Ojciec Walenty przed zanurzeniem chłopczyka w święconej wodzie nie zakrył mu ust i noska dłonią - twierdzą świadkowie tragedii. Pop zanurzał dziecko w chrzcielnicy aż trzy razy. Przez usta i nosek malucha woda dostała się do jego płuc.
- Pytaliśmy go dlaczego nie zakrywa ust i noska dziecka - mówi matka chrzestna chłopczyka - Ojciec Walentyn odparł, że sam lepiej wie, co ma robić, bo to nie jest jego pierwszy chrzest.
Po chrzcie przekazał dziecko rodzicom. A kiedy ci je ubierali, chłopczyk nagle zaczął tracić oddech. Dwadzieścia minut potem z noska trysnęła mu krew. Chłopczyk zmarł w drodze do szpitala. Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci było utopienie.
Pop został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Grożą mu za to trzy lata więzienia. Ojciec Walenty odrzuca wszelkie oskarżenia.
Na Fakt.pl przeczytaj również: Gwałt zbiorowy na działce
Zobacz także:
Świadomie zaraziła córkę wirusem HIV!
Nieodpowiedzialna matka skazała maleńką córeczkę na życie z wyrokiem śmierci, który może zostać wykonany w każdej chwili.
Egzaminator się pomylił, dziewczyna nie zdała matury!
Ciekawe, ile takich przypadków miało miejsce podczas sprawdzania tegorocznych matur?