W Zespole Szkół nr 1 w Jastrzębiu-Zdroju uczy się prawie tysiąc nastolatków - gimnazjalistów i licealistów, którzy jeszcze do niedawna mogli kilka razy w roku wykupić sobie zwolnienie z klasówki albo pytania na lekcji za okrągłą złotówkę. Wszystko odbywało się za przyzwoleniem nauczycieli i było w pełni aprobowane przez dyrektorkę, Lidię Wachowiec.
Jak relacjonują uczniowe, kupony zwolnień można było nabyć przy okazji różnych szkolnych imprez, np. w walentynki albo na Halloween. Jedna z dziewczyn przyznaje, że wystarczyło mieć 3 złote, by przez pół dnia praktycznie nic nie robić, poza machaniem nauczycielowi przed nosem "immunitetem".
Pięniadze zebrane w ten mało etyczny sposób były przeznaczana na rozmaite cele - od pomocy psom w schorniskach aż po zakup ciasta. Proceder trwałby pewnie nadal (ku uciesze uczniów), ale sprawie postanowili przyjrzeć się rodzice. Zdecydowali się powiadomić nadzór miasta.
Do szkoły trafili kontrolerzy i zapowiedzieli, że zrobią wszystko, by podobne praktyki ukrócić. Sprawę najtrafniej podsumowuje jeden z ojców w wypowiedzi dla "Polska The Times": "Dziś kupisz dzień bez pytania za 1 zł, jutro maturę za tysiąc, pojutrze dyplom za 5 tysięcy. To pokazywanie uczniom, że można w życiu za kasę iść na skróty".
Natasza Lasky
Zobacz także:
Zakaz wieszania krzyży w szkołach!
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w klasach jest naruszeniem prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Po jakich studiach nie znajdziesz pracy?
Niestety, nie każdy kierunek zagwarantuje nam znalezienie satysfakcjonującej posady. Szczególnie zagrożeni bezrobociem są absolwenci biotechnologii, fizyki, chemii oraz ochrony środowiska.