Historia 4-letniego Foxika jest naprawdę wstrząsająca. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógł tak okrutnie potraktować tego małego, uroczego kundelka. A jednak, bestialstwo niektórych ludzi nie zna granic...
Do okaleczenia psa doszło kilka miesięcy temu w pobliżu wiejskiego sklepu, do którego na piwo przyjechał furmanką z Rożnowic 34-letni Józef R. Właściciel Foxika skarżył się swoim kumplom, że pies często ucieka z domu i ugania się za sukami z całej wsi. Pijani koledzy wpadli na pomysł, aby wykastrować czworonoga. Kompletnie nie pomyśleli jednak, by oddać psiaka w ręce weterynarza. Sami postanowili „pozbyć się problemu”.
Jeden z nich poszedł do sklepu po żyletkę. Potem nałożył psu na łeb gumiaka. Właściciel trzymał Foxika za tylne łapki, a 51-latek ciął żyletką genitalia. Trzeci z kompanów nagrywał wszystko na telefon komórkowy. Pies wył na całą wieś, ale zwyrodnialcy dalej kontynuowali swój potworny zabieg – relacjonuje tragiczne zajście serwis Fakt.pl
Można sobie tylko wyobrażać, co musiał czuć pies, który bez żadnego znieczulenia został tak straszliwie okaleczony. Na szczęście, Foxik został odebrany okrutnemu właścicielowi.
Teraz kundelek przebywa w krakowskim schronisku. Na początku zwierzak bał się ludzi, był bardzo wycofany. Powoli jednak zaczyna przekonywać się, że nie wszyscy są tak okrutni i bezduszni jak jego dawny właściciel. Foxik czeka na nowy dom. Bardzo potrzebuje troskliwej opieki.
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Czy Sara była gwałcona przez dziadka? 5-latka trafiła do bidula przez rysunek!
Dziewczynka narysowała nagiego mężczyznę z wielkimi genitaliami!
Muzułmanki teraz będą musiały ZASŁANIAĆ nawet OCZY, jeśli mąż sobie zażyczy
Ich spojrzenia są zbyt seksowne i wyzywające.