Jak to możliwe, że w małym miasteczku nikt nie wiedział, że nastolatka była w ciąży? Gdzie byli rodzice i nauczyciele? Zdaniem pedagogów Joanna S. (18 l.) ciążę skrzętnie ukrywała.
– Joanna przytyła parę kilogramów, więc poprosiłam ją na rozmowę. Na pytanie, czy jest w ciąży kategorycznie zaprzeczyła – mówi Alina Gorczyńska, nauczycielka niemieckiego i wychowawczyni nastolatki.
Makabra wyszła na jaw w ubiegły czwartek, kiedy z jednej z szafek zaczął wydobywać się duszący odór. W szkolnej szafce nastolatki nauczyciele znaleźli zakrwawioną bluzę. Do szkoły wezwano matkę dziewczyny, która kategorycznie zaprzeczała rzekomej ciąży córki, a ślady krwi tłumaczyła obfitą miesiączką. Dyrekcja szkoły wezwała policję.
– Sprawy na razie nie komentujemy. Mogę jedynie potwierdzić, że znaleziono zwłoki noworodka płci żeńskiej urodzonego przez uczennicę liceum – mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.
Teraz śledczy sprawdzają, czy dziewczyna urodziła sama, czy ktoś jej pomagał. Nie wiadomo też kto jest ojcem dziecka i czy dziewczynka nie została poczęta w wyniku przestępstwa, np. gwałtu. Joanna S. nie usłyszała na razie zarzutów dzieciobójstwa, bo jeszcze nie wiadomo, czy dziecko urodziło się żywe czy martwe. Jeśli się okaże, że zabiła noworodka, 18-latce będzie groziło 5 lat więzienia.
Na Fakt.pl przeczytaj również: Seks chroni przed nadciśnieniem!
Zobacz także:
Coraz więcej polskich nastolatek rodzi dzieci!
Z roku na rok liczba niepełnoletnich matek rośnie – 15-latka na porodówce to już norma!
Wasze listy: „Nie poniżajcie nastolatek w ciaży!”
Jedna z naszych Czytelniczek jest oburzona komentarzami, jakie przeczytała pod listem Karoliny, 16-letniej uczennicy w ciąży. Sama jest w identycznej sytuacji i nie godzi się na gorsze traktowanie młodych matek.