W październiku 2007 roku całą Japonią wstrząsnęła wiadomość o tragicznej śmierci jednej z pracownic McDonalds’a w Yokohamie. Jak ustaliło japońskie Ministerstwo Sprawiedliwości, kobieta zmarła na skutek „karoshi”, czyli przepracowania i stresu. Podobno brała nawet 100 nadgodzin miesięcznie, również podczas zmiany nocnej. W efekcie, na kilka dni przed zgonem, doznała krwotoku śródmózgowego, a wcześniej skarżyła się na bóle głowy, osłabienie oraz ogólne złe samopoczucie.
Teraz, po prawie dwóch latach dochodzenia, które ostatecznie potwierdziło, że za śmierć 41-latki winę ponosi zbyt ciężka i wyczerpująca praca, rodzina zmarłej może oskarżyć McDonald’s o łamanie praw pracowników oraz domagać się odszkodowania.
W Japonii tego typu procesy są bardzo popularne, ponieważ jest to jeden z krajów o najwyższym współczynniku pracoholizmu na świecie. Pierwszy przypadek śmierci spowodowanej „karoshi” odnotowano tam czterdzieści lat temu. Ofiarą śmierci z przepracowania stał się nawet sam premier Kraju Kwitnącej Wiśni, Keizo Obuchi, który odszedł w wieku 63 lat, 1 kwietnia 2000 roku, po nagłym doznaniu udaru mózgu.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Najgrubsza kobieta świata karmi niemowlęta w McDonaldzie!
Całkowicie nieodpowiedzialne zachowanie kobiety, której życie jest zagrożone przez skrajną nadwagę. Naraża swoje dzieci na podobną przyszłość.
Spleśniałe hamburgery w McDonald’s!
Restauracje szybkiej obsługi oszczędzają, na czym mogą. Niestety, kosztem zdrowia swoich klientów.