Od koncertu Katy Perry w Polsce dzieli nas zaledwie kilka dni. Jedna z najpopularniejszych piosenkarek i ikona muzyki pop zagra bowiem w Krakowie już 24 lutego. O jej show „Prismatic World Tour” już teraz jest bardzo głośno. I nie ma się czemu dziwić! Jak informuje firma Live Nation, album „Prism” wydany przez wokalistkę w październiku 2013 zadebiutował na pierwszym miejscu na iTunes w 97 krajach, osiągając najlepszy tydzień sprzedaży w karierze Katy Perry. W zaledwie pół roku płyta sprzedała się w ponad 6 milionach egzemplarzy na całym świecie.
Ponieważ piosenkarka jest bez dwóch zdań jedną z najgorętszych gwiazd ostatnich lat, postanowiłyśmy przyjrzeć się jej życiorysowi nieco bliżej. To, co udało nam się odkryć, niesamowicie nas zaskoczyło.
Oto 10 ciekawostek, których nie wiesz o Katy Perry!
Jej prawdziwe nazwisko to… Hudson
Katy Hudson. Brzmi znajomo prawda? Ze względu na to, że Katy byłaby zapewne bardzo często mylona z aktorką Kate Hudson, postanowiła zmienić nazwisko na Perry. Jest to zresztą panieńskie nazwisko jej matki.
Test skakanki
Przed każdym koncertem Katy Perry w dość nietypowy sposób testuje swój strój sceniczny. Najpierw zakłada go na siebie, a potem… skacze na skakance. Jeżeli ubiór utrzymuje jej biust w ryzach, test zostaje zaliczony. Jeśli nie, piosenkarka przebiera się i wykonuje kolejne testowanie.
Zapachowa królowa
Katy Perry jest wielką fanką zespołu Queen, a zwłaszcza utworu „Killer Queen”. Nic zatem dziwnego, że swoje perfumy nazwała właśnie w ten sposób!
- Przy pracy nad zapachem KillerQueen inspirowałam się ideą silnej, pewnej siebie kobiety, która dzierży władzę. Mam nadzieję, że udało mi się tę koncepcję przedstawić w zapachu, siłę, która wyzwala moc z twojego wnętrza – tłumaczyła gwiazda.
KillerQueen to kompozycja stworzona przez perfumiarza Laurenta Le Guernec z domu zapachowego IFF. Uzależniający zapach czaruje zmysły, kusi duszę, przyciąga spojrzenie i razi wrażeniem. - Do stworzenia zapachu zainspirowała mnie bogata, burgundowa głębia koloru czerwonej celozji. Ten aksamitny kwiat przypomina królewskie szaty, a jego intensywny zapach podkreśla majestatyczność kompozycji – wyjaśnia Le Guernec.
Przewrotność tych perfum wyraża się w połączeniu owocowo- kwiatowych akordów. Zapach jest mieszanką różnych woni: leśnych jagód, ciemnej śliwki, świeżej bergamotki, aksamitnej celozji, czy jaśminu.
Drugie perfumy, sygnowane nazwiskiem Katy Perry, to Royal Revolution, które łączą w sobie aromat różowej frezji, czerwonego granatu, drzewa sandałowego, kwiatu pomarańczy oraz jaśminu, tarniny i orchidei.
Zapach zniewala swoim majestatem i w śmiałym, buntowniczym stylu wyrusza na aromatyczny podbój świata. Katy Perry, zdobywanie wonnych terytoriów rozpoczyna nieśmiało, pozostawiając na przejętych terenach słodki ślad różowej frezji i częstując mieszkające tam dusze rubinowo czerwonym granatem. Następnie, zgodnie z rozkazem królowej, do głosu dochodzą uzależniający dworzanie. Drzewo sandałowe, kwiat pomarańczy oraz aksamitne jaśminowe płatki pomagają wytyczyć subtelne, kremowe granice.
W samym centrum rewolucji bije królewskie serce. Otoczone przez gwardię strażników skrywa w sobie prawdziwy klejnot – jej zapachową mość Mistyczną Tarninę. W „ciemnych wiekach” roślinie tej przypisywano magiczne moce i używaną ją, aby odstraszać złe siły. Z kolei, w XVII wieku, mianem „Ery tarniny” określano czas funkcjonowania monarchii rewolucyjnej oraz Parlamentu w Yorkshire.
Na zakończenie tej intensywnej, zapachowej ekspansji, jej seksowną dostojność podkreśla piżmo oraz waniliowa orchidea.
Zdaniem Katy Perry, noszenie tego zapachu można porównać do niewidzialnej, luksusowej zbroi. - Chciałabym, aby mój zapach Royal Revolution zainspirował kobiety do ustanawiania własnych zasad. Pragnę przekonać je, że piękno oraz wewnętrzna pewność siebie to nierozerwalna para, która stanowi naszą damską, sekretną broń.
Kot Kitty Purry
Piosenkarka jest wielką miłośniczką kotów, choć w dzieciństwie ich nie znosiła. Jej pupil wabi się Kitty Purry i… posiada swój blog. Gwiazda publikuje na nim zdjęcia zwierzaka oraz ciekawostki zarówno z jego, jak i swojego życia. Podobno Katy, zapyta niegdyś o to, jaką porę dnia lubi najbardziej, odpowiedziała, że tę, kiedy bawi się ze swoim kociakiem. Doskonale to rozumiemy!
Naturalna blondynka
Wyobrażacie sobie Katy Perry w innym kolorze włosów niż brązowy lub czarny? Jeśli nie, to zapewne zdziwi was fakt, że piosenkarka jest naturalną blondynką. Kosmyki przefarbowała dopiero w wieku 17 lat.
Brak operacji plastycznych
Wiele osób zastanawiało się, czy obfity biust piosenkarki nie jest przypadkiem dziełem chirurga. Prawda jest jednak taka, że Katy Perry nigdy nie poddała się żadnej operacji plastycznej. To rzadkość wśród gwiazd.
Buntowniczka
Będąc nastolatką, piosenkarka przekłuła sobie nos… agrafką. Zrobiła to po tym, jak jej konserwatywna mama nie zgodziła się na piercing w tym miejscu. Katy do dzisiaj ma niewielką bliznę po wykonanym w warunkach domowych „zabiegu”.
Jedna z piosenek Katy opowiada o Scarlett Johansson
Każdy fan muzyki pop bez trudu potrafi zanucić piosenkę Katy Perry „I kissed a girl”. Ten utwór znają wszyscy, ale nie wszyscy wiedzą, kto był inspiracją do jego napisania. Gotowi? Scarlett Johansson!
Perry wyznała w jednym z wywiadów, że blondwłosa aktorka jest dla niej synonimem klasycznego, ponadczasowego piękna. To właśnie z myślą o niej napisała swój wielki przebój! Kiedy piosenkarka przeglądała jedną z gazet, zobaczyła zdjęcie Scarlett i Megan Fox. Powiedziała wtedy do swojego partnera: „Wiesz, gdyby one weszły teraz przez drzwi i zapytałyby się mnie, czy je pocałuję, po prostu bym to zrobiła”. Tak to się zaczęło!
Zakaz oglądania MTV
Piosenki Katy Perry co chwilę można usłyszeć na antenie najpopularniejszych stacji muzycznych. Ciekawe, jak zapatrują się na to dzisiaj jej rodzice, którzy w dzieciństwie zabraniali swojej córce oglądania MTV. Gwiazda pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny, w której kanał ten nie cieszył się najlepszą opinią. Katy nie mogła również oglądać… Smerfów.
Randka to priorytet
Wystąpić w programie telewizyjnym czy iść na randkę z ukochanym? Dla Katy Perry wybór był oczywisty. Zamiast promować się w telewizyjnym show „Chris Moyleys` Quiz Night”, wolała spędzić wieczór z chłopakiem. Zadzwoniła więc do stacji i odwołała swój występ. Znacie drugą taką gwiazdę, która potrafiłaby zrezygnować z darmowej reklamy dla swojej drugiej połówki?