O porzuceniu dziecka w lany poniedziałek pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Odnalezienie matki półtorarocznego chłopca zajęło policji 7 dni. Kobieta zostawiła przy swoim synu list, w którym tłumaczyła, że nie ma środków do życia i prosi o zaopiekowanie się nim.
W poniedziałek, koło godziny 19, policjanci patrolujący rejon dworca w Krakowie zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi, jaki stworzono na podstawie relacji świadków porzucenia. Matką okazała się 37-letnia mieszkanka Małopolski. Z dokumentów wynika, że dziecko urodziło się na Ukrainie. Kobieta trafiła do aresztu. Po przesłuchaniu prokurator ma zdecydować, jakie zarzuty jej postawić.
Zobacz także: