Licealistki i gimnazjalistki mają „ciąg na penisa”

Z badań, które przeprowadzono wśród uczniów i uczennic, wynika, że to pokolenie przeżywa teraz rewolucję seksualną. Robi to wulgarnie na pokaz, obscenicznie.
Licealistki i gimnazjalistki mają „ciąg na penisa”
27.11.2008

Rolę edukacyjną w sferze seksu wśród młodzieży przejęły telewizja, kino, a przede wszystkim Internet. Niestety, są to media, nad którymi nie ma większej kontroli, a nastolatki chłoną wszystko bezkrytycznie. Obraz gimnazjalistów, jaki wyłania się z badań dra Jacka Kurzępy, przywołuje na myśl skojarzenia z Sodomą i Gomorą. O wynikach, przyczynach, skutkach i zapobieganiu takim sytuacjom, z badaczem rozmawiał Wojciech Harpula.

Z biegiem lat zmieniły się potrzeby kobiet, a właściwie dziewcząt. W poprzednich pokoleniach mężczyźni i chłopcy budzili w młodych paniach zaciekawienie jako osoby, teraz są one zainteresowane ich penisami, reszta jest mniej ważna.

„Przez trzy lata badał Pan postawy i zachowania seksualne młodych ludzi. I stwierdził Pan, że współczesne gimnazjalistki i licealistki mają „ciąg na penisa”. Co to znaczy?"

"To znaczy, że ich matki i babki były zainteresowane chłopcami oraz mężczyznami, a one w dużym stopniu są zainteresowane tylko penisami chłopców i mężczyzn. Chciałem za pomocą tego określenia pokazać zmianę obyczajowości dziewcząt w wieku od 13 do 19 lat. Kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu młode dziewczyny marzyły o księciu z bajki, wzdychały do gwiazd kina lub sportu, wypłakiwały się w poduszkę, były skłonne do romantycznych uniesień".

"A teraz dziewczyny już nie marzą o księciu z bajki?"

"Nie. Są wyrafinowane i wyzwolone obyczajowo. Chcą i potrafią łamać wszelkie tabu” (partnerstwo.onet.pl).

Chłopcy stali się towarem, z którego nastoletnie dziewczyny (bardziej lub mniej świadomie) korzystają. Tym samym, przejęły one chłopięce zachowania seksualne - przechwalanie się „zaliczeniem”, stopniem aktywności czy liczbą wypróbowanych technik. Granica z biegiem czasu się przesuwa, kiedyś było całowanie, potem obściskiwanie, teraz od razu pieszczoty, petting i seks. Upublicznianie i manifestowanie swojej seksualności zazwyczaj kończy się na seksie z nowo poznanym partnerem, w pierwszym dostępnym miejscu.

To dziewczęta prowokują, inicjują zbliżenie, wystawiają na próbę:

„Dziewczęta i chłopcy. Kilka lat temu dziewczęta nie siadały swoim kolegom z klasy na kolanach i nie pytały ich, czy mają erekcję. Podczas badania chłopcy nieraz mówili o takich zachowaniach. Słowo „puszczalska” nie jest dla wielu 14–, 16-latek nacechowane negatywnie. To pochwała. Z badań wynika, że młodzi ludzie mówią o seksie bez żadnego zażenowania. Nie krępuje ich opisywanie stosunków oralnych czy analnych. A wracając do odpowiedzi dziewcząt podczas badań… Tak, nieraz mówiły, jak rozpinają kolegom z klasy rozporki, dotykają ich genitaliów, prowokują ich do podejmowania „samczej” aktywności zarówno w szkolnych toaletach, jak i np. na korytarzach”.

Jak mówi dr Kurzępa, nie jest to na razie zjawisko powszechne. Niemniej, dotyczy dziesięciu procent przebadanych dziewcząt. Niepokojące jest bezstresowe podejście do seksu. Biorąc namiętność i spełnienie, całkowicie zapominają o konsekwencjach. Nastolatki nie przejmują się ciążą, możliwością zarażenia się od partnera różnego rodzaju chorobami i schorzeniami.

O ile u dziesięciu procent przebadanych stwierdzono dużą aktywność seksualną, to w drugiej grupie, oscylującej wokół pierwszej, znajduje się już trzydzieści procent dziewcząt i chłopców, w wieku od 13 do 19 lat. To grupa ryzyka, która bardzo łatwo może ulec pokusie.

Grupa wybierająca świadomie wstrzemięźliwość seksualną, też jest stosunkowo liczna, między 20 – 30 proc. osoby po przeciwnych stronach barykady (od rozwiązłości do abstynencji) łączy cała grupa tych, którzy mają normalnie rozwinięte obszary wstydliwości, intymności i delikatności. Co nie zmienia faktu, że rozpoczynają współżycie wcześniej niż ich rodzice. Wiek inicjacji seksualnej sukcesywnie się obniża.

Badacze musieli zmienić tabele, ponieważ nie spodziewali się tak dużej grupy nastolatków mających za sobą doświadczenia homoseksualne i biseksualne.

Zmienia się też intensywność kontaktów i ich forma. Nastolatki próbują rzeczy, które gdzieś podpatrzą i wcielają je w życie. Dr Kurzępa jako głównego winowajcę podaje środki masowego przekazu, które nie filtrują informacji. Zachowanie znane z teledysków idoli nastolatków opiera się przede wszystkim na epatowaniu seksualnością i robieniu z niej atutu, który działa na mężczyzn. Chłopcy sami, chcąc czy nie, zaczynają zachowywać się jak rasowi samce. Dziewczynki swoim zachowaniem i strojem rozbudzają w nich pożądanie.

Rodzice, bojąc się o swoje pociechy, nie powinni wpadać w panikę, a ich reakcją nie powinno być tworzenie coraz to nowych zakazów i nakazów, tak aby ograniczyć dostęp do telewizji czy sieci. Takie postępowanie może spowodować odwrotne skutki i wywołać w dziecku bunt. Najważniejsze, by prowadzić z nim dialog i obserwować wszelkie zmiany w zachowaniu, tak aby wyłapać niepokojące sygnały. Najlepiej, jeśli rodzic sam zacznie rozmowę o seksie, lepiej, gdy przekaże swojemu dziecku wiedzę samodzielnie, niż miałoby ono ją znaleźć w Internecie czy telewizji. Samo nie rozróżni, co jest dobre dla niego w tym wieku.

Polecane wideo

Komentarze (679)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 29.09.2020 23:09
Młodzież tylko dużo gada
odpowiedz
Pioter2003 (Ocena: 5) 06.05.2018 16:45
I bardzo dobrze! Tabu trzeba niszczyć!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.11.2015 17:28
lubiem ciung na penisa
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.03.2015 21:53
szukam mlodej na sex w Kaliszu 797 318 730
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.01.2013 11:41
to wiadome a mam pytanie w jaki sposub mozna zapytac lub poprosic mloda kobiete o potrzymanie penisa np.na ulicy lub w parku
odpowiedz

Polecane dla Ciebie