Amerykański magazyn "Proceedings of the National Academy of Sciences" doniósł o niepokojących wynikach badań uczonych z Uniwersytetu Colorado. Naukowcy dowiedli, że bakterie gromadzą się na damskich dłoniach czterokrotnie częściej niż na męskich. Odkrycie to dziwi, szczególnie w obliczu danych Domestosa, z których wynika, że po wyjściu z toalety, ręce myje aż 72% kobiet i tylko 37% mężczyzn.
Uczeni tłumaczą, że wszystkiemu winne są kosmetyki. Płeć piękna używa ich znacznie częściej i w większych ilościach, a w efekcie - nasza skóra traci odporność na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Oprócz tego, damski naskórek jest dużo cieńszy, co sprzyja rozwojowi mikrobów. Okazało się również, że męska skóra lepiej chroni się przed atakiem bakterii, ponieważ ma większą ilość gruczołów łojowych, wydziela dwa razy więcej sebum.
Niestety, trudno cokolwiek zaradzić wobec takiego stanu rzeczy. Jedyne, co pozostaje nam zrobić, to… zrezygnować z obsesyjnego smarowania dłoni kremami. Może przekonają was do tego dane dotyczące ilości związków chemicznych znajdujących się w kosmetykach?