Oto pytanie które stawia sobie nie jedna z nas...Niestety w dzisiejszych czasach,gdy pornografia szerzy sie juz wszedzie,trudno sobie na nie odpowiedziec.Ale spróbujmy...
Seks..czym dla ludzi w XXI wieku jest bliskosc fizyczna?Czy jest to tylko rozładowanie napięcia czy niezbędny dodatek miołosci?Zapewne znajdą sie zwolenniczki obu wersji.Jesli odpowiemy sobie na pytanie czym jest dla nas Seks,to mamy krok od wysnucia wniosków na temat pornofilmów.Tyle sie mówi o urozmaiceniu zycia seksualnego poprzez ''dopalanie''sie takowymi filmami.Tylko czy jest to nam naprawde potrzebne?Czy nie jest to aby akt rozpaczy?Wyobraźmy sobie taka sytuacje..Mąż sie od nas oddala.Chcecie ratowac zwiazek.Wychodzicie nie raz i nie dwa z inicjatywa wspolnego seksu.I co?I nic..On jakos nie ma ochoty.Wpadacie w koncu na pomysl ogladniecia wspolnie jakiegos niegrzecznego filmu.chcecie poczuc sie niegrzeczne i szalone.Facet jak facet...pewnie go to podnieci...rzuci sie na ciebie...jest fajnie.Ale czy takiej fajnosci oczekiwalas?Czy to była naprawde twoja zasługa?Facet tak naprawde nie mysli o tym kto i kiedy go podniecil..liczy sie finał.Wpadamy wiec w błedne koło,bo nadal nie czujemy sie tak jakbysmy chcialy.Czy naprawde do pozycia potrzebne nam sa dopalacze,ktore kiedys moga zniszczyc nasze poczucie wartosci i poszanowania?czy nie mozna w sypialni bawic sie dobrze bez ''udzialu''osob trzecich?Czy w tych naszych zwariowanych czasach zanika zupełnie jakies poczucie estetyki i przyzwoitosci?Tak,zanika. Pomyslcie co bedzie za kilkanascie lat....trójkaty i homoseksualiam bedzie wtedy cool.Tylko jaka przyszlosc czeka nasze dzieci,wnuki..Jeszcze jedno..Seks powinien byc przyjemny,powinien byc rytualem dwoch bliskich sobie osob.ludzi ,ktorzy nie potrzebuja nikogo innego w sypialni,niestety na filmach pokazywane co co rusz nowe pozycje,pomysły,''rady''.Czy to nie my wiemy najlepiej co jets dla nas dobre?nie dajmy sie zwariowac w pogoni za szalonym,nigrzecznym i wyzwolonym zyciem!!!