Sprawa molestowania wyszła przypadkiem, gdy ojciec samotnie wychowujący nastoletniego syna znalazł listy miłosne od nauczycielki. Z ustaleń policji wynika, że podczas półtorarocznego związku, Christina McCallum współżyła z 13-letnim uczniem co drugi dzień, co dało liczbę ponad 300 gwałtów.
Nauczycielka zdobyła zaufanie ojca, pomagając mu w opiece nad dorastającym chłopakiem i jego młodszym bratem. Była dla nich zastępczą matką. Molestowanie zaczęła od pocałunków i pieszczot. Ostateczny opór chłopaka przełamała, upijając go. Po ujawnieniu listów, Christina straciła pracę, a areszt opuściła dopiero po wpłaceniu 10 tysięcy dolarów kaucji. Cały czas utrzymuje, że jest niewinna. Podczas rozpraw towarzyszy jej mąż.
W listach, które znalazł ojciec chłopaka, nauczycielka pisze, że jest bardzo zazdrosna o szkolne koleżanki nastolatka. Jakiś czas temu podobna historia miała miejsce w Polsce. Nauczycielka kilkadziesiąt razy zgwałciła jedną ze swoich uczennic. Opór ofiary, podobnie jak Christina, przełamała alkoholem.