O dobroczynnym wpływie jazdy na rowerze na nasze zdrowie, figurę i kondycję nie trzeba nikogo przekonywać. Ci, którzy wolny czas spędzają na dwóch kółkach, doskonale wiedzą, ile na tym zyskują. Przede wszystkim poprawia się sprawność i odporność organizmu. Wzmacniamy mięśnie, ale jednocześnie chudniemy. Ponieważ jest to sport uprawiany na świeżym powietrzu, dotleniamy się, a także w naturalny sposób opalamy. Rower jest siłownią i solarium w jednym. To dobra wiadomość, bo prawdziwe solarium jest bardzo szkodliwe i w wielu krajach dostępne tylko dla dorosłych. Na rowerze można jeździć bez ograniczeń, odwiedzając tym samym przeróżne zakątki, podziwiając nieznane okolice, zatrzymując się w dowolnym momencie, jednocześnie pałaszując loda i gawędząc z przyjaciółmi. To frajda dla każdego.
Zanim wskoczysz na rower, musisz przygotować go do jazdy. Nadzieja, że na pewno wszystko jest z nim w porządku i nie musisz go sprawdzać przed sezonem, może być zgubna. Dobry, sprawny pojazd to gwarancja bezpieczeństwa. Śmiertelne wypadki z udziałem rowerzystów to nie mity, a zatrważające fakty, które każdemu powinny dać do myślenia. Najprostszą opcją jest oddanie roweru do serwisu. Za 50-100 zł fachowiec sprawdzi sprzęt, scentruje koła (sama tego nie zrobisz bez odpowiednich urządzeń), naciągnie linki, sprawdzi klocki hamulcowe. Jeśli się na tym nie znasz i nie ma nikogo, kto mógłby ci pomóc, lepiej skorzystać z pomocy osób, które są fachowcami.
Chcesz zrobić to na własną rękę? W takim razie musisz pamiętać o kilku bardzo ważnych kwestiach:
Kierownica – sprawdź, czy jest prosto. Wsiądź na rower i dostosuj ją do swojego wzrostu. To ty jeździsz na konkretnym sprzęcie i powinnaś go dopasować wyłącznie pod siebie. Jeśli masz gumowe rączki, po pewnym czasie mogą zacząć się kruszyć. Wymień je na nowe. Masz problem z ich założeniem? Nasmaruj końce kierownicy, a rączki wsuną się bez problemu.
Koła – centrowanie w domowych warunkach może być bardzo trudne (potrzebna jest do tego centrownica albo odpowiedni klucz). Pamiętaj o wymianie klocków hamulcowych. Jeśli klocki mają przynajmniej grubość 1 mm, wystarczy je przeczyścić – benzyną ekstrakcyjną czy chociażby płynem do mycia naczyń. Gdy jednak praktycznie w ogóle ich nie ma, trzeba kupić nowe. Klocki sprawdzaj co sezon. Jeśli nie jeździsz wyczynowo, będą ci służyć nawet przez kilka lat. Dopasuj błotnik (o ile go masz), bo po sezonie może obcierać ci koło. Sprawdź, czy nie poluzowały się żadne śrubki. Ściśnij opony – jeżeli będzie w nich za mało powietrza, napompuj je (opona musi być twarda). Co kilka sezonów pamiętaj również o wymianie dętek, bo parcieją. Chyba że złapiesz gumę, wtedy nie ma przebacz – trzeba zrobić to od razu.
Spryskaj preparatem śrubki i wszystkie połączenia (użyj do tego np. preparatu WD-40, do kupienia w każdym sklepie rowerowym i motoryzacyjnym). Jeśli podarło ci się siodełko, zamiast kupować nowe możesz zdecydować się na pokrowiec – są one znacznie tańsze, a naprawdę bardzo dobre. Ustaw odblaski, wymień baterię w reflektorach. I wyparz bidon, bo mogą w nim być bakterie.
Bezpieczna jazda na rowerze to nie tylko sprawny sprzęt, ale również rowerzysta znający zasady ruchu i przygotowany do jazdy. Na rower powinnaś odpowiednio się ubrać. Buty powinny być miękkie i wygodne (np. adidasy – więcej modeli w osobnym tekście). Do tego skarpetki – najlepiej krótkie i wykonanego z tzw. oddychającego, czyli przewiewnego materiału. Jeżeli nie chcesz kupować typowych spodni na rower, załóż dresy. Pamiętaj, że nogawki powinny być ściągane. Zapomnij o spodniach-dzwonach, bo nogawki mogą wkręcić ci się w łańcuch, a to jest bardzo niebezpieczne. U góry najlepiej jest ubierać się na cebulkę. Bluzka z krótkim rękawem, na to bluza i najlepiej kamizelka. Jeśli jest ostre słońce, zawsze zakładaj nakrycie głowy, chyba że jeździsz w kasku, co jest bez wątpienia najlepszym i najrozsądniejszym rozwiązaniem. Warto również założyć specjalne rękawiczki na rower, czyli zapinane w nadgarstku bez palców, które usztywnią dłoń.
Pamiętaj, że na rowerze bardzo łatwo można się przeforsować. Niektórym wydaje się, że jazda na wygodnym siodełku i przebieranie nogami, zwłaszcza na płaskim terenie, nie jest obciążająca. Błąd! Po zbyt długiej jeździe na dwóch kółkach możesz mieć zakwasy tak samo jak po bieganiu czy intensywnych ćwiczeniach. Zbyt długa jazda na rowerze może również sprawić, że siodełko bardzo cię obetrze. A to oznacza, że przez kilka dni nie wsiądziesz na rower. Na początku sezonu wybieraj się na krótkie wycieczki – zacznij od jazdy po pobliskim parku czy osiedlu, potem wydłuż dystans o kolejne 5 km. Co jakiś czas zatrzymuj się, pij niegazowaną wodę lub napoje wzmacniające. Jeżeli wybierasz się na dłuższą przejażdżkę, weź ze sobą produkt, który doda ci energii, np. czekoladowego batonika. Nie chcesz zabierać ze sobą plecaka? Kup sobie saszetkę na suwak, którą przyczepia się do ramy roweru.
Jako rowerzystę obowiązują cię zasady i przepisy, za które możesz zapłacić w najlepszym przypadku mandatem, a w najgorszym własnym życiem. Po jezdni możesz jeździć tylko, gdy masz kartę rowerową lub prawo jazdy. Podczas przejażdżki dokument powinnaś mieć przy sobie. Zawsze trzymaj się prawej strony jezdni. Jeśli są wyznaczone szlaki rowerowe, za jazdę po chodniku możesz dostać mandat w wysokości 50 zł. Co innego, gdy jedziesz jako opiekun dziecka do lat 10. Bez obawy o grzywnę po chodniku możesz jeździć, jeśli nie ma wydzielonej drogi dla rowerzystów, chodnik ma szerokość co najmniej 2 metry, a ruch pojazdów dozwolony jest do prędkości 50 km/h.
Uwaga za przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych. Choć często wydaje się to kłopotliwe, z pojazdu trzeba zejść i go przeprowadzić. Za lenistwo i pozostanie na rowerze możesz zapłacić między 100 a 250 zł. Na rowerach nie można jeździć obok siebie. Obowiązuje jazda gęsiego – inaczej grozi ci kara w wysokości 50 zł.
Także 50 zł zapłaci ten, kogo policja przyłapie na jeździe bez trzymanki. Kierownicę należy trzymać przynajmniej jedną ręką. Taką samą karę otrzymasz, gdy nie będziesz trzymać stóp na pedałach. Dodatkowo za chwytanie się innych pojazdów podczas jazdy na rowerze – 100 zł. Za wjeżdżanie bezpośrednio przed jadący pojazd na przejeździe – 150 zł. Za zwalnianie i zatrzymywanie się bez przyczyny na przejeździe grozi kara 100 zł. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszym przez rowerzystę jadącego drogą dla rowerów i pieszych – kolejne 50 zł.
I niech nigdy nie przyjdzie ci do głowy wsiadać na rower po spożyciu alkoholu. Możesz za to trafić do aresztu (za 0,2-0,5 promila we krwi – areszt do 14 dni albo zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od pół roku do trzech lat plus grzywna). Jeśli rowerzysta zostanie przyłapany na tym, że ma we krwi więcej niż 0,5 promila alkoholu (albo więcej niż 0,25 mg/dm3 w wydychanym powietrzu), popełnił przestępstwo. Oznacza to, że grozi mu wysoka grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku, a także zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych nawet do 10 lat!
Zabrzmiało groźnie? Spokojnie. Taryfikator został stworzony po to, żeby jazda na rowerze była bezpieczna. Bo tylko w takim przypadku wycieczki na dwóch kółkach są prawdziwą przyjemnością.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Jazda na rowerze powoduje utratę dziewictwa – w to wierzą kobiety!
W te i inne zabobony wierzą współczesne kobiety.
Blondynki z dużym biustem nie dostają mandatów
Nawet w dzisiejszych czasach są równi i równiejsi wobec prawa. Łamać przepisy śmiało mogą blond piękności hojnie wyposażone przez naturę.