Na koncie 15-letniej gimnazjalistki znajdowała się pokaźna kwota 260 tysięcy złotych. Nie był to efekt wygranej w totka, ale spadku po dziadkach. 9 lat temu zapisali wnuczce działkę w Lublinie, którą sąd zgodził się spieniężyć, a należną kwotę przelać na konto nastolatki. Pieniądze miały jej ułatwić start w dorosłe życie.
Każda matka, której córka w młodym wieku dysponowałaby tak potężnymi pieniędzmi, byłaby zachwycona. Niestety, nie 35-letnia Iwona J., której cała sytuacja była nie w smak. Postanowiła pozbawić córkę majątku w dość brutalny sposób. W okresie od czerwca do listopada ubiegłego roku zmuszała dziecko do systematycznych wypłat z bankomatu lub z okienka w banku różnych sum, które następnie zabierała i wpłacała na własne konto. Nastolatka, zirytowana procederem, zwierzyła się ojcu, że pieniądze znikają i za chwilę nic ze spadku nie zostanie. Ten, zaszokowany, zawiadomił prokuraturę, która bez trudu ustaliła, kto stoi za tą swego rodzaju kradzieżą.
Iwona K. nie przyznaje się do winy. Twierdzi uparcie, że faktycznie wypłaciła pewną kwotę, ale było to „jedynie” 70 tysięcy złotych, których potrzebowała na otwarcie sklepu z tanią odzieżą. Co stało się z resztą? Nie wiadomo…
Natasza Lasky
Zobacz także:
Nastolatek z Manchesteru już otrzymał miano rekordzisty. Matką dziecka jest 16-letnia dziewczyna, z którą młodziutki tata spotykał się od kilku miesięcy.
Chłopiec wrócił do szkoły jako dziewczynka!
Chłopak zaskoczył swoich kolegów ze szkoły, kiedy na rozpoczęcie kolejnego roku nauki przyszedł w sukience, z włosami zaplecionymi w warkocze i… z nowym imieniem.