Dotąd to Ameryka słynęła z osobliwych zboczeńców. Tym razem i u nas pojawił się dziwaczny erotoman. Grasuje w Katowicach. W ciągu jednej nocy włamał się do 3 domów. W środku, zamiast szukać drogocennych rzeczy, wolał głaskać śpiące kobiety.
Ofiary nie chciały rozmawiać z dziennikarzami „Gazety Wyborczej", bały się powrotu zboczeńca i zemsty.
Do zajść doszło w nocy z 14 na 15 lipca. Mężczyzna włamał się na początek do domku stojącego przy lesie. Śpiąca kobieta zbudziła się, gdy poczuła głaskanie, zobaczyła nad sobą nieznajomego mężczyznę. Włamywacza - zboczeńca próbował gonić mąż ofiary, ale mu się nie udało. Okazało się, że wpadka wcale go nie odstraszyła. Tej samej nocy odwiedził jeszcze jeden dom na tym osiedlu.
Według psychiatry, doktora Stanisława Urbana, osobnik potrzebuje szczególnego rodzaju doznań, aby się podniecić:
„Wspinaczka i fakt, że nie poprzestaje na jednym akcie, pokazują, iż potrzebuje on bardzo silnych bodźców do spełnienia seksualnego".