Szpital Uniwersytetu Medycznego w Lipsku ma się czym pochwalić – w jego murach 26 lipca przyszedł na świat bardzo duży noworodek.
Jasleen,bo tak nazywa się niemiecka rekordzistka, w momencie porodu mierzyła 57,5 cm i ważyła 6,11 kg. Poza dość pokaźnymi wymiarami, niezwykły był też sam przebieg porodu. Mama dziewczynki (która chce zostać anonimowa) wydała ją na świat w sposób całkowicie naturalny! Bohaterstwo rodzicielki sprawiło, że Jasleen jest największym dzieckiem w Niemczech urodzonym siłami natury.
Mimo pozornie dużych gabarytów, dziewczynce daleko do pobicia prawdziwego rekordzisty zapisanego w Księdze Rekordów Guinnessa. Znalazł się tam chłopiec urodzony w 1879 roku, który ważył aż 10,4 kg.
Niektórym może być przykro, że Jasleen nie pobiła rekordu Guinessa, jednak jej mama zapewne jest z tego powodu raczej szczęśliwa. Wyobrażacie sobie urodzić tak wielkie dziecko bez pomocy cesarskiego cięcia?
SŻ
Jak poinformowali lipscy lekarze, zarówno mama jak i noworodek czują się świetnie. Doktorzy przyznają również, że swoje niebanalne rozmiary Jasleen "zawdzięcza" cukrzycy ciężarnych (GDM), na którą cierpiała jej matka podczas ciąży.