Wycięli mu zdrową krtań!

Roman Gajtkowski (54 l.) nie kryje łez - świadków niemej skargi na straszną krzywdę, która go spotkała. Lekarze postawili błędną diagnozę i pozbawili zdrowego narządu!
Wycięli mu zdrową krtań!
26.04.2010
>

Rencista z Chełmży miał problemy z gardłem. Bolało go, pojawiła się dokuczliwa chrypa. Lekarz pierwszego kontaktu na wszelki wypadek skierował go do szpitala na badania.

– Ten lekarz, co nas przyjmował w szpitalu, był bardzo niemiły. Traktował nas jak natrętów. Już wtedy przeczuwałam, że może stać się coś złego – opowiada Krystyna Gajtkowska (51 l.), żona rencisty. Szybkie badanie i od razu werdykt – krtań pana Romana zaatakował nowotwór. Specjaliści zalecili wycięcie krtani, aby nie pojawiły się przerzuty. Państwo Gajtkowscy byli w szoku.

– Tak od razu to stwierdził?! Bez żadnych badań, bez biopsji?! Mąż prosił go o badania dodatkowe. Usłyszał, że nie ma takiej potrzeby – wzdycha żona pana Romana.

Z ciężkim sercem Roman Gajtkowski zgodził się na operację. Do domu wrócił przed Sylwestrem. Nie świętował już końca 2009 roku, było mu smutno. Nie wierzył własnym oczom, kiedy w otrzymanych wynikach badań tkankowych wyciętej krtani wyczytał, że patomorfolog „nie stwierdził zmian nowotworowych w obrębie krtani”.

Przeżyliśmy szok, mąż dosłownie się załamał. Wycięli mu zdrową krtań! – pomstuje pani Krystyna. Nikt ze szpitala nie chciał z nimi rozmawiać. Nikt nie przeprosił, nie starał się dodać otuchy. W końcu Gajtkowscy złożyli doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Chcą, by winni zostali ukarani.

– Nic mi nie wiadomo o tej sprawie. Skoro zajmuje się tym prokuratura, to ona już wszystko wyjaśni – tyle tylko miał reporterowi Faktu do powiedzenia dyrektor szpitala, Andrzej Wiśnicki. – Lekarze ze szpitala zniszczyli życie mojemu mężowi. Ja nie jestem pewna, czy oni nawet o tym wiedzą – Krystyna Gajtkowska macha ręką z rezygnacją, a po jej policzkach spływają dwie wielkie łzy.

Na Fakt.pl przeczytaj również: Babcia ukryła wnuczka w szafie! Przed policją! 

Zobacz także:

Gianna Jessen – urodziła się w trakcie aborcji

Matka postanowiła usunąć ciążę. Mimo zabiegu urodziła się dziewczynka. Wychowała się w rodzinie zastępczej, a teraz jest członkinią organizacji antyaborcyjnych.

Urzędnicy z chłopca zrobili dziewczynkę

Przez źle wpisaną jedną cyfrę w numerze PESEL rodzice chłopczyka nie mogli iść do lekarza, ponieważ w dokumentach figurował jako dziewczynka.

Polecane wideo

Komentarze (13)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 29.04.2010 01:21
ach, dwie wielkie łzy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.04.2010 19:37
porażka !!... w końcu polska.. co nie.. dokladnie.. idz sie leczy.. a bedziesz jeszcze bardziej poszkodowany
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.04.2010 18:26
nie mozna sobie stwierdzic nowotworu bez badania histopatologicznego...lekarz za to odpowie na pewno
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.04.2010 16:10
ale to nie ważne gdzie idzie się do szpitali! ważne jest to ,że tą krzywdę wyrządził,,lekarz" on ma ratować życie ludzkie nie zatruwać! lekarze wszędzie muszą być,,lekarzami". wina leży przy tym lekarzu.!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.04.2010 14:51
To my ludzie sami sobie na to pozwalamy. Do cholery mało jest szpitali skoro nie byli tacy pewni to po co od razu zgodzili się na usunięcie tej krtani czemu nie zażądali dodatkowych badań takie ich zasrane prawo. A on po prostu się zgodzili i już, więc do kogo te pretensje. Pacjenci też czasami muszą ruszyć głową.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie