem 4 lata, kilka dni temu oznajmił mi, że wyjeżdża do Anglii, bo w Polsce nie może znaleźć dobrze płatnej pracy. Pracował za 1200, 1500 zł. A ja? A ja nie wiem co robić - jestem rozdarta.

Właśnie rozpoczęłam II stopień studiów - czesne z góry zapłacone, pracę mam, ale mam też zaborczych rodziców, którzy doprowadzają mnie do szału swoimi ciągłymi wymaganiami, narzekaniami, są ciągle niezadowoleni, chciałam się od nich wyprowadzić, ale mnie na to zwyczajnie nie stać. Krystian mówi że wyjedzie na niecały rok, ogarnie się z mieszkaniem, (pracę ma już załatwioną) porozgląda się za pracą dla mnie i jeśli zechcę to przyjadę do niego.

Tylko co ja będę robić w UK? 

Sprzątać, kelnerować, stać za barem? To robiłam podczas studiów, a teraz przynajmniej pracuję w zawodzie. Kocham go i nie chcę go stracić, jesteśmy dla siebie idealni, ale czy się odnajdę w innym kraju? Ja nawet nie lubię dużych aglomeracji, jestem osobą która unika korków, tłumów, jazdy metrem itd.

Znajomi są podzieleni - część mówi żebym nie ryzykowała i trzymała się tej pracy jaką mam, że nawet jeśli ją stracę, żebym szukała innej również w PL, zrobiła magisterkę i starała się o awans itd. i w konsekwencji zostawiła K., bo życie na odległość nie ma sensu, bo według nich rzadko która para zdaje taki egzamin. Druga część mówi że mam czas na karierę, bo jestem młoda, żebym pojechała się „dorobić”, była z K., a po ewentualnym powrocie będę miała 2 lata doświadczenia w zawodzie. Według nich nie mam nic do stracenia

Są jeszcze rodzice, którzy oświadczyli, że jeśli wyjadę - nie mam po co wracać. I jest też młodszy brat na którego nie chcę zrzucać wszystkich domowych obowiązków, nie chcę zostawiać go samego z rodzicami na tak długo. Co mam zrobić?!

Zdeklarować muszę się tak naprawdę teraz, bo czy jest sens starać się o awans, umowę na czas nieokreślony, ładować kasę w studia i później to zostawić?

Co mam zrobić?

K.

60 % tak
40 % nie

Polecane wideo

Komentarze (62)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 02.11.2018 11:33
Mam nadzieję że nie wyjechałas
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.09.2014 14:17
jeśli jest dla Ciebie ważny, wyjedź, tam idź na kontynuacje studiów i szukaj pracy po studiach. Uwierz mi, po studiach zagranicznych w UK masz już prace zapewnioną. A w PL, pewnie ta praca była finansowana przez jakiś projekt europejski/ urząd pracy itp.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.09.2014 10:26
Jeśli na prawdę facetowi by zależało to by sam nie podejmował decyzji. Para powinna omówić za i przeciw wyjazdu. I stawiam pytanie: Czy on z powodu niespełnionych ambicji może sam decydować? Myślę, że nie. Bym się na miejscu tej dziewczyny zastanowiła czy ten facet myśli poważnie o związku, o nich. Bo jedynie z kobietą życia facet podejmuje nawet błahe decyzje typu jaki będziemy mieć dywan, co będziemy mieć w swoim mieszkaniu etc. Również trzeba rozeznać czy facet mówił kobiecie o tym jak widzi przyszłość, perspektywę np. posiadania dzieci itd. Co polecam? Wnikliwe myślenie (czas na to zawsze jest) i na trzeźwo podjęcie decyzji. Dobrze, że kochasz ale tylko obiektywna ocena jest najlepszym rozwiązaniem.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.09.2014 01:15
Jeśli pojedziesz za facetem, rzucając całe swoje życie, studia itd., to znaczy że jesteś kompletną idiotką. tyle w tym temacie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.09.2014 00:21
Pod listami lasek, które zastanawiają się, czy ich partner powinien zapłacić za ich kawę, krzyczycie, że kobieta powinna być niezależna, a tutaj sugerujecie lasce, by rzuciła studia i pracę dla faceta... Jedno i drugie się wyklucza.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie