Marzenia 19-letniej Anny Olesińskiej i 24-letniego Łukasza Kamińskiego o wspólnej przyszłości w jednej chwili legły w gruzach. Oboje wjechali pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, z ich samochodu została miazga. Mieli tylko podjechać po mamę chłopaka i przywieźć ją na zaręczynowy obiad. Zamiast uroczystości jest pogrzeb. Rodziny zdecydowały, że para spocznie we wspólnym grobie.
Jak relacjonowali znajomi, Ania i Łukasz poznali się na imprezie. Od razu między nimi zaiskrzyło, przetańczyli wspólnie całą noc. Od tamtego czasu stali się nierozłączni. Szybko zaczęli myśleć o wspólnej przyszłości. Łukasz kupił pierścionek z rubinem, mama Ani przygotowała uroczysty obiad, który nie doczekał się głównych gości...
Mieszkańcy wiosek z okolic Szydłowca mają nadzieję, że ten wypadek sprawi, iż kolej wreszcie zajmie się niestrzeżonym przejazdem, na którym doszło już do wielu groźnych sytuacji, w tym do ostatniej tragedii.