25-letni Piotr Kalemba z Trzebini od półtora roku samotnie wychowuje swojego synka - Kubę. U chłopca zdiagnozowano autyzm, chorobę, która utrudnia kontakt z dzieckiem oraz stanowi ogromne wyzwanie dla współczesnych terapeutów i rodziców. Gdy półtora roku temu Piotra opuściła żona, nie spodziewał się, że będzie mu aż tak trudno uzyskać jakąkolwiek pomoc…
Z zawodu Piotr jest górnikiem. Niestety, jak wiadomo, nie jest to praca przynosząca wysokie dochody, więc starał się on o jakiekolwiek dofinansowanie. Z marnym skutkiem, ponieważ w naszym kraju samotny rodzic, owszem, może liczyć na pomoc, ale pod jednym warunkiem - musi być matką. A mama małego Kuby od dnia rozwodu, w czasie którego prawo do opieki nad dzieckiem przyznano Piotrowi, nie jest zainteresowana ani opieką nad chorym synem, ani płaceniem alimentów, jakie wyznaczył jej sąd. Tym sposobem, samotny ojciec otrzymuje zaledwie 150 zł dodatku pielęgnacyjnego od opieki społecznej.
Każdy dzień to walka, a grafik od rana do wieczora napięty - praca, odbiór syna z przedszkola, zakupy, spotkania z logopedą, który prowadzi terapię Kuby, w międzyczasie potyczki z urzędniczkami. Te, przy każdej konfrontacji, wykazują się nieufnością w stosunku do Piotra - zamiast zainteresowania jego problemami i chęci pomocy, okazują dystans i dezaprobatę wobec samotnego ojcostwa.
Piotr na każdym kroku styka się lukami prawnymi, które uniemożliwiają mu pełne zadbanie o swoje dziecko. Przykładów jest masa. Gdy chciał towarzyszyć synkowi w nocy w szpitalu, okazało się to niemożliwe, ponieważ z dziećmi mogą nocować wyłącznie matki. Kiedy bezskutecznie szukał mieszkania, trafił do chrzanowskiego Domu Opieki na matką i dzieckiem, z nadzieją znalezienia tam tymczasowego schronienia. Niestety, dla samotnego ojca miejsca nie było… Kwestie lokum udało się rozwiązać pozytywnie - tułaczom przydzielono mieszkanie.
W perspektywie są jednak kolejne problemy - od kwietnia Piotr będzie bezrobotny - jego kopalnia zostanie zlikwidowana. Na szczęście, istnieje nikła szansa, że przy pomocy policji uda się uzyskać od matki chłopca zaległe alimenty. Na jak długo jednak starczy 250 zł miesięcznie?
Sytuacja Piotra i Kuby to historia, jakich w Polsce wiele. Problemy samotnych matek, za sprawą powszechności, są odpowiednio nagłaśniane. Ojcowie mają trudniej, ich droga jest wyboista, a urzędy, zamiast pomóc, rzucają kolejne kłody pod nogi… A gdy ktoś się o nie potknie, umywają ręce.