Michael Fassbender - cudowne odkrycie Hollywood

Długo czekał na swoje pięć minut. Ale gdy już świat filmu go odkrył, prędko wyniósł na piedestał.
Michael Fassbender - cudowne odkrycie Hollywood
10.08.2014

Pisanie o Michaelu Fassbenderze to czysta przyjemność. Ten przystojny mężczyzna o przenikliwym spojrzeniu jest znakomitym aktorem, którego każda rola zasługuje na uwagę. „Filmy z jego udziałem można oglądać w ciemno” – uważa jeden z internautów wypowiadający się na forum serwisu filmweb, gdzie Fassbender ma bardzo wysoką średnią ocen – 8,6 na 10. A przecież jeszcze kilka lat temu słyszało o nim niewielu.

Długa droga na szczyt

Michael Fassbender urodził się w 1977 roku w Heidelbergu (wtedy RFN – obecnie Niemcy). Jest synem Niemca i Irlandki. Kiedy miał dwa lata, jego rodzina przeniosła się do Killarney w hrabstwie Kerry (południowo-zachodnia Irlandia). Odebrał staranne wykształcenie – aktorstwa uczył się w prestiżowej szkole Drama Centre London, poza tym gra na fortepianie, gitarze i akordeonie. Na ekranie zadebiutował jako 24-latek w serialu Toma Hanksa i Stevena Spielberg „Kompania braci” – wcześniej wystąpił gościnnie w kilku odcinkach mniej lub bardziej znanych seriali.

Długo czekał na przełom. W 2006 roku pojawił się w filmie „300”, gdzie śmiało prężył muskulaturę, jednak drogi na szczyt mu to nie utorowało. Aktor dobiegał trzydziestki, miał na koncie role w różnych filmach, ale do światowej czołówki było mu daleko. Do czasu, gdy pojawił się na castingu do filmu Steve’a McQueena „Głód”. Fassbender nie zrobił na reżyserze najlepszego wrażenia. Wydał mu się zarozumiały i cyniczny. Później, w jednym z wywiadów, wyznał, że po latach odmów i przegranych castingów uodpornił się po prostu na krytykę i przestał być miłym facetem.

Opatrzność czuwała jednak nad McQueenem, który postanowił dać Fassbenderowi szansę i powierzył mu główną rolę w swoim filmie. Dodajmy, że rolę bardzo wymagającą, bo historia oparta jest na faktach. Michael miał zagrać w tym obrazie irlandzkiego bojownika IRA Bobby’ego Sandsa, więźnia, który przeprowadza strajk głodowy. Dla obu panów było to olbrzymie wyzwanie – McQueen kręcił właśnie swój pierwszy pełnometrażowy film, a Fassbender liczył, że wreszcie zostanie dostrzeżony. Aktor drastycznie schudł do roli, ale poświęcenie się opłaciło. „Głód” został świetnie przyjęty przez krytyków i opinię publiczną, zdobył wiele nagród – kilka statuetek dla najlepszego aktora zgarnął Michael Fassbender.

Michael Fassbender

Fassbender trafił do pierwszej ligi aktorów i może przebierać w ofertach. Po „Wstydzie” zagrał wiele świetnych ról – „X-Men: Pierwsza klasa”, „Niebezpieczna metoda”, „Jane Eyre”, „Prometeusz”, „Adwokat” to tylko niektóre filmy z jego udziałem. I nawet jeśli któryś z nich – jak np. wspomniany „Adwokat” – nie miał najlepszych recenzji, praca Fassbendera na planie zawsze jest chwalona. A swojej pierwszej nominacji do Oscara doczekał się, gdy ponownie spotkał się ze Stevem McQueenem na planie filmu „Zniewolony. 12 Years a Slave”. Rola okrutnego plantatora Edwina Eppsa pokazała, że Fassbender jest w stanie zagrać wszystko.

Nowy Agent 007?

Mówi się, że to obecnie jeden z najbardziej zapracowanych aktorów. W kinach wyświetlany jest właśnie film „Frank” z Fassbenderem w roli głównej, niedawno mogliśmy podziwiać go w drugiej części „X-Mena”, wkrótce natomiast zobaczymy Michaela jako Makbeta u boku Marion Cotillard. Nie brakuje też głosów osób, które widziałyby go jako… Jamesa Bonda.

Michael Fassbender

Czy Fassbender może się znudzić? Chyba nie, bo widzowie go uwielbiają. „Kilka filmów z jego udziałem było mi już dane obejrzeć i nie będę ukrywał, że jestem zachwycony jego aktorskim warsztatem. Mam nadzieję, że w przyszłości dostanie Oscara. Nie jest to nagroda tak prestiżowa jak kiedyś, jednak w dalszym ciągu uchodzi za wyznacznik klasy aktorskiej” – to wpis w portalu filmweb.

I kolejny: „Genialny aktor, absolutnie jeden z najlepszych, jacy goszczą w kinie! Możemy być wdzięczni Steve`owi McQueenowi za danie nam Fassbendera (…). Serio, ten facet będzie kiedyś legendą, jak tak dalej pójdzie. Czego mu z całego serca życzę, jak i Oscara, bo to chyba jedno z największych odkryć aktorskich ostatnich lat”. Zdaniem wielu internautów Fassbender powinien dostać Oscara za rolę w „Zniewolonym”. „Jak na ironię, zagrał tam najlepiej ze wszystkich. Czapki z głów, panowie z Akademii i dawać Oscara”.

Michael Fassbender

Zmysłowy facet

Michael Fassbender to typ aktora, który podoba się i kobietom, i mężczyznom. Tym drugim głównie ze względu na warsztat, charyzmę i sposób gry. Tym pierwszym natomiast przede wszystkim ze względu na niezwykłą urodę. „Chyba nie widziałam bardziej zmysłowego faceta od niego” – wyznaje jedna z forumowiczek. Internautki zachwycają się jego głębokim spojrzeniem – to właśnie dzięki niemu Fassbender tak dobrze zagrał we „Wstydzie”, gdzie podąża tajemniczym wzrokiem za kobietami. „Takim patrzeniem na kobietę można osiągnąć wszystko” – komentuje użytkownik filmwebu.

Owszem, można – liczba ról jest w przypadku Michaela Fassbendera wprost proporcjonalna do liczby… uwiedzionych kobiet. Aktorowi przypisywano romanse m.in. z Lupitą Nyong’o (nagrodzona Oscarem za rolę w „Zniewolonym”), Nicole Beharie (zagrał z nią we „Wstydzie”), Madaliną Gheneą (wcześniej była związana z Gerardem Butlerem), Louise Hazel (brytyjska lekkoatletka, olimpijka), a nawet Naomi Campbell. Póki co jednak Michael z żadną z tych kobiet nie związał się na stałe. Może to i lepiej – dzięki temu ma więcej czasu na granie w filmach. Bogu dzięki!

Ewa Podsiadły-Natorska

Michael Fassbender

Fassbender się nie wstydzi

„Głód” okazał się długo wyczekiwanym przełomem w karierze Fassbendera. On i Steve McQueen poszli za ciosem i wkrótce ponownie spotkali się na planie, choć wcześniej Michael pojawił się w kilku niezłych filmach – m.in. w „Eden Lake”, „Fish Tank” i „Bękartach wojny” – za rolę porucznika Archie Hicoxa dostał nagrodę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych. Ale to po roli seksoholika w dramacie „Wstyd” (w reżyserii McQueena) o Michaelu Fassbenderze zaczął mówić cały filmowy świat, a aktora okrzyknięto odkryciem. Rola wymagała od niego jeszcze większego poświęcenia – przez większą część filmu główny bohater świeci golizną i uprawia seks z przypadkowymi kobietami. Fassbender doczekał się za to nominacji do Złotego Globu, otrzymał też nagrodę na festiwalu filmowym w Wenecji. Wielu oburzył fakt, że Fassbender nie został doceniony nominacją do Oscara.

Michaela nie tylko wreszcie dostrzeżono – media na całym świecie zaczęły rozpisywać się o brylancie, jaki ma Hollywood. Zwracano uwagę na jego znakomitą grę aktorską. Na czym polega jego sekret? W rozmowie z „Newsweekiem” Fassbender wyznał, że zawsze dużo pracuje nad scenariuszem – szyje skórę, którą mógłby na siebie założyć. Czyta go 150 razy i myśli o facecie, którego ma zagrać. „Szukam w nim cech wspólnych z moją osobowością. Dokładnie odtwarzam w głowie biografię bohatera, zastanawiam się, jak się zachowuje, co jada na śniadanie, jakie sporty uprawia, co go wścieka, a co uspokaja. Skąd przychodzi i jakie miejsca w sobie nosi”.

Polecane wideo

Komentarze (5)
Ocena: 4.8 / 5
Anonim (Ocena: 4) 14.08.2014 18:39
"w drugiej części X-mena" - matko boska...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.08.2014 16:23
Bardzo fajny artykuł, Fassbender świetny aktor, moja wielka miłość ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.08.2014 13:06
Bardzo dobry aktor i niesamowicie przystojny mężczyzna.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.08.2014 10:42
Polecam film "Fish Tank", niestety nie wspomniany w artykule, świetna rola Michaela Fassbendera!
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie