Sześć białych trumien, żałobnicy ubrani w kolorowe stroje, a także karoce, ciągnięte przez białe i czarne konie – tak wyglądał dzień pogrzebu rodzeństwa Philpott, który wstrząsnął nie tylko Wielką Brytanią, ale również całym światem.
Najstarszy z rodzeństwa, Duwayne, miał zaledwie 13 lat. Najmłodszy, Jayden, tylko pięć. Jedyna dziewczynka spośród zmarłych dzieci, to 10-letnia Jade.
Jak relacjonuje The Daily Mail, 11 maja w godzinach porannych doszło w ich domu do wybuchu pożaru. Pięcioro dzieci, które spały na górnym piętrze, zatruło się dymem niemal od razu. Ich najstarszy brat, Duwayne, walczył o życie w Birmingham Children`s Hospital. Zmarł dwa dni później.
Zaproszonych na uroczystość żałobników poproszono o założenie nietypowych strojów – jaskrawych i kolorowych. Tym sposobem rodzina i bliscy rodzeństwa mieli uczcić pamięć zmarłych.
9-letni John był małym urwisem. Uwielbiał wszczynać bójki z innymi chłopcami i miał niezwykły dar do pakowania się w kłopoty. Ale nawet najtrudniejsze momenty potrafił obrócić w żart.
Rok młodszy Jack był przeciwieństwem swojego brata. Spokojny, ugodowy, lubił się przytulać do swoich bliskich.
Duwayne był czarującym i opiekuńczym chłopcem, który – jak przystało na najstarszego brata – cechował się niezależnością, zrozumieniem i troską wobec młodszego rodzeństwa.
Z kolei z twarzy 10-letniej Jade nigdy nie schodził uśmiech. Była pełną energii i niezwykle inteligentną osóbką.
6-letni Jesse był wesołym i uroczo niezdarnym chłopcem. Uwielbiał być w centrum uwagi. Najbardziej lubił oglądać filmy ze swoimi braćmi i siostrą, tuż przed pójściem spać.
Najmłodszy z rodzeństwa, 5-letni Jayden, został okrzyknięty przez rodziców cudownym dzieckiem, po tym jak szczęśliwie przyszedł na świat kilka tygodni przed terminem. Był wpatrzony w starszych braci i zawsze starał się ich naśladować.
Maja Zielińska
Zobacz także:
SAMOSĄD na pedofilu: 23-latek zabił gwałciciela swojej córki gołymi pięściami!
Prokuratorzy uznali, że mężczyzna nie zostanie ukarany za morderstwo, bo każdy na jego miejscu zachowałby się… podobnie.
Co za patologia! Matka udusiła swoje dzieci, a potem zasnęła wśród zwłok! JAK MOGŁA?
Wolała pozbawić je życia, niż skazać na opiekę społeczną. Absurd!
Nie do końca wiadomo, co tego dnia wydarzyło się w domu państwa Philpott. Zdaniem śledczych 55-letni Mick i 31-letnia Mairead celowo wywołali pożar, aby zamordować szóstkę swoich dzieci. Małżonkowie przebywają obecnie w areszcie. Na czas pogrzebu policja nie udzieliła im przepustek.
- Phipottowie chcieli być na ceremonii pochówku i w spokoju pożegnać swoje dzieci. Cokolwiek się stało, pamiętajmy, że oni są niewinni do chwili udowodnienia im winy – apelował w mediach znajomy rodziny.