Trudno stwierdzić, dlaczego Anna Lewandowska budzi tyle negatywnych emocji wśród Internautów. Jest piękna, ma wysportowane ciało, mnóstwo sukcesów na koncie i pomysł na ciągły rozwój swojej kariery. Choć ciężko pracuje i nie spędza czasu na ciągłych wakacjach – mimo że spokojnie mogłaby to robić dzięki zarobkom swojego męża – niepochlebne komentarze na jej temat pojawiają się niemal codziennie. Ostatnia afera przekroczyła jednak wszelkie granice.
Żona naszego najlepszego piłkarza postanowiła zaangażować się w zbiórkę pieniędzy na leczenie swojej koleżanki, Beaty Maciejewskiej. U byłej karateczki lekarze zdiagnozowali 9 lat temu glejaka anaplastycznego o złośliwości III stopnia. Kobieta potrzebuje wyjątkowo drogiego leczenia, dlatego Anna Lewandowska postanowiła zachęcić innych do wpłacania pieniędzy dla potrzebującej przyjaciółki. Jej apel na Facebooku spotkał się jednak z hejtem i atakiem.
„Anka masz tyle kasy że skoro ta kobieta jest ci bliska dlaczego nie opłacisz leczenia? A gdy inni proszą cie o pomoc i udostępnianie to nawet nie odczytujesz wiadomości...." - stwierdziła jedna z Internautek. Lewandowska postanowiła jej odpowiedzieć: „Nie będę na forum angażować się w tego typu komentarze. Proszę mi uwierzyć, że bardzo się zaangażowałam… w każdym calu. Lecz być może będzie potrzebne wsparcie każdej złotówki na najdroższe leczenie w Chinach!!!! Więc proszę bezpodstawnie nie oceniać!!!!!!!!!!!!!”.
Negatywnych komentarzy zaczęło jednak przybywać. „Majac hajsu jak lodu robic prezenty za miliony zl i nie pomoc w potrzebie tylko prosic ludzi ..??!!!!!!! Faltycznie bliska osoba...WSTYD!” – brzmiał kolejny z nich. I jeszcze jeden: „Najwyższa wpłata to 1000 pln..........Szacunek :) , zarabiam procent tego co wy a dla najbliższej poszedłbym po pożyczkę do banku aby pomóc, w jakim celu to robicie dla lansu??? Może lepiej wysilić się lepiej i przeznaczyć do licytacji trening z twoim mężem, obiad, zwiedzanie klubu etc , na pewno szybciej uzbierasz potrzebną sumę....tak będzie wilk syty i owca cała. Myślenie nie boli...”.
Cała afera odbiła się oczywiście szerokim echem w mediach. Nas zastanawia tylko jedno – czy gdyby do podobnej zbiórki zachęcała jakakolwiek inna gwiazda, również spotkałaby się z tyloma przykrymi komentarzami? Jak myślicie?
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. ONS
Fot. Prt screen https://www.facebook.com/anna.stachurska.50?ref=ts&fref=ts