Sytuacja na Haiti jest dramatyczna. Brak jedzenia, wody, smród rozkładających się ciał i wszechobecna rozpacz po utracie najbliższych. Na wyspie panuje chaos i bezprawie, które wykorzystują zarówno tubylcy, jak i przybysze zza granicy – także ci, którzy mieli pomagać.
Media donoszą o strasznym procederze, który miał miejsce na wyspie. Jeden z pracowników organizacji charytatywnej mającej nieść pomoc sierotom, postanowił zarobić na niewinnych dzieciach, sprzedając je po 100 dolarów.
31-letni Yis Jean Guerson, z wykształcenia nauczyciel, miał pomagać bezbronnym, najmłodszym ofiarom kataklizmu. Być może sądził, że za granicą dzieciom będzie lepiej niż w kompletnie zniszczonej ojczyźnie? Nie jest jednak w stanie stwierdzić, co dzieje się ze sprzedanymi przez niego kilkulatkami – w optymistycznej wersji trafiły do dobrych rodzin, a tragicznej – pozbawione narządów.
źródło: e-fakt.pl
Natasza Lasky
Zobacz także:
Dostanie karę 101 batów za zajście w ciążę!
Historia ma swój początek w kwietniu zeszłego roku. Wtedy to dziewczynę, tuż przez planowanym wyjściem za mąż, zgwałcił dwudziestoletni mieszkaniec sąsiedniej wioski.
Matka zagłodziła na śmierć chore dziecko!
Jak donosi Wirtualna Polska, zagłodzone dziecko cierpiało na porażenie mózgowe, a jego rodzina przebywała pod nadzorem pracowników opieki społecznej.