Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach różnice majątkowe rodzin są ostatnią rzeczą, o której myśli się podejmując decyzję o ślubie. Instytucja swatki już dawno wyginęła, słowo „mezalians” funkcjonuje wyłącznie w powieściach sprzed stu lat. Historia Ilony pokazuje jednak, że w XXI wieku pieniądze nadal odgrywają olbrzymią rolę…
„Redakcjo, Papilotki,
Pragnę zarysować Wam moją smutną i problematyczną historię, ponieważ nie wiem jak postąpić i potrzebuję porady kogoś z zewnątrz. Zacznę od tego, że pochodzę z dość zamożnej rodziny. Mój tata ma dobrze prosperującą firmę, którą odziedziczył po dziadku i wiedzie nam się bardzo dobrze. Jednak pieniądze tak samo jak bardzo są w życiu potrzebne, tak i stanowią ogromną w wielu sprawach przeszkodę.
Trzy lata temu, jeszcze w okresie liceum, poznałam Jacka. Był w dużo gorszej ode mnie sytuacji. Jego rodzice byli bezrobotni, utrzymywali siebie i 22-letniego wówczas syna z zasiłku. W ich domu panowała ogromna bieda, ale nie zraziło mnie to wcale do tego przemiłego chłopaka. Spotykaliśmy się ze sobą przez całe moje wakacje po maturze. Potem, gdy październik zbliżał się wielkimi krokami, a ja miałam zacząć studia w Warszawie, zaproponowałam mu żeby pojechał ze mną...
Rodzice kupili mi mieszkanie, w którymi miałam mieszkać sama. To chyba jasne, że lepiej mogło mi być z Jackiem niż bez nikogo. Na szczęście się zgodził. Niestety mój ojciec i matka totalnie się wściekli. Oni wyznają zasadę, że biedniejszy znaczy gorszy, wychodzą z założenia, że ludzie na biedę zasługują nieróbstwem. Mimo to po tym jak zagroziłam, że jeśli mi nie pozwolą to nigdy się do nich nie odezwę, zgodzili się.
Zamieszkaliśmy więc razem, ja studiowałam, a Jacek łapał się różnych prac. Nie jest leniem. Pracował jako kelner, w sklepie z ciuchami, roznosił ulotki. Obecnie jest barmanem w klubie i zarabia całkiem niezłą kasę z napiwków. Kilka tygodni temu oświadczył mi się. Bardzo się ucieszyłam, bo naprawdę go kocham. Niestety moi rodzice po prostu oszaleli. Powiedzieli, że nigdy nie zgodzą się na ten ślub, a jeśli go mimo to wezmę, to żebym nie liczyła, że mnie zaszczycą swoją obecnością albo sfinansują wesele.
Jestem załamana. Nie chcę rezygnować z Jacka, tylko dlatego, że moi rodzice nie potrafią się do niego przekonać. Z drugiej strony bez ich pomocy nie dalibyśmy rady się utrzymać. Może rzeczywiście powinnam poszukać innego chłopaka zapomnieć o tym, którego moja rodzina nie jest w stanie zaakceptować?
Ilona”
Jeśli chcesz, by Czytelniczki poznały Twoją historię i pomogły Ci podjąć właściwą decyzję, napisz list na adres redakcja(at)papilot.pl, w tytuł wpisując DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE.
Zobacz także:
DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE: Czy Magda powinna usunąć ciążę?
DECYZJA NALEŻY DO CIEBIE: Czy Kamila powinna zamieszkać z chłopakiem po ślubie?