W naszym kraju o aborcji wciąż mówi się mało albo wręcz za mało z jeszcze jednego, być może nawet koronnego względu – żyjemy w kraju katolickim, dlatego na opinię publiczną wpływ ma również Kościół. A ten o aborcji wyraża się jasno – zakazuje jej, piętnuje i uważa za jeden z grzechów głównych.
Według badań przeprowadzonych przez najpopularniejszy w Polsce ośrodek badania opinii publicznej - TNS OBOP, w 1995 r. większość naszych rodaków uważała, że przerywanie ciąży powinno być dopuszczalne (z podkreśleniem na niekarane) w przypadku ciąży powstałej w wyniku przestępstwa (83 proc.), zagrażającej życiu lub zdrowiu kobiety (86 proc.), a także gdy badania lekarskie ujawniły ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu (83 proc.). Z kolei 53 proc. czternaście lat temu sądziło, że aborcja powinna być dozwolona, gdy kobieta znajduje się w trudnej sytuacji życiowej. Ostatecznie, za przerywaniem ciąży opowiedziało się 33 proc. respondentów, a przeciwko aborcji – o 22 proc. więcej ankietowanych.
Ustawa o ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży została uchwalona w lutym 1993 r. Zaraz po jej wprowadzeniu TNS OBOP przeprowadził badanie opinii publicznej w sprawie postawy Polaków wobec tego zapisu. Podzielił respondentów na osoby o orientacji kompromisowej (obojętny stosunek do przerywania ciąży), pro-life (przeciwko aborcji), pro-choice (za aborcją) oraz na osoby niezdecydowane. Najwięcej było Polaków, którzy znaleźli się w pierwszej grupie, a najmniej, bo tylko 9 proc. przyznało, że jest za świadomym wyborem dotyczącym posiadania dziecka. Co ciekawe, 15 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem ustawy o ochronie płodu.
Dzisiaj nadal nasza opinia na temat świadomego przerywania ciąży jest podzielona. Co prawda, coraz więcej ludzi uważa, że kobieta ma prawo decydować o tym, czy jest gotowa urodzić dziecko w takim a nie innym momencie życia. W XXI wieku, kiedy nasza cywilizacja tak się rozwinęła, zwolenników usuwania ciąży nie brakuje. Można by przecież rzecz, że wpadka może zdarzyć się każdemu. Żadna metoda antykoncepcji nie daje bowiem pewnej gwarancji, że w ciążę nie zajdziemy. Czasem wystarczy zatrucie pokarmowe, żeby pigułka się nie wchłonęła i zbliżenie może zakończyć się ciążą. Kobiety, które żyją dzisiaj intensywnie, są aktywne i świadome swojej wartości, chcą mieć kontrolę nad własnym życiem, a zatem również i macierzyństwem.
Nie da się ukryć, że pojawienie się dziecka pociąga za sobą ogromne zmiany – świat staje wtedy na głowie. Tym bardziej, że nie jest to przejściowa sytuacja. dziecko zostaje z nami już do końca, a nie na miesiąc lub rok. Wiele osób, ale również mężczyzn, nie jest w stanie zaakceptować wpadki, nawet jeśli stać ich na wychowanie potomka i stworzenie mu idealnych warunków. Takie osoby uważają, że aborcja powinna być dozwolona, zwłaszcza że każda kobieta, która dba o swoje zdrowie, zdaje sobie sprawę, jak wielka jest to ingerencja w organizm i jak bardzo poważnie może mieć konsekwencje dla zdrowia. Niektórzy, zwłaszcza księża, obawiają się, że kobiety przerywanie ciąży mogą zacząć traktować jak kolejną metodę antykoncepcji. Ale jest to nieprzystające do postaw dzisiejszych kobiet i sposobu ich myślenia – bo aborcja jest nie tylko droga, ale również może wpłynąć destrukcyjnie na psychiczną i fizyczną postawę kobiety.
A co z postawą antyaborcyjną? Również i ta, rzecz jasna, ma swoje uzasadnienie – być może nawet poważniejsze niż postawa pro-aborcyjna. Co by o usuwaniu ciąży nie mówić, jest to pozbywanie się płodu, a więc nienarodzonego człowieka. Wiele osób uważa, że zlepek komórek to jeszcze nie człowiek – ale pamiętajmy, że niektórzy na aborcję decydują się dramatycznie późno, kiedy te komórki przekształcają się już w dziecko. Rozpoczynając współżycie seksualne, musimy być gotowi na poniesienie ewentualnych konsekwencji. Teoretycznie każde zbliżenie między kobietą a mężczyzną może zakończyć się zapłodnieniem. Dla wielu osób usunięcie ciąży to jak pozbycie się „problemu” i to w najprostszy ze sposobów. Jest oznaką braku odpowiedzialności za swoje czyny. Zapewne wiele osób powie, że osoba decydująca się na współżycie, musi zakładać, że może to zakończyć się ciążą. A aborcja to jak uciekanie od odpowiedzialności.
Nie zapominajmy również, że usunięcie ciąży to tylko pozornie pozbycie się kłopotu. Tak naprawdę większość kobiet po zabiegu aborcji wpada w bardzo głęboki dołek psychiczny, z którym wiele nie może sobie poradzić. Mało tego – nieprawidłowy zabieg może mieć fatalne skutki dla zdrowia kobiety. Może uszkodzić jej organy wewnętrzne, a nawet doprowadzić do bezpłodności.
Aborcja pozostaje w naszym kraju tematem tabu. Wciąż szukamy odpowiedzi na pytanie, czy usunięcie płodu to zabójstwo nienarodzonego dziecka, czy może tylko pozbycie się kilku komórek z organizmu. Wydaje się, że w Polsce na ten temat w dalszym ciągu mówimy za mało – stąd niejasności, wątpliwości, znaki zapytania. Nasza postawa dotycząca aborcji zmienia się każdego dnia. I na pewno jest inna niż była wczoraj, a także inna od zdania, jakie na ten temat będziemy mieli jutro.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Polska to seksualny zaścianek!
Polki nie mają pojęcia na temat antykoncepcji, wstydzą się ginekologów, nie badają się i tym sposobem pozostają w ogonie Europy. Pod względem wiedzy na temat swojej seksualności.
Jak ułożyć sobie życie po niechcianej ciąży?
Jeśli dobrze się zorganizujesz, niechciana ciąża może okazać się prawdziwym błogosławieństwem, a dziecko najwspanialszym darem od losu.