Czy życie bez seksu jest możliwe? Teoretycznie tak, ale specjaliści są zgodni co do tego, że relacje intymne mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie, także psychiczne. Jednak, jak w każdej dziedzinie życia, w tym przypadku także należy zachować umiar. Za patologię uznawany jest zupełny brak zainteresowania bliskością, jak i ciągły niedosyt. Poznajcie osobę, która nigdy nie zaznała pełnej satysfakcji. W czasie zbliżenia nie potrafi się cieszyć, bo już myśli o... kolejnym razie. Nie jest w stanie zbudować zdrowej relacji z mężczyzną, bo do zaspokojenia popędu wystarczy jej pierwszy lepszy chętny. Przed Wami nimfomanka.
Nessa Jay ma dopiero 24 lata, a na swoim koncie więcej kochanków, niż miewa przez całe życie... kilkadziesiąt dojrzałych kobiet razem wziętych. Jej licznik wciąż tyka, a do dzisiaj doliczyła się ich ponad trzystu. Hiperseksualność, którą u niej zdiagnozowano, uniemożliwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. I nie powinno nas to dziwić, bo trudno pogodzić codzienne obowiązki z przynajmniej pięcioma stosunkami każdego dnia.
- Kiedy muszę, a nie mogę tego zrobić, zaczynam się strasznie pocić i jestem zwyczajnie wściekła. Jeśli nie mam pod ręką partnera, muszę poszukać jakiegokolwiek mężczyzny lub zaspokoić się na własną rękę – wyznaje szczerze w rozmowie z „The Sun”.
Młoda Brytyjka podjęła terapię, która ma nieco zahamować jej popęd. Jest nad czym pracować, bo od 19. roku życiu wciąż myśli tylko o seksie. Jak sama przyznaje, do tej pory liczyło się wyłącznie rozładowanie napięcia. Mogła to robić z kimkolwiek, bo w jej sytuacji nie chodzi o romantyczną atmosferę, miłość i czułe słówka. Wystarczy, że partner jest mężczyzną i potrafi ją zadowolić. Niezależnie od tego ile ma lat, jak wygląda i kim tak naprawdę jest. - Wielu moich partnerów poznałam w osiedlowym supermarkecie. Najpierw ich zagadywałam, a kiedy upewniałam się, że facet nie jest niebezpieczny, prowadziłam go prosto do mojej sypialni – wspomina w wywiadzie.
Nessa zdała sobie wreszcie sprawę, że dłużej nie można tak żyć. Jest dopiero na początku psychoterapii, która ma zmniejszyć jej nienaturalny apetyt na seks. Mimo wszystko, nietypowa przypadłość wcale jej nie załamuje. Choć może to dziwnie zabrzmieć – dzięki temu, że jest nimfomanką, całkiem nieźle zarabia...
Została testerką zabawek erotycznych. Dzięki temu nie poluje już na przypadkowych mężczyzn, bo napięcie rozładowuje sama. Jak twierdzi, ma na swoim koncie ponad 2 tysiące przetestowanych zabawek. A także jednego stałego partnera! - Wcześniej sypiałam nawet z 30 różnymi facetami w miesiącu, ale to się zmieniło. Dopiero teraz zrozumiałam, że warto mieć tego jedynego. Mimo wszystko, nigdy nie uważałam się za chorą. Mam większy apetyt na seks, niż inni, ale prowadzę całkiem normalne życie. Mam przyjaciół, zainteresowania, pracę – twierdzi w rozmowie z „The Sun”.
Mimo wszystko, grono jej przyjaciół z roku na rok się zmniejsza. Większość jej koleżanek zerwało z nią kontakt. Na wszelki wypadek, by nie zainteresowała się ich chłopakami.
Nessa prezentuje się dość niepozornie, jak na prawdziwe seksualne zwierzę...
24-letnia nimfomanka.
24-letnia nimfomanka.
24-letnia nimfomanka.