Dziennikarze dotarli na przykład do szokujących informacji, że dziewczynka od 11. roku życia bierze narkotyki i chodzi na suto zakrapiane alkoholem imprezy.
Niestety, po urodzeniu dziecka nic nie zmieniło się w życiu Teresy, a nastolatka nadal znikała na całe noce, ignorując płacz córeczki. W końcu, po trzech latach rażących zaniedbań, opieka społeczna odebrała jej maleństwo i oddała je pod opiekę rodziny adopcyjnej.
Nowi rodzice dziewczynki obiecali co pół roku wysyłać do Teresy list, w którym będą opisywać szczegóły z życia jej córeczki. Pierwszy list dotarł do nastolatki w marcu. Teresa przeczytała w nim, że jej dziecko uczy się już liczyć i pisać. Ta informacja bardzo ją wzruszyła .
- Kiedy to zobaczyłam, zaczęłam płakać. Napisali, że mała potrafi liczyć do 20. Tego wszystkiego chciałam jej nauczyć jako mama. Takie drobne dziecięce sprawy mnie poruszają. Kiedy widzę małe dziewczynki, które idą z mamami, złoszczę się. Tęsknię za moją córką każdego dnia. Zachowałam jej ubranka, które nosiła po urodzeniu – wyznaje Teresa. I obiecuje, że zrobi wszystko, aby znowu móc cieszyć się jej obecnością.
Nastolatka twierdzi, że od momentu, kiedy straciła córkę, postanowiła się zmienić. Podobno nie bierze już narkotyków, rzadziej wychodzi na imprezy i… planuje swoją dalszą edukację. Jej największym marzeniem jest pójście do wojska, gdzie mogłaby nauczyć się dyscypliny.
- Zrobię to dla mojej córki. Chciałabym, aby kiedyś była ze mnie dumna. Chcę dać sobie kilka lat na ułożenie życia, a później będę walczyć o to, żeby móc się z nią kontaktować. Zgłosiłam się do wojska. Chcę się uczyć inżynierii albo pielęgniarstwa, a w przyszłości pojechać do Afganistanu. Chcę wyjechać i zobaczyć świat. Jeśli zostanę tutaj, wrócę do narkotyków, a tego bardzo bym nie chciała– tłumaczy.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Uczennica trzymała martwe dziecko w szafce szkolnej!
Grupowy seks w gimnazjum – 5 uczennic w ciąży!