Disco-polo to gatunek, który powstał w Polsce w latach 80. XX wieku i mimo upływu lat, nadal cieszy się dużym powodzeniem. Jednak dużo się od tamtego czasu zmieniło.
Na początku swojej kariery muzyka ta występowała w każdej sferze życia, każda impreza, radio, płyty słuchane w domu wiązały się z nią. Mimo krytyki ze strony twórców innych gatunków, którzy zarzucali disco-polo prymitywność, muzyka wciąż rozkwitała. Przyszedł jednak moment gdy ludzie zaczęli się…jej wstydzić. Nastał czas imprez techno, w porównaniu z którymi zwykła potańcówka stała się czymś niegodnym nawet porównania.
Ale to nie do końca oznacza że ten gatunek wymarł. Nieprawdą jest również, że króluje wśród ludzi starszych. Otóż, co najczęściej puszczamy na prywatkach? Disco-polo. Co prawda, często bardzo przerobione, ale to wciąż ten sam gatunek. Nikt sobie nie wyobraża wesela, urodzin, bądź innej imprezy rodzinnej bez hitów disco. Dzieje się tak dlatego, że muzyka ta porywa każdego do tańca i nie chodzi o to, czy ona nam się podoba, czy nie, ma w sobie rytm, który chcemy naśladować ruchami, a już na pewno sprzyja dobrej zabawie.
Zabawne jest czasami, gdy dostrzegam kogoś świetnie bawiącego się przy disco, a gdy spotykamy się w innym miejscu, ta sama osoba potrafi się „brzydzić” tą muzyką.
Muzyka ta królowała tak długo, że młodzi ludzie uznali ją za staroświecką, przestała być powszechna i publicznie pożądana, ale ona nadal istnieje… w ukryciu.
A najważniejsze to chyba umieć się bawić przy każdym rodzaju muzyki i w każdych okolicznościach, nie bacząc na to, co ktoś powie…