Kierować się sercem czy rozumem?

Drogie Papilotki pomóżcie w sercowym wyborze życia...
Kierować się sercem czy rozumem?
22.11.2010

Drogie Papilotki,

Śledzę ten portal od dłuższego czasu i wiem,że pomogłyście wielu kobietom w podejmowaniu trudnych decyzji. Mam nadzieję,że dzisiaj pomożecie mi.

Mam 20 lat. Od prawie 4 lat byłam w związku z P. To była miłość od pierwszego wejrzenia, jak z bajki. Oczywiście z czasem z bajki robiło się prawdziwe życie. Cudowny, romantyczny i kochający partner zamienił się w pozera, dla którego najważniejsi są koledzy. Wiele razy nie zjawiał się kiedy byliśmy umówieni, bo 'musiał podwieżć kolegę' - nie byłoby w tym nic katastrofalnego gdyby nie to,że takie sytuacje potrafiły zdarzać się kilka razy,a On mnie nawet nie uprzedzał, że się spóźni godzinę czy dwie,albo że wcale się nie zjawi...

Zeszłorocznego sylwestra też spędziłam w samotności,bo w ostatniej chwili wybrał kolegów... Po 3 latach związku zaczął spotykać się z inna dziewczyną. Kiedy o wszystkim się dowiedziałam zrobił wszystko żebym mu wybaczyła... Był taki jak na początku, starał się jak mógł i to było widać. Stwierdziłam więc, że każdy mógł popełnić błąd i zasługuje na drugą szanse. Po 3 miesiącach wszystko wróciło do normy, zaczęły się kłótnie, koledzy znowu byli ważniejsi...

Po prawie roku od tamtej sytuacji zrobiliśmy sobie 3 tyg przerwe. Ja w tym czasie poznałam T. Był zupełnym przeciwieństwem P. Przez całe 3 tyg przerwy cały czas miałam kontakt z P. pisał,że za mną tęskni,że kocha itp. Po 3 tyg wróciliśmy do siebie,ale ja podejrzewałam Go o zdrade. Oczywiście wszystkiego się wyparł... Nie miałam jak Mu udowodnić,że kłamie. Zaczełam spotykać się z T. Okazał się naprawde fajnym facetem i bardzo szybko wylądowaliśmy w łóżku. Później okazało się, że intuicja mnie nie myliła i podczas tej 3 tyg przerwy P. sypiał z inna dziewczyną. To jeszcze bardziej popchnęło mnie w ramiona T. P. nic o nim nie wie, o tym co było między mną a T. Kiedy powiedziałam P.,że to koniec,że nie potrafie mu wybaczyć zaczął błagać o wybaczenie. Wydaje mi się,że był szczery mówiąc,że żałuje tego co się stało i że mnie kocha, ale martwię się, że za jakiś czas sytuacja się powtórzy...

Papilotki pomóżcie, którego wybrać? Pierwszą miłośc,na której naprawdę mi zależy, ale nie wiem czy jest wart 3 szansy? Czy może iść na przód i wybrać 'dobrą partie'? Na T. nie zależy mi nawet w połowie tak bardzo jak na P,ale P chyba już się nie zmieni? Wiem,że T mnie lubi i nie traktuje tylko jak zabawkę seksualną, bo kilka razy to udowodnił...

Mam nadzieję,że nie będziecie mnie oceniać i że pomożecie dokonać wyboru.

Pozdrawiam A.

Polecane wideo

Komentarze (163)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.05.2012 09:11
Miałąm taką sama sytuację. Mój były nie potrafił trzymac rąk przy sobie. Pewnego razu intuicja kazała mi zajrzecw jego telefon i poczytałam sobie cos na temat jego fantazji z byłą dziewczyną. Wszystko zostało mu tak udowodnione, że musiał się przyznac. Chciałąm wybaczyc , przeciez tak go kochałam, naprawdę mocno. Niestety odbiło mi się to na psychice na tyle mocno, ze zaczęłam się "chowac". Nosiłam okulary by nikt nie patrzył mi w oczy, owijałam się chustkami, zakrywałam ciało i chodziłam ze spuszczonym wzrokiem wbitym w samą ziemię . Bylismy ze sobą ale miaam ogromne wątpliwości, nie mogłam sie z tym pogodzic. Tez byli koledzy... Po kazdym numerze przychodził i płakał mi na kolanach zapewniajac o swojej miłosci. Doszło do tego ze nawet mi sie oświadczył a z czasem groził, ze jestem w ciązy. Był agresywny bo nie mógł mnie dostac . Starałam sie byc nieugięta ale gdy tylko widziałąm jego twarz miałam ochote zostawic wszystko i sie przytulic. Na szczescie nie zrobiłam tego. On nachodził mnie po nocach, płakał i błagał , wydzwaniał do moich znajomych. Ja nocami wyłam do księzyca , miałam chwile słabosci, czasami spotykalismy sie i wszystko wracało bo nie mogłam mu odmówic. Ale w koncu wzięłam sie za siebie. Poznałam mojego obecnego chłopaka. Tamtego zablokowałam na wszystkich mozliwych portalach. Zmieniłam numer telefonu, zagryzłam zęby i jestem szczęsliwa. Zdrada juz mnie nie dotknie. Mam wspaniałego męzczyzne , mieszkamy ze sobą rok i nie widziałam tak zgodnej pary ;) . Jesli zdecydujesz sie zyc z T. Nie daj mozliwości by P kiedykolwiek mógł sie z Toba skontaktowac. Wszystko wróci , zranisz T i samą siebie. P. Ci tak nagada, ze zmięknie Ci serce a wtedy równie dobrze mogłabys go juz dla niego nie miec. Jak juz wybierzesz - trzymaj się postanowienia, zeby Cię miało powykręcac z bólu. I nigdy nie porównuj ...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.09.2011 15:20
ZDRADZIŁ CIĘ RAZ, ZDRADZI I KOLEJNY !!! nie pakuj się w to ponownie. jeśli dobrze Ci z T. to bądź z nim ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.09.2011 12:45
uciekaj od tego pierwszego, ja zrobiłam ten błąd wybaczyłam i sie hajtłam...i co teraz jestem po rozwodzie... z długami na karku
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.07.2011 07:55
Powiem Ci coś ważnego i prawdziwego : Jeśli kochasz 2 facetów to zawsze wybierz tego drugiego, bo gdybyś naprawdę kochała pierwszego to nigdy przenigdy nie zaczełabyś spotkań z tym drugim....
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.07.2011 08:57
Gdyby P byl taki super, nie ogladalabys sie za T :) I po problemie
odpowiedz

Polecane dla Ciebie