Przechodnie idący w sobotę rano do kościoła przy ulicy Rakowickiej w Krakowie natknęli się w okolicach świątyni na wózek dziecięcy z kilkumiesięcznym chłopcem. Zaniepokojeni sytuacją poczekali chwilę, myśląc, że nierozważna matka weszła się pomodlić i za chwilę wróci. Gdy przez dłuższy czas nikt się nie pojawiał, powiadomili policję.
Przy chłopcu znaleziono list, w którym matka tłumaczy, że nie ma środków na wychowanie syna i prosi o zaopiekowanie się nim. Ze wstępnych oględzin wynika, że niemowlak ma już kilkanaście miesięcy. Od razu został przewieziony na badania do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimie. Jego stan określono jako dobry.
Policja obecnie poszukuje matki malca. Świadkowie widzieli na miejscu zdarzenia kobietę, która przyprowadziła wózek, a następnie oddaliła się w nieznanym kierunku.
W Krakowie i Warszawie znajdują się tzw. okna życia, do których kobiety mogą przynieść swoje dzieci, a opiekę nad nimi przejmą siostry zakonne. Na szczęście, na dworze panuje wiosenna pogoda i dziecku nic nie zagrażało.
Zobacz także: