Do niedawna w społeczeństwie funkcjonowało głęboko zakorzenione przekonanie, że aborcji poddają się wyłącznie zdeprawowane, nieczułe kobiety, które niedzielną mszę omijają szerokim łukiem, a napotkaną na ulicy zakonnicę określają w myślach złośliwym mianem „pingwin”. I pewnie nadal tak byśmy sądzili, gdyby nie badania przeprowadzone przez Amy Adamczyk z nowojorskiego uniwersytetu.
Przepytała ona półtora tysiąca młodych kobiet, które musiały jej się „wyspowiadać” ze swojej religijności, typu ukończonej szkoły oraz z ewentualnych ciąż. Okazało się, że 25% z nich miało za sobą przynajmniej jedną aborcję!
Po głębszym zbadaniu tematu, Adamczyk dowiedziała się, że w ciążę zachodziły między 14. a 26. rokiem życia, większość z nich była uczennicami lub absolwentkami prywatnych szkół religijnych. To, że regularnie uczęszczały do kościoła, uczestniczyły we mszach i integrowały się z katolicką społecznością, nie miało żadnego wpływu na ich decyzję o skrobance.
Co ciekawe, te głęboko wierzące kobiety, ciążę usuwały zazwyczaj już po 20. roku życia, więc zabiegu nie można było usprawiedliwić troską o swoją edukację ani strachem przed wychowaniem dziecka. Adamczyk podejrzewa, że wiek był efektem późniejszej inicjacji seksualnej, wśród katolików uważanej za dopuszczalną wyłącznie po ślubie i z miłości, co u chrześcijanek odracza w czasie „ten pierwszy raz”.
Zastanawiamy się, jakie mogły być powody, dla których dorosłe kobiety, deklarujące poglądy spójne z nauką Kościoła, we współpracy z ginekologiem pozbywały się dziecka? Być może paraliżował je strach przed społecznym odbiorem nieślubnej ciąży lub reakcją głęboko wierzących bliskich? W rezultacie wolały stłumić głos sumienia, poddać się zabiegowi, nie narażając się na pogardę otoczenia i dalej stwarzać pozory dobrze ułożonych dziewczyn o perfekcyjnie zaprogramowanym życiorysie…
Natasza Lasky
Zobacz także:
Kościół walczy z aborcją! ZOBACZ PLAKAT!
Czy to skuteczny sposób przekonywania młodych kobiet do roli matki?
Kliniki aborcyjne będą się reklamować w telewizji!
To reakcja brytyjskich władz na zwiększoną liczbę ciąż wśród nastolatków.